1 września 1939 roku wojska niemieckie bez wypowiedzenia wojny dokonały nad ranem inwazji na Polskę. Pierwsze bomby spadły na Tczew i Wieluń, została zaatakowana Wojskowa Składnica Tranzytowa na Westerplatte. Przewaga technologiczna i liczebna wroga, opieszałość zachodnich sojuszników i atak na Polskę Armii Czerwonej przypieczętowały los II RP.
„Schleswig-Holstein” ostrzeliwuje Westerplatte, wrzesień 1939 r.
„Dziś rano o godzinie piątej minut czterdzieści oddziały niemieckie przekroczyły granicę polską, łamiąc pakt o nieagresji” – głosił poranny komunikat radiowy z 1 września 1939 roku. Chwilę potem nadano komunikat specjalny: „A więc wojna. Z dniem dzisiejszym wszelkie sprawy i zagadnienia schodzą na plan dalszy. Całe nasze życie publiczne i prywatne przestawiamy na specjalne tory. Weszliśmy w okres wojny. Cały wysiłek narodu musi iść w jednym kierunku. Wszyscy jesteśmy żołnierzami. Musimy myśleć tylko o jednym – walka aż do zwycięstwa”.
– Niemcy dążyli do rewizji postanowień traktatu wersalskiego kończącego I wojnę światową. Te działania nasiliły się po dojściu do władzy w 1933 roku partii narodowosocjalistycznej NSDAP na czele z Adolfem Hitlerem – mówi dr Andrzej Rafalski, historyk zajmujący się okresem II wojny światowej. Jak dodaje, Niemcy podważali powojenny porządek w Europie i zgłaszali pretensje terytorialne, jednocześnie prowadząc intensywne zbrojenia.
Po anektowaniu Austrii w marcu 1938 roku i zajęciu Czechosłowacji rok później III Rzesza zwróciła się przeciwko Polsce. W kwietniu 1939 roku na rozkaz Hitlera został opracowany plan inwazji na nasz kraj pod kryptonimem „Fall Weiss” („Wariant Biały”). Hitler wydał rozkaz wyznaczający termin ataku na 1 września.
Historycy spierają się, gdzie i o której godzinie rozpoczęły się działania zbrojne. Duża część badaczy przyjmuje, że jako pierwsze o godz. 4.34 zostały zaatakowane przez niemieckie bombowce polskie stanowiska przy mostach w Tczewie. – Celem ataku było niedopuszczenie do wysadzenia tych przepraw – podaje historyk.
Wieluń, Zniszczenia po nalocie.
O 4.40 niemieckie samoloty rozpoczęły bombardowanie bezbronnego Wielunia, niszcząc 60–70% zabudowy miasta i zabijając kilkaset osób. Z kolei o 4.47 niemiecki pancernik szkolny Schleswig-Holstein, który kilka dni wcześniej wpłynął do portu w Gdańsku z kurtuazyjną wizytą, otworzył ogień w kierunku Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. – Pomimo przewagi liczebnej oddziałów niemieckich około 200 polskich żołnierzy pod dowództwem mjr. Henryka Sucharskiego i jego zastępcy kpt. Franciszka Dąbrowskiego broniło placówki przez tydzień, stając się symbolem niezłomności Polaków – mówi dr Rafalski.
Wojska niemieckie bez wypowiedzenia wojny uderzyły na Polskę z trzech kierunków: na całej długości polsko-niemieckiej granicy zachodniej, z północy – z obszaru Prus Wschodnich i Pomorza – oraz z południa, z terenu zależnej od Niemiec Słowacji.
Związane sojuszami z Polską Francja i Wielka Brytania wypowiedziały Niemcom wojnę 3 września, ale nie podjęły kroków zbrojnych. Z kolei 17 września Związek Radziecki zaatakował Polskę zgodnie z tajnym protokołem do zawartego 23 sierpnia z III Rzeszą paktu o nieagresji. – Dokument przewidywał podział Polski między oba mocarstwa – tłumaczy historyk.
Mimo to opór Polski trwał nadal. Po ciężkich walkach Warszawa skapitulowała 27 września, Hel – 2 października, a regularne walki zakończyła kapitulacja 6 października Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” pod Kockiem. Terytorium Rzeczypospolitej zostało podzielone pomiędzy Niemcy i Związek Radziecki, rozpoczęło się ponad pięć lat okupacji i walki podziemnej.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze