Nie opadł kurz po ćwiczeniu „Borsuk 13”, a na poligonie w Świętoszowie sprawdzianowi poddane zostały pododdziały z 10 Brygady Kawalerii Pancernej przygotowujące się do XIV zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. 19 i 21 marca br. żołnierze musieli udowodnić swoje zgranie oraz działanie w ramach najmniejszej komórki organizacyjnej, czyli drużyny.
Ostatniego dnia szkolenia certyfikacji poddane zostały drużyny z plutonu rozpoznawczego 10 Batalionu Zmechanizowanego Dragonów z 10 BKPanc, który odpowiedzialny jest za sformowanie elementów bojowych XIV zmiany Polskich Sił Zadaniowych w Afganistanie. − Moi żołnierze stworzą taktyczne zgrupowanie bojowe, które będzie działać w prowincji Ghazni − podkreśla dowódca batalionu ppłk Michał Rohde, który aktualnie przebywa w Afganistanie na rekonesansie.
Podczas certyfikacji sprawdzeniu podlegały umiejętności zarówno dowódców drużyn w dowodzeniu swoimi pododdziałami w rejonie misji, jak i współdziałanie żołnierzy w ramach swojego zespołu. − Zakres sprawdzenia obejmuje procedury taktyczne oraz umiejętność prowadzenia ognia w ramach strzelań sytuacyjnych − wyjaśnia obserwujący ćwiczenia szef szkolenia 10 BKPanc ppłk Tomasz Biedziak. Efektem końcowym dla przełożonych jest przede wszystkim osiągnięcie gotowości do szkolenia w ramach plutonu zmotoryzowanego, które rozpocznie się już podczas kolejnego etapu przygotowań.
Podczas ćwiczeń, oprócz żołnierzy z „czarnej dywizji”, obecni byli spadochroniarze z 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa, którzy niedawno powrócili z Afganistanu. Przyjechali do brygady podzielić się swoimi doświadczeniami oraz przekazać najświeższe informacje z rejonu operacji NATO pod Hindukuszem.
− To jest ciąg doświadczeń. Kiedy wróciliśmy z IX zmiany, byliśmy doradcami dla naszych kolegów, teraz zmiana, która wróciła z Afganistanu jest mentorami dla nas. Przekazujemy sobie wzajemnie doświadczenia, ponieważ taktyka działania przeciwnika stale ewoluuje. Obserwują nasze poczynania i wypracowują nowe techniki i procedury. Musimy być cały czas na bieżąco − podsumowuje ppłk Biedziak, który w 2011 roku dowodził Zgrupowaniem Bojowym Brawo, odpowiedzialnym za południową część prowincji Ghazni.
Źródło: mjr Szczepan Głuszczak
autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło
komentarze