Zanim rozpoczną studia, muszą poznać podstawy wojskowego rzemiosła. Po wykładach ćwiczą na pasach taktycznych i strzelnicach. Ponad dwustu podchorążych od dwóch tygodni przechodzi szkolenie podstawowe w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. – Właśnie poznajemy budowę broni i uczymy się ją składać – opowiada szer. pchor. Dariusz Kordylewski.
– Na szkoleniu podstawowym mamy 163 podchorążych ze studiów dziennych, 39 ze studiów medycznych, 7 na studium oficerskim oraz 76 podchorążych z Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych z Dęblina – wylicza mjr Marcin Golisz, zastępca dowódcy 1 Batalionu Szkolnego w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych.
Przyszli dowódcy, niezależnie od wybranej specjalności, muszą przejść jednakowe szkolenie przygotowawcze. Podzieleni na dwie kompanie przez miesiąc uczą się podstaw wojskowości. – Poznają zasady obowiązujące w armii. To nie jest dla nich łatwy czas. Muszą przyzwyczaić się do dyscypliny i reguł panujących w wojsku – mówi mjr Piotr Szczepański, oficer prasowy wrocławskiej uczelni.
Szkolenie przygotowawcze trwa 161 godzin. Początkowo podchorążowie mieli zajęcia teoretyczne. Uczyli się m.in. wojskowych regulaminów, dyscypliny wojskowej, przepisów BHP, ochrony środowiska, ochrony informacji niejawnych oraz musztry. Teraz swoją wiedzę sprawdzą w praktyce. – Od przyszłego tygodnia rozpocznie się drugi etap szkolenia – mówi mjr Golisz. Podchorążowie będą trenować strzelanie i zaliczą pierwsze zajęcia taktyczne.
Codziennie przez osiem godzin zajęcia będą prowadzić instruktorzy – wojskowi studenci z trzeciego roku. – Większość zajęć spędzimy na pasie taktycznym i na strzelnicy – mówi st. kpr. pchor. Marek Pieróg, pomocnik dowódcy plutonu. Przyszli dowódcy trenować będą umiejętności strzeleckie, przejdą zajęcia z maskowania, orientacji w terenie, ćwiczyć będą pokonywanie różnego rodzaju przeszkód terenowych. Wezmą też udział w zajęciach z łączności, inżynieryjno-saperskich oraz ochrony przed bronią masowego rażenia.
– Jest dokładnie tak, jak sobie wyobrażałam. Najbardziej emocjonujący był moment, kiedy dostałam broń – opowiada szer. pchor. Julia Jarecka z 2 kompanii szkolnej. Jakie są minusy szkolenia? – Jedynie wczesne wstawanie i poranne ćwiczenia fizyczne – przyznaje Jarecka.
Z zajęć sportowych zadowolony jest z kolei jej kolega szer. pchor. Dariusz Kordylewski. Przyznaje jednak, że najbardziej interesujące są ćwiczenia z bronią. – Już kilka razy próbowaliśmy rozkładać i czyścić broń. Mam nadzieję, że niedługo będziemy to robić na czas – mówi szer. pchor. Dariusz Kordylewski.
Szkolenie przygotowawcze zakończy się 23 września. Po egzaminach podchorążowie wyjadą na Westerplatte, gdzie złożą przysięgę wojskową.
autor zdjęć: mjr Piotr Szczepański
komentarze