Czeka ich dwudniowy marsz w terenie, sprawdziany strzeleckie i przeprawa przez wodę. O szczegółach zadania dowiedzą się jednak w ostatniej chwili. Żołnierze 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej będą reprezentować polską armię podczas międzynarodowych zawodów użyteczno-bojowych na Litwie.
Zawody wyłonią najlepszą drużynę wojsk lądowych państw członkowskich NATO. Organizowane są już po raz kolejny, ale dla Polaków tegoroczna edycja będzie debiutem. Żołnierze z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej wybierają się na Litwę już w niedzielę. – Jadą wojskowi z plutonu, który wygrał krajową rywalizację wojsk lądowych. Odbywała się ona wiosną w Poznaniu i na poligonie w Wędrzynie – przypomina ppor. Dorota Kusiak z 17 Brygady. 374 żołnierzy z 13 plutonów wojsk pancernych, zmechanizowanych, aeromobilnych i zmotoryzowanych mierzyło się m.in. w niszczeniu celów z broni osobistej i zamontowanej na wozach bojowych, ustawianiu przeciwpancernego pola minowego czy nawiązywaniu łączności po zajęciu wyznaczonego terenu.
Najlepsi sprawdzą się na Litwie
– Teraz do zmagań przystąpić mają ci sami ludzie, którzy okazali się najlepsi w polskich wojskach lądowych. Nasza reprezentacja zostanie jednak nieco okrojona – zaznacza ppor. Kusiak.
Podporucznik Michał Stefański, dowódca plutonu, który wygrał krajowe zawody, podkreśla, że z pododdziału zostanie wybranych osiem osób i dwaj zawodnicy rezerwowi. – Na razie jednak wszyscy intensywnie trenują – dodaje podporucznik.
Żołnierze ćwiczą przede wszystkim wytrzymałość i kondycję, przygotowują się do długich marszów w terenie, pracy z mapą, przechodzą też treningi strzeleckie. – Poszczególne zadania będą przed nami odkrywane na bieżąco, podczas samych zawodów. Mniej więcej jednak wiemy, czego możemy się spodziewać. Wszystko dzięki kolegom z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu, którzy w ubiegłym roku pojechali na Litwę jako obserwatorzy – wyjaśnia ppor. Stefański.
Plecak, kompas i granatniki
Jak dotąd udział w zawodach potwierdziło kilkanaście reprezentacji wojsk lądowych, między innymi z Litwy, Stanów Zjednoczonych czy Danii. 26 sierpnia rozpoczną one dwudniowy marsz na poligonie w okolicach Rukli. – Każdy z żołnierzy będzie miał ze sobą plecak ważący 15–20 kilogramów. Zgodnie z maksymą „mój plecak, mój dom” znajdą się w nim wyposażenie i żywność, które pozwolą przetrwać nawet kilka dób – podkreśla ppor. Stefański. Żołnierze będą musieli orientować się w terenie przy użyciu mapy i kompasu, po drodze zaś czekają ich liczne dodatkowe wyzwania. – Wiele wskazuje na to, że będziemy strzelać z granatnika przeciwpancernego czy karabinu maszynowego. Jesteśmy też przygotowani na zadania z elementami wspinaczki oraz przeprawę wodną – wylicza ppor. Stefański. – W takich wypadkach na uczestników rywalizacji czekają pontony, za pomocą których przerzucają na drugi brzeg sprzęt. Żołnierze docierają tam brodząc i płynąc – dodaje.
Rywalizację wygra drużyna, która przejdzie wszystkie konkurencje i najszybciej dotrze do wyznaczonego celu. – Na pewno będzie to dla nas ciekawe doświadczenie. Trochę żałuję, że sam nie będę mógł wziąć w niej udziału, ale drużyną może dowodzić żołnierz co najwyżej w stopniu sierżanta. U nas będzie to plutonowy – podkreśla ppor. Stefański.
Żołnierze 17 Brygady mają wrócić do Polski 29 sierpnia.
autor zdjęć: st. szer. Łukasz Kermel
komentarze