Posłowie uchwalili nowelizację wprowadzającą zmiany w systemie kierowania armią. Dzięki reformie zamiast czterech będą dwa dowództwa, zmieni się też rola szefa Sztabu Generalnego WP. Teraz ustawa trafi do Senatu, a potem na biurko prezydenta. Nowe zasady mają wejść w życie 1 stycznia 2014 roku.
Za przyjęciem Ustawy o urzędzie Ministra Obrony Narodowej głosowało 228 posłów koalicji PO–PSL. Przeciw było 153 z PiS i SLD, a 49 wstrzymało się od głosu.
– To bardzo dobra wiadomość dla armii. Reforma systemu dowodzenia oznacza unowocześnienie wojska, zwiększenie cywilnej kontroli nad armią i spójność dowodzenia w czasie pokoju i wojny – ocenił Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej.
Uchwalone przez Sejm zmiany umożliwią przeprowadzenie reformy systemu kierowania i dowodzenia armią. Zakłada ona rozdzielenie funkcji planistycznych, dowodzenia ogólnego i dowodzenia operacyjnego. W efekcie zmieni się rola Sztabu Generalnego WP. Obecnie minister obrony narodowej kieruje armią za pośrednictwem szefa Sztabu Generalnego WP. W myśl nowych przepisów sztab zajmie się planowaniem strategicznym, opracowywaniem wieloletnich programów rozwoju sił zbrojnych oraz doradzaniem ministrowi obrony narodowej, premierowi i prezydentowi.
Znikną też obecne dowództwa poszczególnych rodzajów sił zbrojnych (Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych). W ich miejsce powstaną dwa zintegrowane dowództwa strategiczne. Dowództwo Generalne będzie odpowiadać za kierowanie wojskiem w czasie pokoju. Natomiast Dowództwo Operacyjne przejmie dowodzenie armią w czasie kryzysu lub wojny. Będzie też przygotowywać jednostki do zagranicznych misji pokojowych.
Zmiany te mają unowocześnić i uprościć system kierowania armią. Jednocześnie zostanie zmniejszona liczba stanowisk dowódczych. Stało się to konieczne po uzawodowieniu wojska i zmniejszeniu armii do 100 tysięcy żołnierzy.
Reforma zakłada również zwiększenie kontroli cywilnej nad wojskiem. Szef Sztabu Generalnego WP i dwaj najwyżsi dowódcy mają bezpośrednio podlegać szefowi MON. Po wejściu w życie reformy to prezydent na wniosek premiera będzie wyznaczał naczelnego dowódcę, który obejmie dowodzenie wojskiem podczas wojny czy kryzysu.
Zmiany umożliwiające przeprowadzenie reformy zostały przygotowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej oraz prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Mają wejść w życie od 1 stycznia 2014 roku.
Posłowie PiS, którzy byli za odrzuceniem nowelizacji, zapowiedzieli zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Ich zdaniem jest ona niezgodna z Konstytucją. Przeczą jednak temu ekspertyzy konstytucjonalistów, które przedstawiał posłom rząd. – Ustawa jest zgodna z Konstytucją. Mamy kilka ekspertyz, które to potwierdzają – podkreśla minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Przyjęta przez Sejm ustawa trafi teraz do Senatu, następnie na biurko prezydenta.
autor zdjęć: Ewa Korsak
komentarze