Ten niewielki półwysep miał rozwiązać problem Polski z morskim transportem broni i amunicji. W 1925 roku Liga Narodów przyznała Polsce Westerplatte, a 18 stycznia 1926 roku przybyła tam pierwsza załoga Wojskowej Składnicy Tranzytowej. 13 lat później właśnie tutaj rozpoczęła się II wojna światowa. Historię Westerplatte dokumentuje nowo powołane muzeum.
18 stycznia 1926 roku o godzinie 14.00 do nabrzeża półwyspu Westerplatte w Gdańsku przybił trałowiec ORP „Mewa”. Z pokładu zeszło dwóch oficerów, czterech podoficerów i szesnastu szeregowców z 4 Dywizji Piechoty pod dowództwem por. Stefana Koniecznego.
Żołnierze tworzyli pierwszą polską załogę Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Dwa dni później oddział rozpoczął tam służbę wartowniczą, a dowództwo nad składnicą objął kmdr ppor. Ignacy Szaniawski.
Polska enklawa
Kluczowe decyzje, które umożliwiły polskiemu wojsku przybycie na półwysep, zapadły wcześniej. W postanowieniach traktatu wersalskiego, kończącego I wojnę światową, Liga Narodów przyznała Polsce fragment wybrzeża Bałtyku. Zdecydowała też o powołaniu pod swoim protektoratem Wolnego Miasta Gdańska – autonomicznego miasta państwa.
– Dla odrodzonej Polski Gdańsk stał się głównym morskim portem – mówił prof. Włodzimierz Borodziej z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego podczas spotkania w Centralnej Bibliotece Wojskowej. Korzystanie z portu przez Polaków było jednak przyczyną nieustannych protestów niemieckiej ludności miasta.
Dlatego na prośbę polskich władz Reginald Tower, przedstawiciel Ligi Narodów w Gdańsku, zgodził się na wydzielenie na obszarze miasta terenu na wojskową składnicę tranzytową. Miała ona ułatwić Polsce morski transport, przeładunek oraz składowanie broni i amunicji. Na lokalizację składnicy wybrano Westerplatte, niewielki półwysep między Zatoką Gdańską a dzielnicą Nowy Port. Rada Ligi Narodów 31 października 1925 roku przyznała Polsce 60 hektarów w bezpłatną i wieczystą dzierżawę. – Składnica stała się niewielką polską enklawą w niemieckim mieście, a jej powstanie było ogromnym sukcesem naszych dyplomatów i wojskowych – podkreślał w CBW prof. Wojciech Skóra z Instytutu Historii i Politologii Akademii Pomorskiej w Słupsku.
Zgodnie z ustaleniami Ligi Narodów w składnicy miała prawo stacjonować wojskowa załoga. – Mogła liczyć do 88 żołnierzy: dwóch oficerów, 20 podoficerów i 66 szeregowych – dodaje prof. Skóra. Obsada zmieniała się co pół roku. Na zewnątrz składnicę chroniła miejska policja portowa.
Polacy na Westerplatte wybudowali nowy basen portowy, 22 magazynów, linię kolejową, elektrownię, a z Poczty Polskiej w Gdańsku doprowadzili linię telefoniczną. Na koszary zaadaptowano budynki po dawnym kąpielisku. Żołnierze mieli też do dyspozycji boisko, przystań kajakową, kort tenisowy, bibliotekę i kaplicę.
Wrześniowy ranek
Składnica była nieustannym powodem sporów z władzami Gdańska. Kiedy w lutym 1933 roku Senat miasta rozwiązał policję portową i pojawiła się groźba zamachów ze strony bojówek narodowych socjalistów, kontradmirał Jerzy Świrski, szef Marynarki Wojennej, wydał rozkaz wzmocnienia oddziału na Westerplatte. – 6 marca na pokładzie ORP „Wilia” na półwysep przypłynęło 120 polskich żołnierzy, którzy wzmocnili załogę składnicy – opowiadał prof. Skóra. Dodatkowy oddział opuścił Westerplatte dopiero po decyzji Ligi o przywróceniu policji portowej.
Polacy postanowili wzmocnić zabezpieczenie składnicy. Ponieważ zgodnie z postanowieniem Ligi Narodów nie mogły tam powstawać żadne umocnienia, prace prowadzono w nocą. Wzniesiono ufortyfikowane koszary otoczone pięcioma betonowymi wartowniami ze stanowiskami dla broni maszynowej. Prace fortyfikacyjne kontynuowano wiosną 1939 roku, kiedy pojawiła się groźba wybuchu wojny. Powstały wówczas dodatkowe umocnienia polowe stanowiące zewnętrzny pas obrony, zapory przeciwczołgowe oraz linie zasieków. Jednocześnie polskie władze potajemnie zwiększyły załogę składnicy do około 210 żołnierzy. Komendantem Westerplatte został mjr Henryk Sucharski, a dowódcą załogi wartowniczej kpt. Franciszek Dąbrowski.
1 września 1939 roku o 4.47 rano ostrzał Westerplatte z niemieckiego pancernika „Schleswig-Holstein” rozpoczął pierwszą bitwę II wojny światowej. Bombardowani z powietrza i ostrzeliwani polscy żołnierze bronili się przez siedem dni. 7 września mjr Sucharski podjął decyzję o kapitulacji. Podczas walk poległo 15 Polaków, pozostali trafili do niemieckich obozów jenieckich. Ostatni z obrońców Westerplatte – mjr Ignacy Skowron – zmarł w 2012 roku.
Kurtka majora
Dziś pamiątki dotyczące Westerplatte, m.in. kurtkę od munduru mjr. Sucharskiego oraz dwa pociski z pancernika, można oglądać w oddziale Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Ekspozycję utworzono w ocalałej Wartowni nr 1. Archiwalne zdjęcia i filmy o historii składnicy znajdziemy także na portalu Muzeum II Wojny: westerplatte1939.pl.
Powstaje jeszcze jedno miejsce upamiętniające składnicę: Muzeum Pole Chwały Westerplatte. – Westerplatte jest symbolicznym miejscem wybuchu wojny, dlatego powinno być odpowiednio zagospodarowane – mówił Jarosław Sellin, wiceminister kultury. Muzeum, dokumentujące historię obrony składnicy, ma być gotowe w ciągu kilku lat.
autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowa
komentarze