Szczyt NATO w Warszawie będzie wyjątkowy z kilku względów. Przede wszystkim zapadną na nim decyzje przełomowe dla państw Europy Środkowo-Wschodniej. Polityka Rosji, zajęcie Krymu i wojna z Ukrainą, doprowadziły do zmiany priorytetów Sojuszu. Mimo wcześniejszych ustaleń z Moskwą, w naszym regionie pojawią się żołnierze i sprzęt NATO. Otwarta pozostaje tylko kwestia, w jak dużej sile. Przywódcy Sojuszu dadzą w ten sposób wyraźny sygnał, że żadne z państw członkowskich nie pozostanie samo w sytuacji zagrożenia. Szczyt zapisze się w historii również dlatego, że odbywa się w państwie, które jeszcze niedawno należało do Układu Warszawskiego. Ma to wymiar symboliczny.
Od szczytu NATO, którego gospodarzem będzie Polska, dzieli nas zaledwie miesiąc. To czas bardzo intensywnych negocjacji i szukania kompromisów. Przedstawiciele polskiego rządu zabiegają o to, by w naszym regionie stacjonowało jak najwięcej żołnierzy i sprzętu NATO. Zależy nam także, by Sojusz mówił jednym głosem w sprawie Rosji. Niestety, w niektórych spośród nich – zwłaszcza tych oddalonych od Rosji – mówi się coraz częściej o ustępstwach wobec Moskwy, nie bez znaczenia okazują się tu związki gospodarcze z Rosją. Kreml zresztą prowadzi ostatnio bardzo intensywny lobbing na europejskich salonach. Tymczasem z polskiej perspektywy kluczowe jest, by nasi sojusznicy przyznali, że Rosja stanowi zagrożenie dla demokratycznego świata.
Nie możemy również zapominać o jeszcze jednej kwestii – czy decyzje, które zapadną w Polsce, będą później realizowane. Szczyt to dopiero początek, później czeka nas ciężka praca, by deklaracje nie pozostały jedynie na papierze. Warto podkreślić, że do Warszawy przyjedzie prezydent Barack Obama, tymczasem za kilka miesięcy w USA odbędą się wybory. Jeśli nowym prezydentem zostanie Donald Trump, możemy się spodziewać zmiany polityki zagranicznej Waszyngtonu. Nie tylko dlatego, że jest on kandydatem z ramienia republikanów. Nie zapominajmy, że ludzie z bliskiego otoczenia Trumpa mieli silne związki biznesowe z Rosją, a jego doradcy nie ukrywają swojej fascynacji Władimirem Putinem. Oczywiście trudno przypuszczać, by umowy podpisane w Warszawie zostały zerwane, ale nowy prezydent może blokować realizację postanowień.
Oceniając przygotowania do szczytu NATO, trzeba wspomnieć także o sprawach organizacyjnych. Do Warszawy przyjedzie kilka tysięcy osób, w tym najważniejsi politycy i wojskowi państw Sojuszu, eksperci wojskowi, dyplomaci, media. Szczyt jest więc ogromnym wyzwaniem organizacyjnym, a jedną z najważniejszych kwestii jest zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom spotkania. Myślę jednak, że pod tym względem przygotowania przebiegają wzorowo.
komentarze