– Może jako pododdział zabezpieczający działania wojsk nie jesteśmy nad wyraz efektowni, jednakże z dużą dozą pewności mogę stwierdzić, że nie o efektowność, ale efektywność chodzi. Żadne działania bojowe bez wsparcia poddziałów logistycznych nie mają szansy powodzenia – stwierdził oceniając znaczenie logistyki w działaniach bojowych dowódca kompanii logistycznej, kpt. Andrzej Głogowski.
Szansa, aby przekuć słowa w czyny nadarzyła się wymarzona, bo gdzie i kiedy jak nie podczas certyfikacji kompanii zaprezentować przygotowanie oraz wyszkolenie swoich żołnierzy. W dniach 25–28 lutego 2013 roku kompania logistyczna oraz 1 kompania zmechanizowana dowodzona przez ppor. Piotra Powałkę brały udział w certyfikującym ćwiczeniu taktycznym pk. „Gepart-13".
Po ogłoszeniu alarmu oraz wyjściu na punkty zbiórek w celu wykonania sprawnego przemieszczenia wojsk, techniczne zabezpieczenie kolumny marszowej wydzielone z plutonu remontowego zabezpieczało pododdziały na czas przemieszczenia oraz rozmieszczenia w rejonie ześrodkowania. Zajęcie rejonu to przejście do kolejnych przedsięwzięć związanych z realizacją odtworzenia zdolności bojowej. Patrole piesze oraz wartownicy przy sprzęcie, posterunek obserwacyjny, znajomość działania stanu osobowego na sygnały i alarmy, szkice rejonu to tylko część rzeczy, które podlegały ocenie przed głównym przedsięwzięciem związanym z prowadzeniem działań bojowych.
– Wydatek 10 tu wydatek 31, odbiór! – zabrzmiał donośnie głos dowódcy drużyny. – Ranny dowódca 3 plutonu, powtarzam, ranny dowódca 3 plutonu! Dodatkowo uszkodzone koło zamachowe w bojowy wóz piechoty – potrzebne wsparcie!
Patrol Rozpoznania i Pomocy Technicznej z kompanii logistycznej działający na korzyść 1 kz będąc w nasłuchu już wie, gdzie ma się udać. WZT-2 ewakuuje pojazd gąsienicowy w bezpieczne miejsce, a następnie przystępuje do udzielenia pomocy medycznej rannemu dowódcy. – Wszystko w porządku, dochodzi do siebie – słychać w radiostacji. – Niesprawność swoimi siłami jest w stanie usunąć załoga, wracamy w rejon – melduje dowódca plutonu remontowego.
Utrzymanie pozycji wyjściowych przy zadaniu przeciwnikowi maksymalnych strat to zasadniczy cel w głównym etapie ćwiczenia. – Lewo 200, dalej 50 pojazd opancerzony – zniszczyć! – padają kolejne komendy do otwarcia ognia zagłuszane przez ogień z broni pokładowej, osobistej oraz granatników przeciwpancernych. Płynne przejście do natarcia 2 kompanii zmechanizowanej przez ugrupowanie obronne ocenianego pododdziału zakończyło trzydniowe przedsięwzięcie szkoleniowe, podczas którego kolejne pododdziały 1 Batalionu Zmechanizowanego potwierdziły swoje umiejętności.
Musztra z pojazdami 1 kompanii zmechanizowanej, którą odebrali dowódca 2 Brygady Zmechanizowanej, płk dypl. Andrzej Kuśnierek oraz dowódca 1 Batalionu Zmechanizowanego, ppłk Mariusz Kowalski zakończyła kolejne niezmiernie istotne przedsięwzięcie szkoleniowe.
– Dziękuję wszystkim za godne pochwały zaangażowanie oraz właściwe wykonywanie swoich zadań. Wszystkie zadania taktyczne i ogniowe, które były realizowane podczas ćwiczenia certyfikującego wasze kompanie, pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Reasumując, życzę Wam oraz sobie, aby taki zapał do działania w połączeniu z rzemiosłem żołnierskim, które reprezentujecie, były zawsze widoczne podczas działalności szkoleniowej na każdym szczeblu dowodzenia w waszych pododdziałach – podsumował występujący w roli kierownika ćwiczenia zastępca dowódcy/szef sztabu 1bz, mjr Rafał Molis.
Źródło: por. Sebastian Stawiński
autor zdjęć: por. Sebastian Stawiński
komentarze