Dwa nowoczesne symulatory otrzymała właśnie Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni. Dzięki pierwszemu będzie można trenować dowodzenie akcją ratunkową na morzu i lądzie. Drugi ułatwi zdobywanie wiedzy o okrętowym uzbrojeniu, posłuży też do nauki i doskonalenia strzelania z przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego GROM.
Zakup symulatorów to element planu modernizacji technicznej armii. Urządzenia trafiły już na uczelnię. Dziś zostaną uroczyście oddane do użytku. Pierwszy z symulatorów będzie służył kadrze sił zbrojnych. Wojskowi poćwiczą na nim zarządzanie w sytuacjach kryzysowych. – Armia często jest proszona o pomoc podczas różnego rodzaju klęsk żywiołowych, na przykład powodzi – podkreśla kmdr Grzegorz Krasnodębski z Akademii Marynarki Wojennej.
– Wówczas musi współdziałać z innymi służbami mundurowymi, a także cywilami. Koordynacja tego typu przedsięwzięć jest zadaniem bardzo skomplikowanym. Nasz nowy symulator pozwoli się do niego przygotować – dodaje. Uczestnicy zajęć zasiądą przed monitorami komputerów i otrzymają scenariusz pewnego wydarzenia. Będą musieli na nie odpowiednio zareagować: zdecydować, jakich sił użyć i w jaki sposób nimi pokierować, by zażegnać kryzys. Prowadzący zajęcia będzie mógł na bieżąco śledzić ich działania, kontaktować się z nimi za pośrednictwem sieci, albo przez słuchawki. – Symulator pozwoli też przećwiczyć działania w razie kryzysu na morzu: ataku terrorystycznego, zagrożenia militarnego, zaginięcia człowieka, czy katastrofy ekologicznej – wylicza kmdr Krasnodębski.
Drugi z symulatorów również będzie służył kadrze Marynarki Wojennej. Został zakupiony z myślą o obecnych i przyszłych marynarzach. Składa się z ośmiu stanowisk komputerowych. Można na nich przedstawiać trójwymiarowe modele wszystkich armat i broni rakietowej, które są wykorzystywane na polskich okrętach. – Uczestnik szkolenia zyska możliwość rozebrania ich na czynniki pierwsze. Będzie mógł zobaczyć z czego się składają, jak funkcjonują, jak wygląda amunicja do nich – tłumaczy kmdr por. Mirosław Chmieliński z Akademii Marynarki Wojennej. System uzupełniony został o dwa stanowiska, gdzie można doskonalić obsługę i wykonywać symulowane strzelania z przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego GROM. – Mamy też stanowisko szkolno-badawcze. Tam za pomocą specjalnego urządzenia endoskopowego uczestnicy zajęć będą mogli zbadać stan techniczny luf armat morskich kalibru od 23 do 76,2 milimetra, a także wykonać ich czyszczenie – zaznacza kmdr por. Chmieliński.
Nowości w AMW jest zresztą więcej. – Nasze laboratorium łączności morskiej wzbogaciło się o nowoczesną wielozakresową radiostację, gruntownej modernizacji został też poddany mostek nawigacyjny – informuje kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik gdyńskiej uczelni.
AMW posiada łącznie kilkanaście symulatorów. Szkolą się na nich zarówno studenci wojskowi, jak i kadra Marynarki Wojennej.
autor zdjęć: Akademia Marynarki Wojennej
komentarze