O dziesiątej rano na korytarzach sztabu 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej rozległo się głośne wołanie „Pożar, pożar, pożar”. Nie było to jednak realne zagrożenie, ale sygnał rozpoczęcia szkolenie dla żołnierzy i pracowników wojska na wypadek pożaru lub innego miejscowego zagrożenia.
13 listopada br. żołnierze i pracownicy wojska dowództwa i sztabu „czarnej dywizji” wzięli udział w okresowym szkoleniu na okoliczność pożaru lub innego miejscowego zagrożenia. Szkolenie obserwowały także dzieci z żagańskiej szkoły podstawowej nr 1. – Przyszliśmy zobaczyć, jak to wszystko wygląda, od samego początku, od zaalarmowania, wyjścia pracowników, po przyjazd straży pożarnej oraz całą ewakuację. W szkole dzieci już miały takie alarmy, ale tutaj miały okazję zobaczyć to z zewnątrz od samego początku, gdyż zazwyczaj uczestniczą w ćwiczeniach bezpośrednio – opowiadała wychowawczyni klasy 3A Monika Wągrowska.
Po ogłoszeniu alarmu żołnierze i pracownicy wojska opuścili budynek. Wyznaczone osoby poinformowały oficera dyżurnego o tym, iż sprawdzili pomieszczenia, a szefowie komórek zameldowali o sprawdzeniu stanów swoich wydziałów i sekcji. Po przybyciu straży pożarnej oficer dyżurny przekazał wszystkie informacje dla dowodzącego strażą. W tym, iż jest podejrzenie, że w jednym z pomieszczeń pozostała jedna osoba, którą odgrywał pozostawiony manekin. Strażacy po przygotowaniu się weszli do budynku, skąd wydostali „poszkodowaną osobę” oraz „zlikwidowali” źródło pożaru. Po zakończeniu akcji przez strażaków, omówiono wszystkie elementy wskazując, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę.
– Działanie przeciwpożarowe i ochrona przeciwpożarowa ma na celu uratowanie ludzi. Jeśli ktoś nie zna podstawowych zasad, może stracić zdrowie lub życie – mówił inspektor ochrony przeciwpożarowej w dowództwie 11 LDKPanc kapitan Jacek Bytniewski. – Należy także pamiętać, że podczas ewakuacji nie wolno zamykać drzwi na klucz. W przypadku przeszukiwania strażacy muszą wejść do wszystkich pomieszczeń, więc jeśli natkną się na zamknięte drzwi – wyważą je.
Następnie wszyscy uczestnicy szkolenia udali się na pobliski plac, gdzie przeprowadzono praktyczne szkolenie z użycia i działania podręcznych środków gaśniczych. Prowadzący zajęcia omówił rodzaje i sposób użycia poszczególnych gaśnic, a następnie praktycznie gaszono, specjalnie przygotowany pojemnik z płonącą substancją. W tej części także uczniowie szkoły podstawowej mogli wziąć gaśnicę i pod nadzorem inspektorów ochrony przeciwpożarowej, „ugasić” pożar.
Po zakończonym szkoleniu kapitan Bytniewski omówił dzieciom jeszcze raz wszystkie etapy szkolenia. Opisał szczegółowo każdy fragment wskazując im wszystkie ważne sprawy. – Jest bardzo ważne, jak się dzwoni na straż pożarną, trzeba dokładnie powiedzieć, co się dzieje. Nie wystarczy powiedzieć „pali się”. Trzeba powiedzieć gdzie się pali, co się pali, czy ludzie są bezpieczni? Pamiętajcie nie wolno odkładać słuchawki, dopóki strażak nie powie „Dziękuję można odłożyć słuchawkę”. I nawet jak odłożycie słuchawkę, to nie należy odbiegać, on może za chwilę zadzwonić i sprawdzić, czy na pewno zgłaszaliście pożar. – mówił do dzieci. Na zakończenie odpowiadał na ważne pytania małych słuchaczy.
Źródło: chor. Rafał Mniedło
autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło
komentarze