Szybki podjazd pod budynek czy kołujący samolot, a potem szturm – żandarmi z Oddziału Specjalnego ŻW w Warszawie do takich zadań mogą użyć dostosowanego do ich potrzeb quada. Pojazd bez problemów pokonuje przeszkody, przewozi do sześciu żołnierzy i może rozpędzić się do 120 km/godz. To Polaris RZR, który żandarmi pokazali podczas targów zbrojeniowych w Kielcach.
Polaris RZR został przebudowany tak, jak chcieli tego żandarmi z Wydziału Działań Specjalnych Oddziału Specjalnego ŻW w Warszawie. Po pierwsze, zwiększono liczbę miejsc dla pasażerów – z czterech do sześciu. – Czterech operatorów siedzi w środku pojazdu, a dwóch z tyłu – plecami do kierunku jazdy – mówi Szakal, żołnierz OS ŻW, kierowca quada. Po drugie, dodano do niego pięć wsporników, na których można zamocować broń, na przykład karabiny maszynowe UKM 2000 bądź lekkie karabiny maszynowe FN Minimi kalibru 5,56 mm. Dzięki wspornikom każdy żołnierz znajdujący się w pojeździe, oprócz kierowcy, może mieć do dyspozycji karabin. Polaris został też wyposażony w specjalne progi po obu stronach pojazdu, które ułatwiają wydostanie się z niego. Gdy quad dojeżdża do budynku, który ma być szturmowany, operatorzy siedzą w środku, ale kilka chwil przed szturmem mogą wyjść na progi. Zejście z nich jest szybkie i łatwe, co na pewno pomaga przyspieszyć operację.
Pojazd napędzany jest silnikiem benzynowym czterosuwowym, dwucylindrowym o pojemności 1 litra i mocy 110 koni mechanicznych. – Napęd jest na tylną oś, ale można to modyfikować i dołączyć również przednią, wówczas będzie napędzany na cztery koła – wyjaśnia Szakal. Dodaje, że wszystkie koła są regulowane, można, na przykład, zmieniać siłę tłumienia drgań w zależności od tego, po jakiej nawierzchni quad się porusza. Od niej zależy również prędkość maszyny. Na drodze utwardzonej, z czterema osobami na pokładzie, osiąga prędkość około 120 km/godz. Drogi gruntowe, nieutwardzone, pola i łąki może pokonywać z prędkością 100 km/godz. – Jeśli chodzi o ukształtowanie terenu, to pokonuje brody do głębokości swojego podwozia, czyli około 50 cm – mówi Szakal.
Konstrukcja pojazdu jest wytrzymała i odporna na uszkodzenia. – Podwozie naszego pojazdu zostało oparte na ramie, dzięki czemu jest mocniejsze. Jego wykończenie jest plastikowe, ale całość przypomina konstrukcję klatki. Dzięki temu zapięci w pasy operatorzy są bezpieczni, nawet gdyby doszło do wywrócenia pojazdu – wyjaśnia żołnierz.
Tak zmodernizowany quad jest w polskich siłach zbrojnych od początku 2017 roku, ale tylko w wyposażeniu Żandarmerii Wojskowej. Żołnierze przyznają, że do kierowania nim trzeba mieć doświadczenie, a zdobycie go wymaga czasu. Na razie korzystają z rad kolegów, którzy jeżdżą quadami w ekstremalnych rajdach. – Mogą oni powiedzieć, czego nie powinno się robić, jak poruszać się po drodze pełnej kamieni, a jak po piaszczystej bądź jak pojazd zachowuje się na mokrej nawierzchni. Wiadomo jednak, że najlepiej uczyć się w działaniu – mówi Szakal.
Quad był do tej pory wykorzystywany głównie w czasie ćwiczeń. Na przykład podczas „Renegade ‘17”, które odbyły się w czerwcu. Wówczas żołnierze ŻW quadem podjeżdżali do samolotu stojącego na płycie lotniska. Prezentowali również pojazd podczas targów Pro Defense w Ostródzie w specjalnym dynamicznym pokazie wyszkolenia. Żandarmi wykorzystywali quad także w czerwcu podczas ćwiczeń SEK z udziałem specjalnej policyjnej jednostki kontrterrorystycznej Spezialeinsatzkommando z Düsseldorfu oraz we wrześniu w trakcie ćwiczeń RADE we Francji.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze