moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pierwszy polski technik AH-64

Spędził w USA siedem miesięcy, podczas których poznawał tajniki budowy śmigłowców Apache. Porucznik Jonatan Biżuta z 49 Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim jest pierwszym Polakiem, który ukończył kurs dla techników AH-64 w Stanach Zjednoczonych. – Fajnie jest być częścią historii polskich sił zbrojnych – mówi lotnik.

Jest pan pierwszym polskim żołnierzem, który ukończył – i to z wyróżnieniem – szkolenie dla techników Apache w Stanach Zjednoczonych. Jakie wymagania musiał pan spełnić, by wziąć udział w tym szkoleniu?

Por. Jonatan Biżuta: Przyznam, że odkąd w siłach zbrojnych pojawił się temat śmigłowców Apache, byłem nim bardzo zainteresowany. Na długo przed rozpoczęciem kursu brałem udział w spotkaniach dotyczących obsługi technicznej tych maszyn w Polsce. Analizowaliśmy, planowaliśmy, sprawdzaliśmy przeróżne warianty tego, jak mogłoby to wyglądać. A kiedy zaproponowano mi kurs AH-64 Helicopter Repairer, zgodziłem się bez wahania. Nie wyobrażałem sobie, że mógłbym odmówić, bo to historyczny moment dla polskiego lotnictwa śmigłowcowego.

Przed wylotem do Stanów Zjednoczonych musiałem przede wszystkim zdać egzamin z języka angielskiego w Ambasadzie USA w Polsce. Sprawdzian nie był trudny, wymagano ode mnie, bym swobodnie komunikował się w języku angielskim. Na tym poziomie nikt nie oczekuje znajomości technicznego słownictwa związanego z AH-64. Ważne też było moje doświadczenie zawodowe, skończyłem Wojskową Akademię Techniczną na kierunku lotnictwa i kosmonautyki. Potem służyłem jako inżynier przy myśliwcach MiG-29, aż trafiłem do 49 Bazy Lotniczej podległej 1 Brygadzie Lotnictwa Wojsk Lądowych w Inowrocławiu, gdzie zostałem dowódcą klucza osprzętu i obsługuję Mi-24.

Co jeszcze przydaje się podczas kursu dla techników Apache?

Oczywiście motywacja! Trzeba się przyłożyć do nauki, ale Amerykanie wszystko niesamowicie ułatwiają. Kurs zacząłem w sierpniu w Teksasie. I były to dwa miesiące nauki o kulturze i historii USA połączone z kursem językowym. W grupie są ludzie z całego świata, więc duży nacisk jest położony na to, by porozumiewać się w języku angielskim. Człowiek szybko się przełamuje i zaczyna coraz swobodniej używać angielskiego. Po dwóch miesiącach przenieśliśmy się do Wirginii, gdzie odbywała się już specjalistyczna część kursu.

Od czego się zaczyna?

Od poznania dokumentacji technicznej. Następnie instruktorzy omawiają coraz bardziej skomplikowane tematy, ale co ważne, poziom trudności podnosi się stopniowo. Amerykanie wiedzą, że mają do czynienia z osobami, które dopiero będą pracować z Apache’ami, więc nikogo nie rzucają na głęboką wodę.

Jaką specjalizację kursu pan wybrał?

Był to kurs dla mechaników. Prócz tego mamy szkolenie dla awioników, czyli osób zajmujących się elektryką i osprzętem na śmigłowcu, oraz osób odpowiedzialnych za hydraulikę czy silniki. Na moim kursie zajmowaliśmy się silnikiem, przekładnią i całą strukturą śmigłowca – z wyłączeniem elektroniki. Na początku poznawaliśmy najprostsze elementy śmigłowca, takie jak kabina czy podwozie, wykonywaliśmy też szybkie wymiany. Ale systematycznie stopień trudności się zwiększał. Pod koniec kursu dochodziliśmy do najbardziej skomplikowanych czynności, np. wymiany całej przekładni. Ćwiczyliśmy również obsługi śmigłowca. W Apache mamy cyfrowy system obsług. Korzystając ze specjalnego programu wykonuje się je krok po kroku, co zmniejsza do minimum możliwość popełnienia błędu. W ogóle praca na AH-64 jest przyjemna. Usprawnia się go bardzo szybko. Dla porównania, wymiana silnika w maszynach starszej technologii zajmowała nawet kilka dni, a przy AH-64 to praca na około trzy godziny, demontuje się po prostu kilka śrub.

Co podczas kursu było dla pana najtrudniejsze?

Chyba przestawienie się na system amerykański. Trzeba sobie dać chwilę na złapanie ich sposobu działania, poznanie narzędzi, cyfrowych systemów obsług. To wszystko bardzo szybko staje się naturalne. Jeśli chodzi o mnie, to po trzech miesiącach instruktor powiedział mi, żebym wykonywał mniej zadań związanych ze sprzętem, a zaczął więcej wyjaśniać mniej doświadczonym uczestnikom kursu. Pomyślałem, że chyba jest ok i że sobie radzę.

Piloci śmigłowców są pod ogromnym wrażeniem Apache’a. Czy pan także?

O tak, to są niesamowite maszyny. Tak naprawdę to są latające komputery z niezwykle skomplikowanym, zaawansowanym systemem. Rejestrują i analizują każdy proces, który dzieje się w AH-64. Zastosowane w nich rozwiązania potrafią na przykład wykryć zmianę ciśnienia w powietrzu i jednocześnie opracować sposób, w jaki silniki powinny pracować w takiej sytuacji.

W takim razie może to zmierzch pracy techników?

Spokojnie, technicy nadal są niezastąpieni. Sprzęt wymaga konserwacji, potrafi się zepsuć, no i sztuczna inteligencja jeszcze sama nie wymieni silnika. Apache, jak każda inna maszyna, potrzebuje też obsług.

Kto może zostać jednym z was?

Każdy kto ma choćby minimalne doświadczenie w pracy technika, zda egzamin z języka angielskiego i będzie na tyle zdeterminowany, żeby skończyć kurs. Jeśli ktoś chciałby spróbować, powinien skontaktować się z 1 Brygadą Lotnictwa Wojsk Lądowych albo z Wojskowym Centrum Rekrutacji.

Ewa Korsak

autor zdjęć: Archiwum prywatne

dodaj komentarz

komentarze


Kircholm 1605
Abolicja dla ochotników
Brytyjczycy na wschodniej straży
Żołnierze na trzecim stopniu podium
Pocisk o chirurgicznej precyzji
Medycy na start
Polskie Bayraktary nad Turcją
Priorytetowe zaangażowanie
Zawiszacy na Litwie
Koniec pewnej epoki
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
W poszukiwaniu majora Serafina
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Miliardy na inwestycje dla PGZ-etu
Medicine for Hard Times
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Terytorialsi w akcji
Korpus bezzałogowców i nowe specjalności w armii
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
„Droga do GROM-u”
Broń i szkolenia. NATO wspiera Ukrainę systemowo
Dywersanci atakują
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
„Steadfast Noon”, czyli nuklearne odstraszanie
Uczniowie poznają zasady bezpieczeństwa
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Więcej szpitali przyjaznych wojsku
„Road Runner” w Libanie
Maratońskie święto w Warszawie
Trzeba wzmocnić suwerenność technologiczną Polski
Jelcz się wzmacnia
Czarnomorski szlif minerów
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Wojny na rzut kostką
Deterrence in Polish
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Wojskowi rekruterzy zawsze na posterunku
Polski „Wiking” dla Danii
Speczespół wybierze „Orkę”
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Kawaleria w szkole
Koniec dzieciństwa
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Orientuj się bez GPS-u
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Człowiek jest najważniejszy
Młodzi i bezzałogowce
Kopuła nad bewupem
Mity i manipulacje
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Pływali jak morscy komandosi
W wojsku orientują się najlepiej
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
DragonFly czeka na wojsko
Kosmiczny Perun
Pasja i fart

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO