St. szer. Monika Michalik wywalczyła brązowy medal na igrzyskach w Rio de Janeiro. Polka zajęła trzecie miejsce w turnieju zapaśniczek w kategorii 63 kg. To drugi medal zdobyty przez reprezentanta Wojska Polskiego na Igrzyskach XXXI Olimpiady. Pierwszy – srebrny – zdobył dyskobol plut. Piotr Małachowski.
St. szer. Monika Michalik najpierw, w 1/8 finału, zmierzyła się z Japonką Risako Kawai, aktualną wicemistrzynią świata. Niestety Polka przegrała 0:5, co zamknęło jej drogę do olimpijskiego finału. Jednak dzięki temu, że Japonka pokonała kolejne rywalki i awansowała do finałowej potyczki, Michalik otrzymała szansę startu w repesażu i wywalczenia trzeciego miejsca. Japonka w finale wygrała z Białorusinką Mariją Mamaszuk. Natomiast polska zawodniczka w repesażu wygrała 5:2 z Anastazją Grigoriewą z Łotwy, a potem w walce o brąz pokonała 6:3 Rosjankę Trażukową.
Przed walką o brązowy medal Polka, kiedy dowiedziała się w szatni, że jej rywalką będzie Rosjanka, popłakała się. Bała się bowiem, by nie powtórzyła się historia sprzed czterech lat, gdy na igrzyskach w Londynie w pojedynku o brąz uległa innej Rosjance – Ljubow Włosowej. – Monika do ostatniej sekundy walki była bardzo skoncentrowana. To doświadczona zawodniczka. Wiedziała, że tuż przed końcową syreną można stracić wypracowaną wcześniej przewagę punktową – przyznaje ppłk Zygmunt Skrobicki, szef poznańskiego Wojskowego Zespołu Sportowego i wiceprezes Wojskowego Klubu Sportowego Grunwald Poznań.
W pojedynku o brązowy medal Trażukowa jako pierwsza zdobyła punkt po ostrzeżeniu dla Polki za pasywność. Michalik odpowiedziała na to akcją techniczną za dwa oczka. Rosjanka na niespełna półtorej minuty przed zakończeniem walki wyrównała stan pojedynku po wypchnięciu Polki z maty. Jednak 20 sekund później nasza reprezentantka prowadziła 4:2 – punkty otrzymała za obejście rywalki. 37 sekund przed końcem walki Michalik dostała dwa kolejne oczka za przerzucenie Rosjanki. Trażukowa za wszelką cenę chciała odebrać Polce zwycięstwo, ale w ostatnim fragmencie walki zdobyła tylko jeden punkt. – Całe życie włożyłam w te sześć minut walki – podkreśliła Michalik tuż po zdobyciu medalu w Rio.
Dla 36-letniej zawodniczki to zwieńczenie kariery. Cztery lata temu - podczas igrzysk w Londynie - nie udało się jej wywalczyć olimpijskiego krążka. – Jestem gotowa na największe wyrzeczenia, by go zdobyć. Dlatego zamierzam walczyć do igrzysk w Rio de Janeiro. Będę miała wtedy 36 lat, ale dla mnie nie jest to wiek emerytalny – mówiła zawodniczka w jednym z wywiadów. Dziś Michalik ma w swojej kolekcji, oprócz olimpijskiego brązu: dwa brązowe medale mistrzostw świata (z 2006 i 2007 roku) i dziesięć medali mistrzostw Europy (trzy złote, cztery srebrne i trzy brązowe). Jest też wojskową wicemistrzynią świata (2010, 2014), brązową medalistką mistrzostw świata juniorów (2000) i wicemistrzynią Europy juniorów (2000).
Warto dodać, że w Rio st. szer. Monika Michalik wywalczyła pierwszy olimpijski krążek dla poznańskiego Grunwaldu od 36 lat. – Ogromnie się cieszę. Monika zasłużyła na ten medal wieloletnią ciężką pracą – podkreślił szef poznańskiego WZS. W Rio zawodniczce towarzyszyli trener kadry Krzysztof Ołenczyn oraz Władysław Stecyk, st. chor. sztab. w stanie spoczynku. To właśnie on w 1980 roku wywalczył na zapaśniczej macie w Moskwie srebrny medal olimpijski. W 2014 roku, decyzją kapituły plebiscytu sportowego portalu polska-zbrojna.pl, Stecyk został „Trenerem roku”.
Trzynastego dnia igrzysk odbyła się walka także szer. Katarzyna Krawczyk, zawodniczki poznańskiego WZS. W kategorii 53 kg nie zdołała jednak wywalczyć medalu. Drogę do strefy medalowej zamknęła jej w ćwierćfinale Szwedka Sofia Mattsson. Wicemistrzyni świata, jedna z faworytek do złota, pokonała Polkę 10:3. Natomiast w pierwszej walce Krawczyk wygrała 8:6 z Sumiyą Erdenechimeg z Mongolii.
Bardzo dobrze w pierwszej konkurencji pięcioboju nowoczesnego spisali się zaś reprezentanci zegrzyńskiego WZS. St. szer. Oktawia Nowacka była najlepsza, a szer. Szymon Staśkiewicz zajął czwartą lokatę. Polka z 35 pojedynków na szermierczej planszy wygrała aż 27 i miała 18 punktów przewagi nad mistrzynią olimpijską z Pekinu, trzykrotną mistrzynią świata, Niemką Laurą Schöneborn. Z kolei Staśkiewicz wygrał 21 pojedynków. Pięcioboistki rywalizację o medale zakończą dzisiaj wieczorem, a pięcioboiści jutro.
autor zdjęć: Reuters/Forum
komentarze