Ustawę, która wyraża poparcie dla członkostwa w NATO i zabrania wykorzystywania funduszy federalnych do ewentualnego wycofania się z Sojuszu, przegłosowali we wtorek wieczorem deputowani amerykańskiej Izby Reprezentantów. To reakcja na niejasną, według nich, postawę prezydenta Donalda Trumpa wobec obecności USA w strukturach Sojuszu.
W Izbie Reprezentantów dominują opozycyjni wobec prezydenta Donalda Trumpa Demokraci. Jednak za ustawą zagłosowała również spora część Republikanów. Poparło ją 357 obecnych na sali deputowanych. Przeciw było zaledwie 22. – Ta ustawa stanowi jasny komunikat dla administracji prezydenta Trumpa. Jesteśmy zwolennikami pozostania USA w Sojuszu Północnoatlantyckim – podkreśla Eliot Engel, przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych, cytowany przez portal defensenews.com. Według niego, Trump „wysyła mieszane sygnały na temat Sojuszu, lub traktuje go jako obciążenie”. Dowodem na to ma być chociażby wystąpienie prezydenta USA podczas ubiegłorocznego szczytu NATO w Brukseli. Trump wytknął wówczas europejskim przywódcom, że mało które z państw członkowskich Sojuszu przeznacza 2 procent PKB na wydatki związane z obronnością. A przecież takie były wspólne ustalenia sojuszników. Podkreślał również, że Amerykanie nie mogą brać na siebie nadmiernych obciążeń finansowych, bo nie tylko oni odpowiadają za światowy ład.
Deputowani przypomnieli, że amerykański prezydent zdecydował się na zerwanie porozumienia z Iranem, które zostało wynegocjowane jeszcze za rządów Baracka Obamy. Na mocy tej umowy Teheran zredukował zasoby wzbogaconego uranu oraz zamknął część jądrowych ośrodków badawczych. Amerykanie odmrozili irańskie aktywa w USA i stopniowo znosili sankcje wobec tego państwa. Sygnatariuszami porozumienia, obok Stanów Zjednoczonych, były między innymi takie państwa jak Wielka Brytania, Francja i Niemcy, które z satysfakcją przyjęły zapisy porozumienia. Tymczasem Trump stwierdził, że Iran nie wywiązuje się ze zobowiązań, bo kontynuuje program atomowy.
Kilka dni temu „The New York Times” napisał, że tylko w ubiegłym roku prezydent Stanów Zjednoczonych kilkakrotnie rozmawiał ze swoimi doradcami na temat możliwego wyjścia z NATO. Zapytana o to rzeczniczka Białego Domu, Sarah Huckerbee Sanders, stwierdziła krótko: „Sojusz jest bardzo ważny, a zaangażowanie w niego Stanów Zjednoczonych silne”.
Pomysłodawcy ustawy, która właśnie przeszła przez Izbę Reprezentantów, podkreślali, że rozbicie jedności NATO to podstawowy cel Putina. Chwalili Sojusz za rolę w zakończeniu zimnej wojny i czynne wspieranie operacji wojskowych prowadzonych przez USA w Iraku oraz Afganistanie. – NATO nie jest jedynie związkiem transakcyjnym. Jego działalność nie może się sprowadzać do zagadnienia, kto ile płaci, a kto ile dostaje – mówił podczas konferencji prasowej przedstawiciel Demokratów Jimmy Panetta (cytat za defensenews.com). Niemniej pomysłodawcy ustawy zakładają, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami do 2024 roku wszystkie państwa członkowskie będą solidarnie płacić po 2 procent PKB na obronność. Dokument wyraża ponadto poparcie dla amerykańskiego członkostwa w NATO i klauzuli o wzajemnej pomocy, a także zabrania wykorzystywania funduszy federalnych do ewentualnego wycofania się z Sojuszu. Teraz ustawa trafi do izby wyższej Kongresu, czyli Senatu. Tam większość mają Republikanie. Wcześniej w Senacie została zaprezentowana inna podobna ustawa. Ma ona uniemożliwić prezydentowi USA podjęcie decyzji o opuszczeniu NATO bez uprzedniej zgody 2/3 senatorów.
Prezydent Trump do tej pory nie odniósł się do przegłosowanej we wtorek ustawy.
autor zdjęć: US Army
komentarze