moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Lot do Ghazni

Gazownia – na ten widok czekałam ponad siedem miesięcy… Pierwsze przejście przez bazę było zderzeniem wspomnień z rzeczywistością. Niby wszystko takie samo, a jednak inne. Ostatnio byłam tu blisko trzy miesiące, więc teraz każde miejsce bazy natychmiast budzi wspomnienia – pisze z Afganistanu Monika Krasińska, dziennikarka, pasjonatka tego, co z pozoru wydaje się niekobiece – wojska i górnictwa.

Parę minut po siódmej zerwałam się z łóżka. Gdy cała twoja „ekipa” śpi w innymi miejscu niż ty, zawsze pojawia się myśl, że zapomną o tobie. Może się więc okazać, że są śmigła, a ty zostaniesz w BAF-ie. Wyskoczyłam z kontenera w poszukiwaniu kogoś, kto coś wie. Nie jest to zadanie łatwe, bo tu każdy zajmuje się własnymi sprawami. „Nie wiesz może czy śmigła do Gazowni przyleciały… przylecą?” – pytam jedną, drugą, trzecią osobę. „Coś tam miało być, ale czy przyleciało… nie wiem” słyszę praktycznie od każdej napotkanej osoby. Na szczęście zza rogu wyłania się postać, która odbierała nas z lotniska. „Lecimy?” – pytam. „Masz szczęście! Za godzinę śmigła wylądują, pakuj się”. To słowa, na które czekałam. Dotaszczenie bagaży nie zajęło mi nawet trzech minut. Biorąc pod uwagę, ile tego było, mogę stwierdzić, że człowiek zmotywowany naprawdę potrafi wiele. Po chwili jesteśmy na lotnisku – to jednak jeszcze nic nie znaczy. Spędziłam kiedyś, na tak zwanym helipadzie w Ghazni, kilka godzin czekając na śmigłowce, które w końcu nie przyleciały. Później się okazało, że chociaż wyleciały z Bagram musiały zawrócić, bo pogoda się zmieniła. Dopóki więc nie dotrzesz do miejsca docelowego, nie masz co się cieszyć.

Wreszcie nasze śmigłowce pojawiły się na niebie i po kilku minutach stały już na lotnisku. Czas założyć kamizelkę kuloodporną i hełm. To standardowe procedury bezpieczeństwa. Nikt nie opuści bazy pojazdem czy śmigłem nie mając na sobie tych dodatkowych kilogramów. Może się to wydać dziwne, bo przecież jak nas zestrzelą, to kamizelka i hełm nie zdadzą się na wiele. Może jednak być różnie. Wprawdzie śmigłowiec nie tak łatwo zestrzelić, ale jakaś zbłąkana kula zawsze może się trafić. Nie można też wykluczyć awaryjnego lądowania, a wtedy nie ma czasu na to, by zakładać kamizelkę i hełm.

W pełnym ekwipunku wsiadam do śmigła. Muszę się tu przyznać do jednej rzeczy. Ze śmigłowcami mam dość poważny problem. Nie wiem dlaczego, ale działają na mój organizm w sposób specyficzny. Gdy tylko wirniki zaczynają pracować, natychmiast usypiam. Nie żartuję! Ludzie często mi nie wierzą, dopóki nie zobaczą. Przecież lot śmigłowcem to niesamowite przeżycie, no i przede wszystkim jest w nim strasznie głośno. Ja jednak właśnie tak reaguję i tym razem nie było inaczej. Ledwie wsiadłam, już „odpłynęłam”.  Przebudziłam się w połowie drogi, zerknęłam na znajome już pejzaże, zrobiłam kilka zdjęć i znowu usnęłam. Ponownie otworzyłam oczy, gdy zaczęliśmy podchodzić do lądowania.

Gazownia – na ten widok czekałam ponad siedem miesięcy…

Pierwsze przejście przez bazę było zderzeniem z rzeczywistością. Niby wszystko takie samo, a jednak inne. „Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy” – w głowie pojawił mi się fragment wiersza Wisławy Szymborskiej. Ostatnio byłam tu blisko trzy miesiące, nie dziwi więc, że każde miejsce bazy natychmiast budzi wspomnienia. Kojarzy się z osobami, których już tu nie ma. Trzeba więc napisać kolejną historię pobytu w bazie, poznać nowych ludzi i ich życie, stworzyć kolejne wspomnienia…

Monika Krasińska

autor zdjęć: Monika Krasińska

dodaj komentarz

komentarze


Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
Na straży wschodniej flanki NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojna w świętym mieście, część druga
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
V Korpus z nowym dowódcą
Szarża „Dragona”
Szpej na miarę potrzeb
NATO on Northern Track
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Optyka dla żołnierzy
Przygotowania czas zacząć
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Prawda o zbrodni katyńskiej
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Kolejne FlyEle dla wojska
Kadisz za bohaterów
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Wojna w świętym mieście, epilog
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Ramię w ramię z aliantami
Charge of Dragon
Sprawa katyńska à la española
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Zachować właściwą kolejność działań
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Rakiety dla Jastrzębi
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Sandhurst: końcowe odliczanie
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Święto stołecznego garnizonu
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Zmiany w dodatkach stażowych
Barwy walki
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
NATO na północnym szlaku
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
25 lat w NATO – serwis specjalny
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Strażacy ruszają do akcji
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Odstraszanie i obrona
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Mundury w linii... produkcyjnej
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zbrodnia made in ZSRS
Front przy biurku
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Głos z katyńskich mogił
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Ocalały z transportu do Katynia

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO