Zakończyły się ćwiczenia bielskich spadochroniarzy. Wojskowi przeszli w górach prawdziwy sprawdzian umiejętności. Musieli m.in. poradzić sobie w nieznanym miejscu, używając jedynie mapy i kompasu. Egzamin zdali, ale nad topografią muszą jeszcze popracować.
Ćwiczenie sprawdzające 18 Batalionu Powietrznodesantowego trwało dwa dni. Żołnierze po desancie musieli zorganizować zasadzkę, napad, czy też zająć ważny obiekt. Trudność polegała na tym, że nic nie wiedzieli o terenie, na którym się znajdowali. Mogli używać jedynie mapy, zdjęć satelitarnych i kompasu. – Nasze pododdziały działają zazwyczaj w rejonie zajętym przez przeciwnika i najczęściej takim, którego nie znają, albo znają bardzo słabo – mówi ppłk Mieczysław Bieniek, dowódca 18 Batalionu Powietrznodesantowego. Podkreśla, że umiejętność czytania mapy czy marsz na azymut jest w przypadku spadochroniarzy bardzo ważna.
Żołnierze „osiemnastki” zdali egzamin. Okazuje się jednak, że nad topografią będą musieli jeszcze popracować, bo nie wszyscy poradzili sobie z orientacją w górzystym terenie. – Większy nacisk musimy też położyć na sprawniejszą zbiórkę żołnierzy po desantowaniu – mówi dowódca 18 Batalionu. – To newralgiczny punkt naszych działań, jesteśmy wtedy najbardziej narażeni na atak przeciwnika. Dlatego istotna jest dobra organizacja.
Mimo tych niedociągnięć, ppłk Bieniek jest zadowolony ze swoich żołnierzy. Ufają sobie, potrafią współpracować i wzajemnie sobie pomagać. – To sprawy kluczowe, bez tego niemożliwe staje się działanie w warunkach bojowych.
Na poprawienie umiejętności żołnierze mają czas do końca roku. Tyle czasu daje im dowódca. – W styczniu rozpoczynamy przygotowania do majowej certyfikacji kompanii – mówi. – Pod koniec przyszłego roku oceniony zostanie cały batalion.
W certyfikacji uczestniczyło 15 plutonów z trzech kompanii szturmowych i działające na ich rzecz plutony z kompanii dowodzenia oraz elementy wsparcia, i logistyki.
* * * * *
Kilka dni wcześniej w ramach certyfikacji 150 żołnierzy 18 Batalionu desantowało się nad Pustynią Błędowską. Oceniane były między innymi umiejętności dowódców plutonów w planowaniu i prowadzeniu działań powietrznodesantowych. Sprawdzano między innymi załadunek do samolotów oraz działania żołnierzy w rejonie zrzutowiska po desantowaniu.
autor zdjęć: Jacek Jabłoński, Jacek Szustakowski
komentarze