moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wielonarodowa Brygada śladem polskich bitew

Jak wyglądało starcie pod Tomaszowem Lubelskim? Czy partyzanci pod Osuchami mogli wydostać się z okrążenia? Na takie pytania próbowali odpowiedzieć żołnierze   Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady, którzy na Lubelszczyźnie odwiedzili miejsca bitew polsko-bolszewickich i z II wojny światowej. Każdą przeanalizowali pod względem taktycznym, opracowując mapy i tło geopolityczne.  

– Podróże historyczno-geograficzne pozwalają bliżej poznać i pokochać historię, a znajomość przebiegu konfliktów zbrojnych i bitew jest nieodzownym elementem warsztatu oficera – podkreśla płk Zenon Brzuszko, dowódca  Wielonarodowej Brygady (LITPOLUKRBRIG). Oficerowie z Polski, Litwy i Ukrainy już wcześniej brali udział w wycieczkach historycznych – byli w Przemyślu i Zamościu, a w stolicy zwiedzali Muzeum Powstania Warszawskiego. – To była bardzo ważna wyprawa, bo każdy z nas słyszał o powstaniu, ale nie wszyscy zdawali sobie sprawę, jak brutalnie Niemcy rozprawili się z ludnością i jak duża była skala zniszczeń w Warszawie – podkreśla mjr Kostas Petrovas z Litwy. – Wtedy jednak tylko zwiedzaliśmy muzeum, nie próbowaliśmy analizować i oceniać tamtych zdarzeń – dodaje szef sekcji doktryny i szkolenia LITPOLUKRBRIG.

Tym razem głównym celem podróży historyczno-wojskowej kilkunastu oficerów z Polski, Litwy i Ukrainy była właśnie dokładna analiza prowadzonych działań militarnych. Żołnierze odwiedzili m.in. Komarów, Tomaszów Lubelski i Osuchy, czyli miejsca największych bitew wojny polsko-bolszewickiej i z II wojny światowej na Lubelszczyźnie. Ciężar przygotowań do wyjazdu wzięły na siebie sekcje rozpoznania i operacyjna. – Oficerowie z sekcji S-2 i S-3 otrzymali zadanie sporządzenia map tych terenów, planów operacyjnych działań oraz odpowiednich prezentacji dotyczących każdej batalii – wyjaśnia mjr Kostas Petrovas. – Niezwykle ważne było też zarysowanie tła politycznego i historycznego, bo o poszczególnych bitwach nie da się rozmawiać w oderwaniu od sytuacji geopolitycznej i militarnej – zaznacza Litwin.

W Komarowie żołnierze z Wielonarodowej Brygady analizowali kierunki uderzenia polskiej kawalerii podczas bitwy, która rozgrała się tu pod koniec sierpnia 1920 roku. Kilkanaście kilometrów dalej dyskutowali z kolei o taktyce polskich wojsk w bitwach kampanii wrześniowej pod Tomaszowem Lubelskim. A w Osuchach i Puszczy Solskiej zastanawiali się, jakie szanse wyjścia z niemieckiego okrążenia podczas akcji „Sturmwind II” mieli polscy partyzanci. – Problemem leśnych oddziałów było dość duże rozproszenie. Dlatego podjęły one próbę przebicia się w zbyt szerokim terenie – wyjaśnia por. Robert Orzechowski, zastępca szefa sekcji S-3 LITPOLUKRBRIG. – Gdyby wszystkie zgrupowania przebijały się w jednym punkcie, wtedy, nawet w obliczu przeważających sił wroga, w tym konkretnym miejscu przewaga byłaby po ich stronie – dodaje oficer. Starcie pod Osuchami z czerwca 1944 roku jest uznawane za największą partyzancką bitwę w Polsce podczas II wojny światowej.

Żołnierze podkreślają, że nie sztuką jest oceniać decyzje ówczesnych dowódców, znając skutki i dysponując znacznie szerszą wiedzą. Dyskutowali zatem nie o słuszności rozkazów, ale o tym, jak zostały one zrealizowane. –Wtedy głównodowodzący nie mieli tak całościowego oglądu sytuacji, a mimo to podejmowali próby walki oraz bardzo trudne i heroiczne decyzje. Chwała im za to – podkreśla zastępca szefa sekcji S-3 LITPOLUKRBRIG.

Oficerowie zastanawiali się również, jak dziś mogłyby wyglądać stoczone kilkadziesiąt lat temu bitwy. Dzięki wyjazdowym zajęciom mogli dokładnie przeanalizować teren, na którym się toczyły, bo to głównie od warunków naturalnych zależy, jakiego sprzętu żołnierze mogą użyć. – Przedstawiliśmy swoje spostrzeżenia i ewentualne scenariusze tych potyczek z uwzględnieniem zupełnie innego sposobu prowadzenia działań i narzędzi walki – mówi kpt. Maciej Płonka z sekcji inżynieryjnej Wielonarodowej Brygady. Żołnierze określili m.in. punkty terenowe, które są kluczowe dla powodzenia operacji. Wyznaczyli korytarze podejścia i miejsca rozmieszczenia poszczególnych rodzajów wojsk, m.in. artylerii czy wojsk inżynieryjnych.

Czy takie porównania mają sens? Zdaniem dowództwa Wielonarodowej Brygady, są one jak najbardziej uprawnione, mimo że współczesne konflikty zbrojne w wielu aspektach różnią się od tych z przeszłości. – Nawet linie, które dzielą walczące strony, straciły swój pierwotny charakter. Jednak analiza wniosków z użycia kawalerii w wojnie polsko-bolszewickiej, działań jednostek pancernych w kampanii wrześniowej 1939 roku czy operacji asymetrycznych podczas II wojny światowej pozwala wskazać sporo podobieństw do współczesnego pola walki. Technologia idzie naprzód, natomiast pewne elementy pozostają takie same – wyjaśnia płk Zenon Brzuszko. – Dlatego dzięki takim ćwiczeniom oficerowie mogą poszerzać swój warsztat operacyjno-taktyczny, a dowództwo ma okazję, aby ocenić ich pracę w tym aspekcie – podkreśla płk Brzuszko.

Dowództwo Wielonarodowej Brygady już kreśli plany podobnych ćwiczeń w terenie. W najbliższym czasie oficerowie z trzech państw chcą odwiedzić kluczowe miejsca związane z Bitwą Warszawską z 1920 roku i dokładnie przeanalizować jej przebieg. – To była przecież niezwykła potyczka, która zatrzymała bolszewicką nawałę i pozwoliła ocalić niepodległość nie tylko Polsce, ale także wielu innym krajom i narodom. Dlatego jest to nasz priorytet – uzasadnia mjr Kostas Petrovas z LITPOLUKRBRIG.

Litewsko-Polsko-Ukraińska Brygada liczy ponad 4 tys. żołnierzy, którzy stacjonują na co dzień w swych jednostkach macierzystych. Dowództwo brygady mieści się natomiast w Lublinie. Tu też stacjonuje obecnie 58 oficerów polskich, 18 ukraińskich i 5 litewskich. Ich kadencja trwa trzy lata. Polska jako pierwsza otrzymała prawo mianowania dowódcy Wielonarodowej Brygady. Później dowództwo obejmie oficer ukraiński.

Piotr Raszewski

autor zdjęć: kpt. Oleksandr Gain

dodaj komentarz

komentarze


Wypadek Rosomaka
 
11 lipca narodowym dniem pamięci o ofiarach rzezi wołyńskiej
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Podejrzane manewry na Bałtyku
Sejm zakończył prace nad nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny. Teraz czas na Senat
Międzynarodowy festiwal lotnictwa. Zbliża się Air Show Radom 2025
Dwa tygodnie „rozgryzania” Homara-K
Prezydent na wschodniej granicy
Pracowity pobyt w kosmosie
Pestki, waafki, mewki – kobiety w Polskich Siłach Zbrojnych
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Armia pomoże służbom na zachodniej granicy
Szczyt NATO nie tylko o wydatkach na obronność
Śmierć gorsza niż wszystkie
Planowano zamach na Zełenskiego
Dzieci wojny
„Różycki” zwodowany
Pociski do FA-50 i nowe Rosomaki
Kajakami po medale
The Power of Infrastructure
Demony wojny nie patrzą na płeć
Żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej powalczą w IV lidze
Nowe zasady fotografowania obiektów wojskowych
Prawo dla kluczowych inwestycji obronnych
Podróż w ciemność
Ratownik w akcji
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran
Odbudowa obrony cywilnej kraju
BWP-1 – historia na dekady
Kolejne czołgi K2 dla naszej armii
Święto sportów walki w Warendorfie
Musimy być szybsi niż zagrożenie
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
Policjanci w koszarach WOT
Zbrodnia we wsi, której już nie ma
Czarna Pantera celuje
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
Strażnicy polskiego nieba
Miliardowe wsparcie dla PGZ
Drukowanie dronów
Pancerny kot w polskim wojsku
Ewakuacja Polaków z Izraela
Strategia odstraszania. Czy zadziała?
Wyższe stawki dla niezawodowych
Nawrocki przedstawia kierownictwo BBN-u
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Broń przeciwko wrogim satelitom
Świat F-35
Szczyt w Hadze zakończony, co dalej?
Pułk Reprezentacyjny rekrutuje. Kto może dołączyć?
Inwestycja w żołnierzy
Flyer, zdobywca przestworzy
„Niegościnni” marynarze na obiektach sportowych w Ustce
Bezpieczniejsza Europa
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
Pierwsze oficerskie gwiazdki
Policja ze wsparciem wojskowego Bayraktara
Cybermiasteczko na Festiwalu Open’er
Kadeci z NATO i z Korei szkolili się w Karkonoszach
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Rodzinne ćwiczenia z wojskiem
„Swift Response ‘25”, czyli lekka piechota w ciężkim terenie
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
Żołnierze WOT-u szkolili się w Słowenii

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO