Przeszukiwały ciasne pomieszczenia okrętu, by odnaleźć ukrywających się terrorystów, a gdy ich wykryły sprawnie obezwładniały. Takie zadania musiały wykonywać dwa owczarki – pierwsze psy bojowe w polskiej policji. Wraz z przewodnikami wzięły one udział w szkoleniu antyterrorystycznym prowadzonym we współpracy z marynarzami z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.
– Przecieramy szlaki – mówi asp. Rafał Tarnik, instruktor z Zakładu Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. To dlatego, że na pokładach okrętów marynarki czworonogi nigdy nie ćwiczyły. W samej policji psy bojowe to także nowość. Bo do tej pory były one wykorzystywane podczas patroli do poszukiwania narkotyków. – Zadaniem psów bojowych jest wspomaganie oddziałów antyterrorystycznych. Podążają tropem przestępców, wchodzą do pomieszczeń, w których ukrywają się poszukiwani i pomagają ich obezwładnić – wylicza asp. Tarnik. – Takie zwierzęta musi cechować ponadprzeciętna odwaga, odporność na hałas czy rozwinięta zdolność do aportowania. Niełatwo jest wytypować psy mające odpowiednie predyspozycje. A to dopiero początek, bo przecież samo szkolenie też jest trudne – dodaje.
Psy bojowe służą w policji niemieckiej, francuskiej czy węgierskiej. Polska dołączyła do tego grona niedawno. – Mamy dwa psy: owczarka holenderskiego i belgijskiego. Właśnie jesteśmy w trakcie pierwszego specjalistycznego szkolenia przewodników – tłumaczy asp. Tarnik. W kursie bierze udział dwóch instruktorów oraz dwóch funkcjonariuszy z Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji oraz Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji we Wrocławiu. W programie szkolenia znalazły się między innymi przeloty samolotem, a także desantowanie się na linach z pokładu śmigłowca. Ostatnie dni policjanci spędzili w porcie wojennym w Świnoujściu. – Realizowali zadania zarówno na nabrzeżu, jak i pokładzie jednego z okrętów transportowo-minowych typu „Lublin”. W czwartek na kilka godzin wyszli w morze na pokładzie kutra transportowego – informuje kmdr ppor. Jacek Kwiatkowski, rzecznik 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
Asp. Tarnik podkreśla, że organizatorom szkolenia zależy na tym, by przygotować psy do pracy w skrajnie różnych warunkach. – Na okręcie mamy ciasne korytarze, niewielkie pomieszczenia, mnóstwo przewodów, butli i... zapachów. Do tego jeszcze dochodzi kołysanie – wylicza. Zdobyte w ten sposób doświadczenie, może pomóc psom i ich przewodnikom w wykonywaniu zadań na przykład na pokładach jednostek cywilnych. – Szkolenie potrwa do końca maja. Potem przewodników i psy czeka egzamin – zapowiada asp. Tarnik.
Marynarka wojenna współpracuje z policją regularnie. – Okazję stanowią na przykład manewry „Renegade-Kaper”, które pozwalają na przećwiczenie wariantów związanych z przeciwdziałaniem zagrożeniu terrorystycznemu – wyjaśnia kmdr ppor. Kwiatkowski. Manewry prowadzone są w powietrzu, na morzu i lądzie, zaś policja pomaga między innymi w zabezpieczeniu portowej infrastruktury. Ale to oczywiście nie wszystko. W grudniu ubiegłego roku policyjni antyterroryści z Gdańska trenowali z marynarzami 13 Dywizjonu Trałowców. Scenariusz zakładał, że na pokładzie zacumowanego w gdyńskim porcie okrętu ORP „Czajka” ktoś podłożył bombę. Załoga musiała się ewakuować, a policjanci mieli za zadanie znaleźć ładunek, zneutralizować go i zebrać ślady potrzebne do prowadzenia śledztwa. W takich przypadkach funkcjonariusze współpracują zarówno z żandarmerią wojskową, jak i marynarzami. – Policyjne psy szkoliły się u nas po raz pierwszy. Jesteśmy jednak otwarci na organizację kolejnych tego typu przedsięwzięć – podsumowuje kmdr ppor. Kwiatkowski.
autor zdjęć: st. chor. mar. Marcin Purman
komentarze