Gospodarstwo ekologiczne państwa Przyweckich stało się skarbnicą wiedzy dla zwiadowców oraz strzelców wyborowych z 7 Batalionu Strzelców Konnych Wielkopolskich.
Przez dwa dni żołnierze plutonu rozpoznawczego oraz sekcji strzelców wyborowych szkolili się teoretycznie i praktycznie z zasad przetrwania i bytowania. Zajęcia odbyły się w niecodziennych warunkach – w gospodarstwie ekologicznym państwa Przyweckich. Pan Andrzej Przywecki, właściciel gospodarstwa rolnego, jest miłośnikiem przyrody, znawcą ziół i wojskowości. Jest osobą z ogromnym doświadczeniem przyrodniczym, które jest niezwykle cenne dla zwiadowcy i strzelców wyborowych działających w odosobnieniu od wojsk własnych.
Gospodarz zwrócił uwagę żołnierzy na możliwości i ogromne zalety wykorzystania koni w działaniach nieregularnych i partyzanckich. Jak mówił: „Dobrze ułożony” koń może być świetnym środkiem transportu. Sprawdza się na dużych odległościach. Poza tym nie trzeba martwić się o „paliwo” do niego”. Strzelcy konni mieli niecodzienną okazję dosiąść Konika Polskiego, którego pan Andrzej hoduje w swoim gospodarstwie.
Żołnierze zapoznali się także z roślinnością, która w skrajnych przypadkach może uratować życie. – Poznaliśmy właściwości takich roślin jak babka szeroko i wąskolistna, krwawnik pospolity, bylice pospolita, a także wiele, wiele innych. Nasz przewodnik wskazał nam również możliwości i zalety wykorzystania terenów bagiennych do zakładania baz i miejsc ukrycia przed ścigającym nas przeciwnikiem. Było to niezwykle cenne doświadczenie – opowiadał podporucznik Bartosz Siporzyński, dowódca plutonu rozpoznawczego.
Kulminacją szkolenia, a zarazem testem z nabytej wiedzy, była konieczność zorganizowania przeprawy przez rzekę Dobrzycę. W tym celu żołnierze przygotowali most linowy, po którym można było suchą stopą przemieścić się na drugi brzeg. Głównym „budowniczym” był starszy szeregowy Michał Cygan, instruktor wspinaczki z sekcji strzelców wyborowych. Po przeprawie zwiadowcy oraz strzelcy wyborowi założyli bazę przejściową, gdzie bytowali do dnia następnego.
Drugiego dnia strzelcy, pod czujnym okiem pana Andrzeja, zbierali zioła, a następnie przyrządzali z nich napary gotowe do spożycia. – Najbardziej do gustu przypadł mi napar z pączków sosny – przyznała plutonowy podchorąży Paulina Wawrzyczny, odbywająca praktyki dowódcze w plutonie rozpoznawczym. – Tego typu szkolenie rozszerza wiedzę żołnierzy oraz pokazuje, jak wiele mogą pozyskać ze środowiska naturalnego – dodała.
– Wielkie podziękowania za wiedzę i czas poświecony Strzelcom 7 Batalionu Strzelców Konnych Wielkopolskich, no i oczywiście za pyszny krupnik. Zwiad sto lat – podziękowali gospodarzowi żołnierze.
Było to już trzecie tego typu szkolenie, które strzelcy konni realizowali w gospodarstwie państwa Przyweckich.
Źródło: por. Martyna Fedro-Samojedny, ppor. Bartosz Siporzyński
autor zdjęć: st. kpr. Jacek Dutkiewicz
komentarze