Dwa punkty zdobyła w dwóch ostatnich meczach sezonu 2013/14 w jeleniogórskiej klasie okręgowej drużyna Twardego Świętoszów. Wojskowi zremisowali 0:0 z Hutnikiem Pieńsk i 2:2 z Łużycami Lubań. Świętoszowianie z dorobkiem 54 punktów zakończyli rozgrywki na piątym miejscu.
W obu zremisowanych spotkaniach wojskowym zabrakło skuteczności. – Zwłaszcza w czwartkowym meczu z Hutnikiem dopadła nas strzelecka niemoc. Trochę lepiej z wykańczaniem sytuacji bramkowych było w dzisiejszym pojedynku z Łużycami – mówi mł. chor. Władysław Sadowski, kierownik drużyny Twardego. – W drugiej połowie przeważaliśmy na boisku jednak zdobyliśmy tylko jedną bramkę. Drużyna ambitnie walczyła o trzy punkty. Jednak nie udało nam się zwycięstwem zakończyć tego sezonu – dodaje chorąży.
Kierownik drużyny był pełen uznania dla żołnierzy z Twardego, którzy na mecz z Łużycami przyjechali tuż po trzydniowym turnieju piłkarskim we Wrocławiu, prosto po rozegraniu zwycięskiego dla nich meczu w finale imprezy. Mimo zmęczenia wojskowi dobrze prezentowali się pod koniec ostatniego spotkania sezonu na tle piłkarzy z Lubania, którzy w Parowej zdobywali bramki w pierwszej połowie. Pierwszego gola strzelili w 15. min, a drugiego w 35. Dla wojskowych bramki zdobyli: st. szer. Marcin Łojko w 27. min i Mariusz Dęmczar w 75. min.
Wprawdzie w ostatniej kolejce wszystkie spotkania powinny odbywać się o tej samej porze, ale w przypadku jedenastki ze Świętoszowa nie było to możliwe. Drużyna wojskowych bowiem, podobnie jak i Leśnik Osiecznica, swoje mecze w roli gospodarza w klasie okręgowej rozgrywa gościnnie na boisku w Parowej. Twardy i Leśnik akurat w ostatniej kolejce miał grać u siebie. Jako pierwsi – w ustalonej dla wszystkich przez Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Jeleniej Górze godzinie 17. – wybiegli na boisko piłkarze z Osiecznicy, którzy podejmowali wicelidera – Włókniarza Mirsk. Warto dodać, że w 23. kolejce wojskowi wygrali 4:3 z drużyną z Mirska, a w 26. trzy punkty odebrały jej Łużyce Lubań. Te porażki zniwelowały dużą przewagę w tabeli Włókniarza nad Nysą Zgorzelec.
Dopiero po meczu wicelidera z Leśnikiem mógł się rozpocząć pojedynek Twardego z Łużycami, na który z Wrocławia, prosto z Pucharu Polski Firm i Zakładów Pracy w piłce nożnej sześcioosobowej dotarło kilku zawodników gospodarzy. Żołnierze z Twardego, którzy w tej imprezie reprezentowali 10 Brygadę Kawalerii Pancernej, na obiektach piłkarskich wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego wywalczyli pierwsze miejsce. Prosto z ciężkiego turnieju przyjechali na mecz do Parowej i mieli duży udział w zdobyciu przez wojskowych w ostatnim meczu w sezonie jednego punktu.
Rozgrywki w jeleniogórskiej okręgówce zakończyły się zwycięstwem Nysy Zgorzelec. O awansie tej drużyny do IV ligi zadecydował mecz rozegrany w przedostatniej kolejce z wiceliderem tabeli Włókniarzem. Pojedynek w Mirsku wygrali 2:1 goście. Gola na wagę awansu strzelił w 34. minucie Paweł Kościuk. Dzięki zwycięstwu Nysa uzyskała czteropunktową przewagę nad Włókniarzem. Po ostatniej kolejce stopniała ona wprawdzie do jednego punktu (Nysa zremisowała u siebie 3:3 z Czarnymi Lwówek Śląski, a Włókniarz wygrał w Osiecznicy 4:2 z Leśnikiem), ale nie miało to już wpływu na decydujące rozstrzygnięcia w tabeli. Drużyna ze Zgorzelca po rocznej przerwie powróciła do IV ligi, a w przyszłym sezonie o powrót po sześciu latach na ten szczebel rozgrywek walczyć będzie jedenastka Twardego.
autor zdjęć: Archiwum Jacka Szustakowskiego
komentarze