Wygląda tak realistycznie, że systemy sztucznej inteligencji klasyfikują go jako ptaka – gęś białą lub łabędzia niemego. Tymczasem to… Kaczka, bezzałogowiec rozpoznawczo-uderzeniowy opracowany przez studentów z Akademii Wojsk Lądowych. Urządzenie było jednym z hitów tegorocznych targów zbrojeniowych w Kielcach, wzbudziło zainteresowanie internautów i ekspertów wojskowych.
Bezzałogowy system wodno-lądowy pod kryptonimem „Kaczka” powstał w 2024 roku jako projekt na konkurs Ministerstwa Obrony Narodowej dla studentów i doktorantów wojskowych uczelni.
Kaczkę skonstruował zespół podchorążych i studentów cywilnych z Koła Naukowego Łączności i Elektroniki, działającego przy Katedrze Informatyki i Nowoczesnych Technologii Akademii Wojsk Lądowych. „Projekt realizowano przy wsparciu merytorycznym pracowników Katedry” – informuje Ministerstwo Obrony Narodowej.
Mimikra w służbie technologii
Inspiracją dla twórców Kaczki były badania dotyczące zastosowania mimikry w systemach bezzałogowych. W artykule „Wykorzystanie mimikry w bezzałogowych systemach”, opublikowanym w czasopiśmie „Elektronika” (nr 7/2025), autorzy projektu przywołali przykłady takich konstrukcji, jak Nano Hummingbird firmy AeroVironment, czyli zdalnie sterowanego mikrosamolotu, który został tak skonstruowany, aby przypominał kolibra. Według podobnych założeń powstał PigeonBot, opracowany na Stanford University. Studenci z Wrocławia postanowili iść w tym kierunku i stworzyć maszynę, która dzięki naturalnemu wyglądowi będzie trudna do wykrycia przez systemy rozpoznania, w tym przez sztuczną inteligencję. Początkowo planowali opracować drona w kształcie dzikiej kaczki, jednak szybko okazało się, że jej naturalne rozmiary nie pozwalają na zastosowanie w urządzeniu całej wymaganej elektroniki. Lepszym rozwiązaniem okazał się więc łabędź niemy, którego sylwetka i gabaryty bardziej odpowiadały idei konstrukcji.
Oszukać AI
Prace nad prototypem trwały około trzech miesięcy. Studenci częściowo korzystali z gotowych modułów, ale samodzielnie opracowali układ jezdny, dostosowali oprogramowanie i wprowadzili zmiany konstrukcyjne, aby model mógł poruszać się zarówno po lądzie, jak i w wodzie.
Do stworzenia realistycznego kamuflażu wykorzystano kilka tysięcy naturalnych piór gęsich, które przyszli inżynierowie pojedynczo przyklejali wodoodpornym klejem. Proces ten zajął im kilka dni. Efekt końcowy był niezwykle realistyczny, co zwróciło uwagę jury konkursowego.
Kaczka (bo jednak taką nazwę nadano bezzałogowcowi) została wyposażona w szerokokątną kamerę Vista oraz system nośny, który może pracować z dodatkowym obciążeniem do 12 kg. Dzięki zastosowaniu mimikry dron może podejść niepostrzeżenie do celu, a w sytuacjach taktycznych – przejść w tryb autodestrukcji i razić przeciwnika. Co istotne, ze względu na swój realistyczny wygląd, systemy sztucznej inteligencji klasyfikują go jako ptaka – najczęściej gęś białą lub łabędzia niemego. A to znacząco utrudnia zidentyfikowanie bezzałogowca jako zagrożenie.
Dron przedstawiony przez Akademię Wojsk Lądowych wzbudził duże zainteresowanie ekspertów i internautów. Ci ostatni zwrócili uwagę na szerokie możliwości zastosowania projektu. „Zdaniem specjalistów z doświadczeniem saperskim, system pod kryptonimem »Kaczka« może znaleźć zastosowanie nie tylko w rozpoznaniu, lecz także w działaniach dywersyjnych jako element maskujący lub pułapkowy” – informuje MON.
Kaczka, AZOR i inni
Celem konkursu, w którego ramach powstała Kaczka, nie jest tworzenie gotowych rozwiązań o najwyższym poziomie technologicznym, lecz wspieranie kreatywności, badań i eksperymentów, które mogą stać się punktem wyjścia do stworzenia sprzętu dla wojska.
I tak się dzieje. Wiele projektów przygotowanych przez studentów na konkursy MON-u znajduje zastosowanie w programach badawczych resortu obrony. Przykładem może być autonomiczny zespół rozpoznania obrazowego AZOR, opracowany w Wojskowej Akademii Technicznej. Algorytmy AZORA pozwalają m.in. na identyfikację obiektów znalezionych na dnie akwenów, dzięki temu ten bezzałogowy system morski może być pomocny podczas poszukiwań zaginionych osób. Projekt zwrócił uwagę Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych. Przy współpracy z Agencją Uzbrojenia oraz Departamentem Innowacji MON rozpoczęto dalsze prace nad nim w ramach projektu badawczego o kryptonimie „Nauti Echo”.
Z kolei autonomiczny bezzałogowiec do lokalizacji emiterów radiowych ASLER, również przygotowany w WAT na konkurs „Szafir”, jest rozwijany w ramach przedsięwzięcia „Dowodzenie i kierowanie grupą bezzałogowych statków powietrznych rozpoznania radioelektronicznego COMINT na bazie nowoczesnych technologii IT” (UAV-COMINT).
Projekt „Kaczka” udowadnia, że innowacje nie zawsze rodzą się w wielkich laboratoriach, a często zaczynają się w studenckich pracowniach. Są wynikiem pasji i pomysłowości młodych inżynierów. Dlatego Katedra Informatyki i Nowoczesnych Technologii planuje rozwijać ten model w ramach Koła Naukowego Łączności i Elektroniki.
autor zdjęć: AWL

komentarze