31 absolwentów i 8 absolwentek Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni odebrało dziś nominacje na pierwszy stopień oficerski. Uroczystość odbyła się na pokładzie historycznego niszczyciela ORP „Błyskawica”. Świeżo mianowani oficerowie dostali już przydziały. Co ciekawe, nie wszyscy będą służyć w marynarskim mundurze.
– Najtrudniejszy był początek, kiedy trzeba było się przestawić na uczelniany rytm. A jest on zupełnie inny niż w przypadku uczelni cywilnej – mówi świeżo mianowany ppor. mar. Tomasz Kędzia. Dla podchorążych dzień rozpoczynał się o szóstej rano od zaprawy. Po niej następowało podniesienie flagi państwowej, wreszcie zajęcia, które trwały do piętnastej. Wszystkie ćwiczenia i wykłady były obowiązkowe. Potem prace domowe, zadania pozaszkolne, i tak robiła się osiemnasta.
– Nie mieliśmy zbyt wiele czasu dla siebie – przyznaje ppor. mar. Kędzia. – Ale kiedy minął pierwszy szok, zacząłem czerpać ze studiów ogromną satysfakcję – podkreśla. Przez pięć lat na wydziale nawigacji i uzbrojenia studenci nie tylko mieli zajęcia w salach wykładowych, ale też wiele razy wychodzili w morze. – Mieliśmy dwa długie rejsy: jeden astronawigacyjny, drugi po czwartym roku jako instruktorzy. Jeszcze na piątym roku wyszliśmy na pokładzie ORP „Wodnik” w rejs zimowy do Cieśnin Duńskich – wspomina ppor. mar. Kędzia.
Dziś przed południem 31 absolwentów i 8 absolwentek Akademii Marynarki Wojennej odebrało nominacje na pierwszy stopień oficerski. Promocji, która odbyła się na pokładzie historycznego niszczyciela ORP „Błyskawica”, dokonał szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, gen. Mieczysław Gocuł. – Pięć lat temu naukę w tym roczniku zaczynało 45 podchorążych. Ostatecznie wydział nawigacji i uzbrojenia okrętowego ukończyło 28, wydział mechaniczno-elektryczny zaś 11 osób – mówi kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik Akademii Marynarki Wojennej. Na ich końcową ocenę złożyły się przede wszystkim wyniki z egzaminu oficerskiego, ale także oceny otrzymane od przełożonych oraz noty za aktywność społeczną.
Ostatecznie najlepszy z grona 39 absolwentów okazał się ppor. mar. Radosław Kiciński. Tuż za nim uplasowały się ppor. mar. Izabela Bielawska oraz ppor. mar. Marta Gortad. – Prymusowi została wręczona nagroda prezydenta – Pałasz Honorowy Marynarki Wojennej. Absolwentki, które ukończyły studia z drugą i trzecią lokatą otrzymały nagrody rzeczowe od ministra obrony narodowej oraz rektora komendanta Akademii Marynarki Wojennej – wyjaśnia kmdr por. Mundt.
Prymus zyskuje też ważny przywilej – prawo wyboru miejsca przyszłej służby. Pozostali absolwenci dostają przydziały. – Co ciekawe, w tym roku nie wszyscy trafią do Marynarki Wojennej – podkreśla kmdr por. Mundt. – Jeden z naszych absolwentów skorzystał z przedstawionej mu propozycji i rozpocznie służbę w Żandarmerii Wojskowej. Dlatego właśnie do promocji przystąpił w zielonym mundurze. Jeszcze przed uroczystością sprawdzałem, czy kiedykolwiek doszło u nas do podobnego przypadku. I nie znalazłem informacji, które by to potwierdzały – przyznaje kmdr por. Mundt.
Tymczasem ppor. mar. Kędzia w poniedziałek rozpocznie służbę w 13 Dywizjonie Trałowców. – Dostałem przydział na ORP „Gopło”. Zostanę dowódcą działów artylerii i broni podwodnej. Na pewno czeka mnie mnóstwo pracy. W 13 Dywizjonie byłem na praktyce i nie pamiętam, by kiedykolwiek wszystkie należące do niego okręty stały w porcie – podkreśla świeżo upieczony oficer i dodaje: – Naprawdę cieszę się z tego przydziału.
Akademia Marynarki Wojennej to jedyna w kraju uczelnia, która kształci przyszłych oficerów sił morskich. Studia wojskowe prowadzone są na dwóch wydziałach. Od przyszłego roku pojawią się na nich dwa nowe kierunki: mechatronika oraz informatyka. – Pierwszy z nich będzie m.in. przygotowywał do służby w nadbrzeżnych dywizjonach rakietowych – wyjaśnia kmdr por. Mundt. W tym roku studia na AMW rozpocznie 35 podchorążych.
Gdyńska uczelnia prowadzi też studia cywilne. Osoby, które się na nie zdecydują mają do wyboru ponad dziesięć kierunków, m.in. nawigację, bezpieczeństwo narodowe czy automatykę i robotykę.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze