Wczesnym popołudniem ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” przekroczył Cieśninę Gibraltarską i wszedł na Morze Śródziemne. W tym samym czasie w Świnoujściu kmdr por. Aleksander Urbanowicz oficjalnie przejął dowodzenie nad zespołem przeciwminowym NATO od greckiego oficera – komandora Panagiotisa Papageorgiou.
– Polska po raz pierwszy obejmuje dowództwo nad Stałym Zespołem Sił Obrony Przeciwminowej NATO numer dwa. Jestem jednak pewien, że dzięki waszym umiejętnościom i doświadczeniu będziecie liderami jeszcze nie jeden raz – podkreślał kontradmirał Jens Nemeyer z Morskiego Dowództwa NATO. Przyjechał on dziś do Świnoujścia, by wziąć udział w uroczystości przekazania zwierzchnictwa nad SNMCMG2.
Kontradmirał podziękował dotychczasowemu dowódcy zespołu – kmdr. Panagiotisowi Papageorgiou. Przypomniał, że pod jego kierunkiem okręty zespołu przeciwminowego odwiedziły 16 portów i reprezentowały NATO w kilku ważnych ćwiczeniach. Pokazały dobre wyszkolenie, co – jak zaznaczył – jest szczególnie ważne wobec faktu, że były pilnie obserwowane przez Rosjan. – Jestem szczęśliwy i dumny, że przez pół roku działałem razem z tak doskonale przygotowanymi profesjonalistami – podkreślał kmdr Papageorgiou i życzył powodzenia swoim następcom.
Z kolei kadm Mirosław Mordel, inspektor marynarki wojennej w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, przypomniał, że polscy marynarze od lat zdobywali wiedzę i doświadczenie w zespołach działających na północy Europy. Dodał też, że nowego dowódcę czeka teraz wyjątkowo trudne zadanie. – Nie może zapominać o kryzysie humanitarnym, który rozgrywa się na Morzu Śródziemnym i zagrożeniach, które się z tym wiążą – podkreślał.
W tym samym czasie okręt dowodzenia ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” przekroczył Cieśninę Gibraltarską i wszedł na Morze Śródziemne, czyli w przypisany mu rejon działania. Dla załogi to 12. dzień poza macierzystym portem. – Po opuszczeniu Świnoujścia skierowaliśmy się do angielskiego Porstmouth, gdzie staliśmy przez trzy dni. Tam mieliśmy czas na ostatnie przygotowania i uzgodnienia z Dowództwem Morskim NATO w Northwood – wyjaśnia kmdr ppor. Piotr Adamczak, nowy rzecznik SNMCMG2. 12 stycznia okręt opuścił Wielką Brytanię i obrał kurs na Sardynię.
Początkowo załoga zmagała się przede wszystkim ze sztormem. – Mocno wiało, a stan morza dochodził do siedmiu (stopni w dziesięciostopniowej skali Douglasa – przyp. red.) – informuje kmdr ppor. Adamczak. Oznacza to, że wysokość fal wahała się od sześciu do dziewięciu metrów. Kiedy pogoda się ustabilizowała, marynarze rozpoczęli ćwiczenia. Na okręcie raz po raz rozlegały się alarmy bojowe. I tak załoga na sygnał przygotowywała pokład do przyjęcia śmigłowca, walczyła z symulowanym przebiciem kadłuba, trenowała też procedury związane z niesieniem pomocy rozbitkowi. Był również alarm bojowy, podczas którego podzieleni na grupy marynarze dokładnie sprawdzili wszystkie okrętowe pomieszczenia. – Takie działania mają związek z zagrożeniem terrorystycznym. Przeszukania prowadzi się, kiedy istnieje ryzyko, że na pokład dostała się niepowołana osoba, albo że ktoś podłożył na jednostce ładunek wybuchowy – tłumaczy kmdr ppor. Adamczak.
Jednak trening załogi to zaledwie wstęp do zadań, które czekają okręt w SNMCMG2. Wkrótce ORP „Czernicki” zawinie do portu w stolicy Sardynii – Cagliari. Pojawią się tam również pozostałe okręty natowskiego zespołu. W jego skład wejdą niszczyciele min z Niemiec, Hiszpanii, Rumunii i Turcji. – Ale w trakcie misji będzie się on zmieniał – zastrzega kmdr por. Urbanowicz. Niezmienne pozostanie jedno: przez najbliższe pół roku wszystkie siły zespołu będą podporządkowane polskiemu dowództwu. – Pierwsze nasze zadania po opuszczeniu Sardynii wiążą się ze zgrywaniem sztabu zaokrętowanego na „Czernickim” z pozostałymi okrętami – zapowiada kmdr por. Urbanowicz. Jutro rano leci on do Cagliari, by ponownie wejść na pokład jednostki dowodzenia.
Na czele natowskiego zespołu Polacy stają już po raz trzeci. Wcześniej jednak oficerowie Marynarki Wojennej RP z pokładu „Czernickiego” kierowali SNMCMG1, czyli pierwszym ze Stałych Zespołów Sił Obrony Przeciwminowej NATO. Operuje on na Bałtyku, Morzu Północnym i północnej części Oceanu Atlantyckiego. Teraz polscy marynarze będą strzec bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Śródziemnym, Egejskim i Czarnym, sam okręt zaś na czas misji otrzymał status Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
SNMCMG2 weźmie udział w licznych sojuszniczych ćwiczeniach oraz operacjach, które polegają na monitorowaniu i usuwaniu z morskiego dna amunicji z czasów ostatniej wojny. Wypełni też zadania dyplomatyczne, odwiedzając liczne porty. Załogi muszą się jednak liczyć z tym, że w każdej chwili otrzymają kolejne zadania. Mogą się one wiązać chociażby z patrolowaniem szlaków, którymi z Turcji do Grecji przerzucani są nielegalni imigranci. Latem taką misję realizowali marynarze z fregaty rakietowej ORP „Gen. Tadeusz Kościuszko”. Informacje o namierzonych łodziach przekazywali strażom przybrzeżnym z Grecji i Turcji, a także Frontexowi – unijnej agencji odpowiedzialnej za ochronę granic wspólnoty.
Zanim ORP „Czernicki” stał się okrętem flagowym SMNCMG2, funkcję tę pełnił okręt HS „Aliakmon”. Pod greckim dowództwem zespół wziął udział między innymi w ćwiczeniach „Nusret 2016” w Cieśninie Izmirskiej, „Olives Noires” u wybrzeży Francji, odwiedził też Tunezję i Algierię. Prócz złożenia oficjalnych wizyt marynarze włączyli się w treningi z udziałem hiszpańskich, tunezyjskich i algierskich wojsk specjalnych.
autor zdjęć: Marian Kluczyński, st.chor.mar. Marcin Purman
komentarze