Niecałe dwa tygodnie na złożenie dokumentów zostało tym, którzy marzą o studiach w mundurze. Na czterech wojskowych uczelniach do wyboru jest ponad 20 kierunków, w tym także nowe: dowodzenie – we Wrocławiu oraz systemy informacyjne w bezpieczeństwie – w gdyńskiej Akademii. Do zdobycia jest w sumie 1150 indeksów.
Osoby zainteresowane studiami wojskowymi mogą aplikować do jednej z czterech wojskowych uczelni. Do wyboru jest wrocławska Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych, gdyńska Akademia Marynarki Wojennej, dęblińska Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych oraz Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie. W roku akademickim 2017/2018 kształcenie w tych placówkach będzie mogło rozpocząć w sumie 1150 osób.
Walka o indeksy
Pierwsi ochotnicy już się zgłosili. – Według danych z 15 marca, na studia wojskowe w naszej Akademii zarejestrowały się 704 osoby. 226 z nich złożyło jednocześnie dokumenty na studia cywilne, deklarując, że jeśli nie dostaną się na studia mundurowe, to właśnie jako cywile podejmą kształcenie – mówi Grażyna Palczak, rzecznik prasowy WAT. Podczas tegorocznej rekrutacji na WAT kandydaci będą walczyć o 595 miejsc na dziesięciu kierunkach. Najwięcej indeksów jest do zdobycia na elektronice i telekomunikacji (201), mechatronice (77), informatyce (75) oraz kryptografii i cyberbezpieczeństwie (55).
Ponad 320 osób z kolei złożyło wnioski do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Na najbliższy rok akademicki uczelnia przygotowała 122 miejsca, w tym 87 na kierunku lotnictwo i kosmonautyka, 22 na nawigacji oraz 13 na logistyce. – Biorąc pod uwagę poprzednie lata, zakładamy, że liczba kandydatów dojdzie do 600. Ale mamy w tym roku o 30 miejsc więcej – podkreśla ppłk Jarosław Wojtyś, rzecznik Szkoły Orląt. Przedstawiciele uczeni przyznają, że tradycyjnie największą popularnością cieszy się kierunek lotnictwo i kosmonautyka, na którym kształcą się kandydaci na pilotów samolotów odrzutowych, transportowych oraz śmigłowców. Zgodnie jednak z uchwałą senatu kandydat może zaznaczyć we wniosku trzy specjalności, zarówno lotne, jak i naziemne, np. kontroler ruchu lotniczego. – Robi tak zdecydowana większość kandydatów. Osoby, które składają wnioski, nie mają bowiem aż tak dużej świadomości stanu swojego zdrowia. W praktyce często więc bywa, że to właśnie badania lekarskie są czynnikiem w znacznym stopniu weryfikującym kandydatów. Jeśli zatem ochotnik na pilota zaliczy badania ogólne, ale nie przejdzie pozytywnie tych specjalistycznych, przeprowadzanych w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej, to wciąż ma otwartą drogę, by ubiegać się o miejsce na kierunkach naziemnych – tłumaczy ppłk Wojtyś.
Nowe kierunki we Wrocławiu i Gdyni
We wrocławskiej „kuźni generałów” będzie można się ubiegać o jedno z 330 miejsc dla podchorążych. Większość z przyjętych rozpocznie edukację na nowym i jedynym w Polsce kierunku dowodzenie. Ale studiować można też na inżynierii bezpieczeństwa. – W tej chwili o 273 miejsca na tym pierwszym kierunku zamierzają się ubiegać się 1092 osoby. Zainteresowanie tym drugim jest mniejsze – tu na razie zarejestrowało się 56 osób, a miejsc jest 60 – mówi mjr Piotr Szczepański, rzecznik prasowy uczelni. Dodaje, że w tym roku oferuje ona o 100 miejsc więcej niż ostatnio. – Teoretycznie więc możliwości dostania się mogą być większe. Dla wielu młodych ludzi to szansa, by rozpocząć kształcenie na tak prestiżowej uczelni – dodaje rzecznik.
W Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni ochotnicy będą się ubiegać o jeden ze 100 indeksów. Na razie jest 192 kandydatów, w tym 31 kobiet. – Na informatyce, mechanice i budowie maszyn oraz mechatronice przygotowaliśmy po 20 miejsc. Ubiega się o nie odpowiednio 9, 20 i 30 osób. Na tym ostatnim kierunku uruchamiamy też nową specjalność – prace podwodne. Na 28 miejsc na nawigację z kolei wnioski złożyło 111 zainteresowanych. Mamy już też kandydatów na nowy kierunek – systemy informacyjne w bezpieczeństwie, który dotąd był adresowany wyłącznie do cywilów. O 12 miejsc zamierzają rywalizować na razie 22 osoby – mówi kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik prasowy AMW.
Na ostatnią chwilę
Ci, którzy rozważają studia w mundurze, a nie złożyli jeszcze niezbędnych dokumentów, muszą się jednak pospieszyć. Do zamknięcia rekrutacji zostały niecałe dwa tygodnie. Ale jak przyznają przedstawiciele wszystkich uczelni, to właśnie ten czas, kiedy wniosków od zainteresowanych przychodzi najwięcej. Bywa, że dziennie nawet 20.
Jaka ostatecznie będzie liczba kandydatów na studia mundurowe, okaże się już za kilkanaście dni. – Z podaniem takiej informacji czekamy zazwyczaj do początku kwietnia. Bo gdy ktoś wysyła do nas wniosek pocztą, liczy się data stempla pocztowego – dodaje rzecznik gdyńskiej Akademii. Ale, jak podkreśla kmdr por. Mundt, zdarzają się też przypadki, że ktoś zarejestruje się na stronie, a potem się okazuje, że brakuje jego pisemnego wniosku, który należy przysłać do uczelni. – Dlatego co roku podkreślamy, że od kandydatów na studia są wymagane zarówno rejestracja elektroniczna, jak i pisemne złożenie wniosku wraz z załącznikami, np. życiorysem. Niespełnienie któregoś z tych wymogów oznacza wykluczenie z postępowania rekrutacyjnego – dodaje przedstawiciel AMW.
Niezbędne kryteria
By ubiegać się o miejsce na studia w charakterze podchorążego, trzeba mieć ukończone co najmniej 18 lat, posiadać polskie obywatelstwo i zdaną maturę. Warunkami są też niekaralność, odpowiednie zdrowie, kondycja fizyczna i znajomość angielskiego. Przed rozpoczęciem rekrutacji kandydaci muszą dostarczyć do uczelni m.in. świadectwo dojrzałości (oryginał lub odpis wydany przez szkołę) oraz dokumenty potwierdzające dodatkowe umiejętności i osiągnięcia.
Ochotnicy muszą też przejść badania lekarskie i psychologiczne. Dopiero pozytywne ich wyniki warunkują udział w egzaminach wstępnych. W Dęblinie kandydaci na kierunki lotne mają też obowiązek zaliczyć szkolenie selekcyjne w powietrzu, sprawdzające ich predyspozycje do służby w charakterze pilota.
Egzaminy wstępne do każdej z czterech uczelni obejmują konkurs świadectw maturalnych, (w tym oceny m.in. z matematyki, fizyki i języka angielskiego), rozmowę kwalifikacyjną oraz test sprawności fizycznej.
W ubiegłym roku w październiku wojskową edukację rozpoczęło ponad 760 osób.
autor zdjęć: ppor. Robert Suchy/CO MON, szer. pchor. Daniel Wrąbiel
komentarze