Jak zdobyć puchar szefa MON? Łatwo nie było. Zawodnicy musieli rzucić granatem do celu, pokonać rzekę na zawieszonej nad nią linie i fachowo opatrzyć rannych. W XVIII Mistrzostwach Sportowo-Obronnych Stowarzyszeń Młodzieżowych walczyło 21 drużyn z Polski i dwie ze Szwecji.
Zawody odbywały się w Węgorzewie i Giżycku. Rywalizację przygotowano tak, by uczestnicy musieli wykazać się nie tylko sprawnością fizyczną, ale także konkretnymi umiejętnościami. Mistrzostwa rozegrano w kategoriach dziewcząt i chłopców.
Do pokonania mieli około 20-kilometrową trasę. Na niej czaiły się przeszkody i dodatkowe konkurencje. Zawodnicy musieli wykazać się celnością podczas strzelania z pistoletu pneumatycznego i karabinka kbks oraz rzucić granatem do celu. Fragment trasy pokonywali łodzią saperską po jeziorze, a przez niewielką rzekę musieli przejść po linie zawieszonej nad wodą. Żeby ugasić pożar, musieli rozwinąć strażacki wąż i zaczerpnąć wodę z jeziora. Nie zabrakło też zadań z ratownictwa medycznego – trzeba było określić rodzaj rany i udzielić pomocy.
W klasyfikacji chłopców najlepsza była drużyna Ligi Obrony Kraju z Rzeszowa, natomiast wśród dziewcząt tryumfowały zawodniczki z drużyny Ochotnicza Straż Pożarna Majdan. Poza pucharami ministra obrony narodowej, na zwycięzców czekały cenne nagrody m.in. tablety, nawigacje, śpiwory.
Mistrzostwa Sportowo-Obronne to jedno z przedsięwzięć Departamentu Wychowania i Promocji Obronności MON. Kolejny raz ich organizatorem było Towarzystwo Miłośników Twierdzy Boyen w Giżycku we współpracy z 15 Giżycką Brygadą Zmechanizowaną, 11 Pułkiem Artylerii i 112 Batalionem Remontowym.
W zawodach brała udział młodzież zrzeszona w organizacjach zajmujących się edukacją na rzecz obronności – Liga Obrony Kraju czy Ochotnicza Straż Pożarna. Od kilku lat do rywalizacji stają także drużyny ze Szwecji, kilka razy uczestnikami mistrzostw byli Ukraińcy i Słowacy.
Źródło: 15 BZ
autor zdjęć: Jacek Mikołajczak
komentarze