Pod okiem żołnierzy ćwiczyło ponad 70 uczniów z CXXV Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie. Na poligon w Wędrzynie wyjechali w ramach programu przygotowanego przez MON dla klas mundurowych. Poznawali budowę broni, uczyli się z niej strzelać. Dowiedzieli się, jak zamaskować obóz i przetrwać noc w lesie. Najtrudniejsze okazały się zajęcia w terenie zurbanizowanym.
– Na poligon w Wędrzynie przyjechało 73 uczniów z pierwszych i drugich klas – mówi Piotr Goruk-Górski, koordynator klas mundurowych CXXV Liceum Ogólnokształcącego im. Waldemara Milewicza w Warszawie. Zajęcia prowadzili żołnierze z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. – Od pięciu lat współpracujemy z tą jednostką. Tym razem ćwiczenia prowadzili ludzie ze świetnym podejściem do młodzieży. Być może wynika to z faktu, że i żołnierze, i my z biegiem lat nauczyliśmy się, czego możemy od siebie nawzajem oczekiwać – mówi Piotr Goruk-Górski.
Szkolenie rozpoczęło się od nauki wojskowego abecadła. Na początek licealiści poznawali zasady maskowania i poruszania się w terenie, tak by być niewidzialni dla przeciwnika. Następnie przeszli podstawy kursu SERE (Survival, Evasion, Resistance, Escape – przetrwanie, unikanie, opór w niewoli oraz ucieczka). Scenariusz zakładał, że odłączyli się od działającego w tym rejonie oddziału, a czekając na pomoc, muszą przetrwać w nieznanym terenie. – Spędzili 24 godziny w lesie, do którego szli niemal 30 km. Nie mieli ze sobą namiotów, karimat, nie mówiąc już o jakichkolwiek środkach łączności – mówi por. Weronika Milczarczyk, rzeczniczka prasowa 17 Brygady Zmechanizowanej. Na miejscu uczniowie musieli zbudować schronienie, dobrze je zamaskować i wystawić posterunki. – To, jak powinno być zbudowane schronienie, tłumaczyli im żołnierze naszej brygady, którzy przez cały czas czuwali nad tym, by szkolenie było ciekawe i przebiegało bezpiecznie. Starali się również przekazać uczniom jak najwięcej wiedzy – dodaje por. Milczarczyk. W lesie licealistów czekało także szkolenie z topografii oraz z udzielania pierwszej pomocy na polu walki.
Najwięcej emocji budziło szkolenie ogniowe. – Najpierw instruktorzy zapoznali uczniów z budową broni oraz sposobem jej rozkładania i składania. Gdy uczniowie przeszli sprawdzian opanowania tych umiejętności, mogli zacząć uczyć się postaw strzeleckich i strzelania, ale z wykorzystaniem trenażerów i symulatorów. Dopiero po tym etapie mogli strzelać amunicją bojową – opowiada por. Weronika Milczarczyk.
Dla wielu najtrudniejsze okazały się jednak zajęcia w terenie zurbanizowanym. Zadaniem licealistów było skryte podejście do budynku i sprawdzenie pomieszczeń. Aby dostać się do niektórych z nich, trzeba było wejść do studzienek kanalizacyjnych i przedrzeć się przez wąskie i ciemne korytarze. – Wiele osób odczuwa w takiej sytuacji dyskomfort, może wpaść w panikę – mówi por. Milczarczyk. – Uczniowie poradzili sobie bardzo dobrze, choć wielu podkreślało, że było to najtrudniejsze zadanie podczas szkolenia w Wędrzynie.
Po dwóch tygodniach każdy z uczniów otrzymał certyfikat odbycia wojskowego szkolenia praktycznego. – Tego rodzaju szkolenia nasza szkoła organizuje od 25 lat – mówi Piotr Goruk-Górski. – Mamy się czym pochwalić. Co roku trzy, cztery osoby z naszego liceum trafiają do szkół wojskowych, a od niedawna zasilają także szeregi wojsk obrony terytorialnej – podkreśla koordynator klas mundurowych warszawskiego liceum.
To już druga edycja przygotowanego przez MON „Pilotażowego programu wspierania szkół prowadzących piony certyfikowanych wojskowych klas mundurowych”. Placówki biorące w nim udział mają m.in. łatwiejszy dostęp do obiektów i sprzętu wojskowego, wsparcie finansowe na zakup sprzętu i wyposażenia, pomoc instruktorów wojskowych w prowadzeniu zajęć. Absolwenci, którzy ukończą program, mogą z kolei liczyć na pewne przywileje w rozpoczęciu służby wojskowej. Zgodnie z założeniami zyskają m.in. pierwszeństwo w ubieganiu się o przyjęcie do zawodowej i terytorialnej służby wojskowej oraz ułatwienia w trakcie egzaminów wstępnych do uczelni wojskowych.
W drugiej edycji programu bierze udział 47 szkół.
autor zdjęć: szer. Agata Orłowska
komentarze