Polska armia chce kupić nowe pociski do 155-milimetrowych armatohaubic Krab. Dzięki specjalnej przeciwpancernej amunicji mogłyby precyzyjnie niszczyć pojedyncze cele, np. czołgi lub wozy dowodzenia. Procedura zakupu już ruszyła, a pierwsze dostawy mają trafić do wojska jeszcze w tym roku.
Tak zwane inteligentne pociski przeciwpancerne zawierają kilka mniejszych bomb, naprowadzanych m.in. termicznie. Gdy broń znajdzie się w odpowiedniej odległości np. od kolumny czołgów, umieszczone w niej mniejsze pociski zostaną uwolnione i same odnajdą cel.
W tego typu amunicję precyzyjnego rażenia mają być wyposażone polskie armatohaubice Krab. Producenci pocisków kalibru 155 milimetrów do zwalczania pojazdów opancerzonych mogą zgłaszać swoje oferty do Inspektoratu Uzbrojenia. 15 maja mija termin tzw. procedury dialogu technicznego, czyli rozmów o parametrach technicznych oferowanej przez producentów amunicji.
Inspektorat chce wiedzieć między innymi, jaką amunicja ma donośność i sposób naprowadzania oraz możliwości przebijania pancerza. Ważna jest także odporność pocisku na zakłócenia przez urządzenia do walki elektronicznej.
MON poprosił firmy o podanie ceny jednego pocisku, gdyby kupował je w kilku transzach przekraczających 500, 1000 i 1500 sztuk. Firmy zbrojeniowe muszą również podać koszty pakietów szkoleniowych (np. instrukcje, przekroje poprzeczne pocisków itp.).
Rozmowy z producentami potrwają do końca maja. – Jeśli jednak będzie taka potrzeba, to dialog techniczny może zostać przedłużony – mówi ppłk Małgorzata Ossolińska rzeczniczka Inspektoratu Uzbrojenia.
Polska armia ma w tej chwili 8 armatohaubic Krab, czyli jeden moduł ogniowy. Działa przechodzą wojskowe próby na poligonie pod Toruniem. Precyzyjna 155-milimetrowa amunicja przeciwpancerna miałaby do nich trafić jeszcze w tym roku.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze