Podczas 17 lat obecności w NATO Polska ewoluowała z pozycji „nowego członka” do lidera Sojuszu – przekonywał Jens Stoltenberg w swoim wystąpieniu na Uniwersytecie Warszawskim. Sekretarz generalny NATO gościł w Polsce z dwudniową wizytą. To element ostatnich przygotowań przed szczytem Sojuszu, który odbędzie się na początku lipca w Warszawie.
We wtorek Jens Stoltenberg wygłosił w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego wykład pt. „Szczyt NATO w Warszawie – końcowe odliczanie”. W swoim wystąpieniu przedstawił podstawowe kwestie, nad którymi będą obradować przywódcy Paktu Północnoatlantyckiego, oraz zarysował wizję NATO, jaka ma się wyłonić po decyzjach podjętych w Warszawie.
Wyzwania na szczyt w lipcu
– Przy budowie zdolności NATO nie chodzi o przewidywanie przyszłości. Analitycy nie byli przecież w stanie przewidzieć takich wydarzeń, jak zburzenie muru berlińskiego czy wybuch Arabskiej Wiosny. Moim celem jest przygotowanie struktur w taki sposób, by były w stanie szybko dostosować się do warunków, których dzisiaj jeszcze nie znamy – mówił szef NATO. Jego zdaniem, na warszawskim szczycie najważniejsze będzie opracowanie kompleksowej reakcji Sojuszu na dwa najpoważniejsze obecnie wyzwania: agresywną politykę Rosji oraz konflikty zbrojne w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.
Nielegalna aneksja Krymu, walki we wschodniej Ukrainie oraz znaczące zwiększenie zbrojeń to działania Rosji, które kładą się cieniem na dwustronnych relacjach. – Musimy przekonać Moskwę, że warto wrócić do dialogu, bo w długiej perspektywie jest on dla Rosji bardziej opłacalny niż konfrontacja z NATO – zaznaczył Stoltenberg. Sojusz nie chce eskalacji konfliktu i powrotu do wyścigu zbrojeń, ale, jak zapewnił szef NATO, musi dać wyraźny sygnał, że będzie bronić swoich granic.
W Afryce i na Bliskim Wschodzie organizacje takie jak ISIS wykorzystują z kolei słabość lokalnych państw, by szerzyć terror, co wywołało kryzys migracyjny. Zdaniem szefa NATO, Sojusz musi odpowiedzieć na te działania, tym bardziej że coraz częściej są one widoczne także „na naszych ulicach”, jak stwierdził. – Rozwój gospodarczy i dobrobyt są najlepszą bronią przeciwko terroryzmowi. Dlatego chcemy, podobnie jak w Iraku czy Afganistanie, pomóc lokalnym władzom w odzyskaniu kontroli nad terytorium oraz w organizacji życia – mówił Jens Stoltenberg, przywołując przykład interwencji w Libii, która dobitnie pokazała, że „nie wystarczy wygrać wojny, trzeba jeszcze wygrać pokój”.
Na szczycie w lipcu odbędzie się także spotkanie z przedstawicielami Ukrainy, Gruzji i Mołdawii. Sojusz, realizując politykę budowania stabilności także poza swoimi granicami, przedstawi tym krajom nowe propozycje współpracy. Również relacje z Unią Europejską wymagają korekty, tak by wypracować skuteczniejszy model reagowania na zagrożenia migracyjne, społeczne i cybernetyczne.
Polska kluczowym członkiem
Jak wyliczał szef Sojuszu, NATO zrobiło już wiele, by zwiększyć swoje możliwości. Trzykrotnie – do 40 tys. żołnierzy – zostały powiększone siły szybkiego reagowania. Znacznie zwiększono liczbę wspólnych, międzynarodowych ćwiczeń. W kilku państwach wschodniej Europy utworzono jednostki NFIU (NATO Force Integration Units), a w Rumunii uruchomiono bazę amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Taką samą instalację zaczęto budować także w Polsce. Na tym jednak nie koniec. – Dopracowujemy szczegóły rozmieszczenia na wschodniej flance czterech batalionów sił NATO. To element ciągłej, rotacyjnej obecności naszych wojsk – mówił sekretarz generalny.
Podkreślał, że Polska jest kluczowym krajem dla budowy nowych zdolności Sojuszu. – Często przywołuję wasz kraj jako przykład tego, co można zrobić mimo ograniczeń budżetowych – mówił Stoltenberg. Zdaniem szefa NATO, w ciągu 17 lat członkostwa Polska wykazała swoją wiarygodność i stała się jednym z liderów Sojuszu. Idąc wzorem Polski, pozostałe państwa członkowskie muszą przyjąć do wiadomości, że na obronność trzeba wydawać więcej i efektywniej. – To podstawa jedności Sojuszu, która jest naszą największą wartością. Jeżeli NATO pozostanie silne i zjednoczone, to nie będzie musiało wygrywać wojen, będzie im zapobiegać – powiedział szef NATO.
Jens Stoltenberg funkcję sekretarza generalnego NATO pełni od 1 października 2014 roku. Na stanowisku zastąpił Duńczyka Andersa Fogha Rasmussena. Wcześniej m.in. był dwukrotnie premierem Norwegii. Szef NATO często podkreśla silne więzi, jakie łączą go z Polską. Jego dziadek w czasie II wojny światowej był jeńcem niemieckiego oflagu w Ostrzeszowie. W okresie PRL-u Emil Stoltenberg współpracował z Solidarnością i aktywnie wspierał integrację Polski z NATO i Unią Europejską. – Moja sympatia do Polski była powodem, dla którego ze swoją pierwszą wizytą jako szef NATO udałem się właśnie do Warszawy – powiedział Stoltenberg.
Warszawski wykład sekretarza generalnego NATO zorganizowały Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.
autor zdjęć: NATO
komentarze