Ćwiczenie „Steadfast Jazz” otwiera serię dużych manewrów, które co dwa lata, będą organizowane w różnych państwach NATO. Jest to związane z art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego, który mówi o kolektywnej obrony – mówił Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej podczas konferencji poprzedzającej rozpoczęcie ćwiczeń „Steadfast Jazz 2013”.
Tego rodzaju manewry potrzebne są Sojuszowi , aby po 2014 roku, czyli po zakończeniu misji w Afganistanie, NATO nie straciło nic ze swojej spójności i zdolności do działania. Dobrej armii potrzeba częstych i prawdziwych ćwiczeń.
Cieszę się, że manewry „Steadfast Jazz 2013”, w których weźmie udział 6 tysięcy żołnierzy, odbędą się w Polsce i na Łotwie. Będą to manewry, które zapoczątkują serię natowskich ćwiczeń, organizowanych regularnie, co dwa lata. Za każdym razem jednak będą one prowadzone w innym państwie członkowskim NATO. To bardzo dobry pomysł, bo dzięki temu Sojusz Północnoatlantycki stanie się silniejszy. Najbliższe ćwiczenia tego rodzaju mają zostać zorganizowane w 2015 roku w Hiszpanii i Portugalii. Najprawdopodobniej weźmie w nich udział jeszcze więcej żołnierzy niż w „Steadfast Jazz 2013”.
Ćwiczenia „Steadfast Jazz” mają oczywiście nie tylko wymiar polityczny, ale przede wszystkim wojskowy. Szczególnie cenne jest to, że będą one prowadzone w formule Livex. Oznacza to, że ćwiczenia odbędą się nie tylko na komputerach w sztabach, ale także na poligonach, z udziałem żołnierzy i z wykorzystaniem wojskowego sprzętu. Główna część ćwiczeń poligonowych odbędzie się na polskim poligonie w Drawsku Pomorskim.
Mam nadzieję, że w natowskim kalendarzu, kiedyś ponownie pojawi się Polska jako gospodarz sojuszniczych ćwiczeń.
komentarze