Bagna, zasieki, „ściany płaczu” i wspinaczka po ruinach czekały na uczestników pierwszego Runmageddonu Hardcore. W biegu organizowanym na warszawskim torze wyścigowym na Służewcu triumfował Przemysław Głoskowski. Najlepszą z pań okazała się Paulina Kamieniecka. W klasyfikacji drużynowej zwyciężył Boot Camp Polska.
Mordercze wyzwanie podjęło w niedzielę ponad 600 śmiałków. Przy temperaturze minus siedmiu stopni zawodnicy mieli do pokonania półmaratoński dystans ponad 21 kilometrów, na którym rozstawiono 70 przeszkód. Niska temperatura już przed startem dla części uczestników okazała się przeszkodą nie do przejścia. Tych, którzy wystartowali, zimny prysznic czekał już po pierwszych pięciuset metrach. Niektórzy zapewne liczyli, że minusowa temperatura sprawi, że bagna i inne przeszkody wodne zamarzną. Nic z tego. Kilkunastocentymetrowy lód chwilę przed biegiem został skruszony tak, aby każdy mógł solidnie zanurkować w lodowatej wodzie. Kto nie utrzymał równowagi na przeszkodach wodnych, do mety docierał jako jeden wielki sopel. Lód tego dnia był wszechobecny. Były nim pokryte wszystkie przeszkody, szczególnie te, na których trzeba było się wspinać.
Skala trudności rosła wraz z dystansem. Tor wyścigowy na Służewcu i jego okolice kryły wiele niespodzianek. Zawodnicy musieli między innymi pokonać półtorakilometrowy odcinek z 20-kilogramowym betonowym bloczkiem na plecach, przerzucać ogromne opony, przeprawić się przez rów z wodą. Na próbę zostały wystawione także umysły uczestników. Kod 3061981404 na długo zapadnie w ich pamięci. Układanki typu „w Peugeocie 306 jedzie pan mierzący 198 centymetrów…” dało się usłyszeć na każdym kilometrze trasy.
Zwycięzcą Runmageddonu Hardcore został Przemysław Głoskowski. Uzyskał czas 1:54:12 – wynik, którego nie osiąga większość biegaczy podczas płaskich ulicznych półmaratonów. Wśród kobiet najlepsza okazała się Paulina Kamieniecka – linię mety przekroczyła z czasem 2:22:39. W klasyfikacji drużynowej wygrała ekipa Boot Camp Polska, której pięciu najszybszych zawodników uzyskało najlepszy zsumowany czas.
autor zdjęć: Aleksandra Bulanowska
komentarze