Spotkania z pilotami i podchorążymi, możliwość zobaczenia symulatorów lotów oraz podniebnej floty sił powietrznych – to wszystko czekało na tych, którzy w środę odwiedzili Szkołę Orląt w Dęblinie. Podczas pierwszych w tym roku dni otwartych placówkę odwiedziło blisko pół tysiąca osób.
Dni otwarte w uczelni organizowane są cyklicznie. Te, które odbyły się wczoraj, były pierwszymi w tym roku. – Zorganizowaliśmy je wcześniej niż zazwyczaj, choćby dlatego, że do 31 marca trwa rekrutacja na studia wojskowe. Chcieliśmy, aby osoby, które rozważają decyzję o studiowaniu u nas, mogły poznać naszą placówkę od kuchni i przekonać się do swojego wyboru – mówi mjr Tomasz Ziółkowski z Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych.
Szturm na Dęblin
Dni otwarte kierowane są zazwyczaj do kandydatów na wojskowe i cywilne studia w placówce, jednak z zaproszenia do zwiedzenia murów uczelni korzystają też miłośnicy wojska i lotnictwa, którzy nie mają w planach edukacji w Dęblinie. – To jedna z niewielu okazji do obejrzenia z bliska m.in. sprzętu. lotniczego Na kilkanaście dni przed otwarciem koszar mieliśmy już zgłoszonych dziesięć zorganizowanych grup, czyli ponad 250 osób. W sumie gościliśmy blisko 500 osób – mówi Katarzyna Jóźwik z Biura Promocji i Rekrutacji WSOSP.
Uczelnia pochwaliła się sprzętem, z którego na co dzień korzystają przyszli adepci wojskowego i cywilnego lotnictwa. Można było obejrzeć symulatory: symulator lotu Iskry, Orlika i Bryzy; symulator FNTP II śmigłowców Puszczyk i Schweizer 300 oraz „selekcjonera” śmigłowca Głuszca i samolotu F-16. Dla zwiedzających dostępne było także urządzenie treningowe do nauki katapultowania z Iskry.
– Zainteresowani mogli wejść do sal, w których odbywa się kondycyjne przygotowanie do lotów. Otwarte było też laboratorium aerodynamiki i mechaniki lotu, ośrodek szkolenia ratownictwa wysokościowo-lotniczego. Pokazaliśmy również system szkolno-treningowy „Śnieżnik” – wylicza mjr Ziółkowski.
Diamondy, Zliny, Iskry, Cabri
W hangarze ze sprzętem lotniczym Akademickiego Ośrodka Szkolenia Lotniczego na zwiedzających czekały maszyny wojskowej floty powietrznej. – Były Diamondy, Zliny, Iskry, a także śmigłowce Cabri. To m.in. na tych maszynach studenci przechodzą praktyczne szkolenie w powietrzu – mówi mjr Ziółkowski.
Niestety ze względu na pogodę nie odbył się pokaz lotów bezzałogowych statków powietrznych. Miała to być pierwsza taka prezentacja dla zwiedzających. – Drony jednak widzieliśmy, a instruktorzy opowiedzieli o ich możliwościach. Młodzieży podobały się też symulatory lotnicze – mówi Mariusz Demaniuk, opiekun 50-osobowej grupy uczniów z Zespołu Szkół im. A Naruszewicza w Janowie Podlaskim. Dodaje, że najwięcej emocji wśród jego podopiecznych wzbudziło spotkanie z pilotem. – Najczęściej pytali o tajniki edukacji i praktycznego szkolenia lotniczego, ale także o wymagania, jakie musi spełnić osoba chcąca latać. Byli zafascynowani – mówi Mariusz Demaniuk.
Przedstawiciele Szkoły Orląt zaprezentowali też ofertę edukacyjną. Punkty informacyjne przygotowały wydziały: Lotnictwa, Bezpieczeństwa Narodowego i Logistyki. To tu zainteresowani mogli zasięgnąć wszelkich informacji o studiach wojskowych i cywilnych oraz o tym, jak się przygotować do egzaminów. – Młodzi ludzie najczęściej pytali o kwestie związane z rekrutacją. Interesowały ich wymagania, jakie musi spełnić kandydat na pilota oraz to jakie badania specjalistyczne i testy sprawnościowe trzeba przejść – mówi Katarzyna Jóźwik.
Zdaniem mjr. Ziółkowskiego takie inicjatywy są nie tylko świetną promocją wojska w społeczeństwie. – Liczymy, że w ten sposób uda nam się zarazić młodych ludzi pasją do lotnictwa oraz że zachęcimy niezdecydowanych do studiowania właśnie u nas – tłumaczy oficer.
Studenci cywilni i wojskowi
Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych jest uczelnią wojskową – publiczną uczelnią zawodową. Na dwóch wydziałach kształci studentów wojskowych i cywilnych. Do wyboru są cztery kierunki: lotnictwo i kosmonautyka, nawigacja, bezpieczeństwo narodowe oraz logistyka. Studenci mogą wybrać jedną z wielu oferowanych specjalizacji, w tym np. pilotaż, awionikę, nawigację naprowadzania, zarządzenie ruchem lotniczym czy bezpieczeństwo i ochronę lotnisk.
Cywile mogą wybrać studia zarówno w trybie stacjonarnym, jak i niestacjonarnym. Z kolei podchorążowie, kandydaci na żołnierzy zawodowych, kształcą się wyłącznie w systemie stacjonarnym. Ci ostatni po ukończeniu studiów są promowani na pierwszy stopień oficerski – podporucznika w korpusie osobowym sił powietrznych.
autor zdjęć: WSOSP
komentarze