Co roku, w każdą trzecią niedzielę maja, żołnierze GROM-u spotykają się z cichociemnymi – legendarnymi spadochroniarzami, których tradycje dziedziczą. – Na spotkania przychodzi coraz więcej rodzin cichociemnych. To ich córki, synowie, wnuki. Cieszymy się, że chcą razem z nami pamiętać o bohaterach II wojny światowej – mówi płk Piotr Gąstał, dowódca GROM-u.
W tym roku na spotkanie z żołnierzami GROM-u przybyło dwóch cichociemnych: major Alojzy Józekowski i Aleksander Tarkawski „Upłaz”. – Z roku na rok jest ich z nami coraz mniej – mówią żołnierze GROM-u. W tym roku pożegnali gen. Stefana Starbę-Bałuka, który zmarł kilka dni po swoich setnych urodzinach. Podczas tegorocznego spotkania legendarni żołnierze polskiej dywersji opowiadali o tym, jak zostali cichociemnymi. – Nikt mnie o nic nie pytał, bo to było oczywiste, zupełnie naturalne. Czy chcę skakać do Polski? Oczywiście! – wspominał Aleksander Tarkawski. Pytany o to, czy pamięta, jak składał przysięgę cichociemnych, odpowiedział, śmiejąc się: – Szczerze mówiąc, tyle się później działo, że zupełnie nie pamiętam tej sytuacji.
Tych cichociemnych, którzy już odeszli, wspominały ich rodziny. Kilkunastoletnia Julia Ingarden opowiedziała historię miłosną jej pradziadków – Ireny i Antoniego Żychiewiczów. Dziewczynka pokazywała zdjęcia i szczególny dla niej przedmiot. – To lusterko to nasz największy rodzinny skarb, pradziadek cudem zdobył je dla swojej ukochanej Ireny – mówiła Julia.
Wcześniej żołnierze GROM-u, rodziny cichociemnych, weterani oraz harcerze złożyli kwiaty na grobach cichociemnych oraz pod pomnikiem ich pamięci, który w zeszłym roku stanął nieopodal Sejmu.
Po południu żołnierze GROM-u wzięli udział w Dniu Cichociemnych na Ursynowie. To już druga edycja pikniku, podczas którego mieszkańcy Warszawy mieli okazję zobaczyć m.in. skoki spadochronowe operatorów oraz policjantów z Biura Operacji Antyterrorystycznych.
***
Cichociemni to specjalnie szkoleni żołnierze polskiej armii, którzy w czasie II wojny światowej zrzucani byli na spadochronach na terytorium kraju. Ich zadaniem była organizacja ruchu oporu i walka z okupantem. Cichociemnymi zostawali wyłącznie ochotnicy. Pierwszy lot i skoki odbyły się w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku. Do końca wojny do Polski tą drogą trafiło 316 żołnierzy. Wśród nich byli m.in. gen. bryg. Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, mjr Jan Piwnik „Ponury”, Jan Nowak Jeziorański oraz Elżbieta Zawacka „Zo” – jedyna kobieta w tej formacji.
autor zdjęć: Ewa Korsak, JW GROM
komentarze