Natowski zespół okrętów, na którego czele stoi ORP „Czernicki”, w poniedziałek rozpoczyna manewry z islandzką Strażą Przybrzeżną. W programie między innymi ćwiczenia nurków, manewrowanie w szykach i akcje ratownicze.
Islandia leży na styku dwóch kontynentów. – To region o ogromnym znaczeniu strategicznym. W pobliżu wyspy przebiegają szlaki morskie łączące Europę z Ameryką – przypomina kmdr ppor. Czesław Cichy, oficer prasowy Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO.
Islandia jest członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie posiada jednak własnej armii. – Dlatego też obecność na jej wodach natowskiego zespołu ma szczególne znacznie. Ostatni raz do takiego przypadku doszło 11 lat temu – mówi kmdr ppor. Cichy. Fakt ten podczas piątkowego spotkania z marynarzami bardzo mocno podkreślał szef departamentu obrony w islandzkim Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Okręty zespołu zawinęły do Rejkiawiku pod koniec ubiegłego tygodnia. Dziś znów wychodzą w morze. Będą ćwiczyć z islandzką Strażą Przybrzeżną. – W manewrach wezmą udział dwie miejscowe jednostki – zapowiada kmdr ppor. Cichy. Jedną z nich będzie długi na 90 i wysoki na 40 metrów „Thor”, który został zwodowany zaledwie dwa lata temu.
Program ćwiczeń jest bardzo bogaty. – Już w porcie pod wodę zejdą nasi nurkowie. Będą trenować poszukiwanie i unieszkodliwianie niebezpiecznych obiektów – wyjaśnia kmdr ppor. Cichy. Okręty przećwiczą manewrowanie w szykach, nawiązywanie łączności, a także prowadzenie akcji ratowniczych. – W planach znalazła się walka z symulowanym pożarem, przebiciem kadłuba, przetrenujemy holowanie i udzielanie pomocy rozbitkom – wylicza kmdr ppor. Cichy. Załogi będą też monitorować tory wodne i sprawdzać, czy nie ma na nich min. Ćwiczenia potrwają cztery dni.
Ale marynarze nie będą mieli czasu na odpoczynek. – Po opuszczeniu Islandii zespół skieruje się na Bałtyk. Okręty wezmą tam udział w ćwiczeniach „Baltops”, które odbędą się w czerwcu – wyjaśnia kpt. mar. Piotr Wojtas z 3 Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej. Dopiero po ich zakończeniu załogi czeka miesięczna przerwa. Wówczas ORP „Czernicki” zawinie do Gdyni. W sierpniu rozpocznie się druga część misji.
Stały Zespół Sił Obrony Przeciwminowej NATO rozpoczął działania w styczniu. W jego skład początkowo wchodziło sześć okrętów z Polski, Niemiec, Belgii, Holandii oraz Norwegii. Pod koniec kwietnia swoje zadania zakończył jednak polski niszczyciel min ORP „Czajka”. Zespołem dowodzi kmdr por. Piotr Sikora, a na jego czele stoi inny okręt polskiej marynarki ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”. Jednostki operują na Bałtyku, Morzu Północnym oraz Oceanie Atlantyckim. Do tej pory m.in. oczyszczały ze starej amunicji i niewybuchów wody Belgii, Holandii i Wielkiej Brytanii, brały też udział w zakrojonych na szeroką skalę natowskich manewrach „Joint Warrior”.
autor zdjęć: MW
komentarze