Opracowany przez inżynierów z Huty Stalowa Wola S.A. bojowy wóz piechoty Borsuk to konstrukcja wyjątkowa. Jest jedynym z nowej generacji gąsienicowych transporterów piechoty, który przy bardzo wysokim poziomie ochrony balistycznej i dużych zdolnościach bojowych, potrafi samodzielnie pokonywać przeszkody wodne. Dziś zostanie podpisana umowa ramowa na dostawę Borsuków dla WP.
Historia powstania następcy BWP-1 sięga początków lat dziewięćdziesiątych. Wówczas specjaliści z Huty Stalowa Wola opracowali BWP-75, czyli zmodernizowany BWP-1. Niemal jednocześnie Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy zaprezentowały pojazd BWP-2000. Później, aż do 2009 roku, wydawało się, iż osławione i wysłużone maszyny zastąpi Puma, przygotowana przez inżynierów z Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych nr 5 z Poznania.
Borsuk narodził się w 2013 roku, kiedy to Narodowe Centrum Badań i Rozwoju ogłosiło konkurs na program badawczo-rozwojowy, którego celem było opracowanie „Prototypu nowego pływającego bojowego wozu piechoty”. Konkurs wygrała Huta Stalowa Wola, z którą NCBiR podpisało w 2014 roku kontrakt na budowę prototypowego wozu. Umowa zakładała, że specjaliści z HSW przygotują nie tylko produkcyjną wersję bojowej odmiany Borsuka, ale również projekty całej gamy pojazdów specjalistycznych: wóz rozpoznawczy, wóz dowodzenia, moździerz samobieżny (podwozie dla 120 mm moździerzy samobieżnych Rak), wóz ewakuacji medycznej, transporter rozpoznania skażeń, wóz zabezpieczenia technicznego oraz transporter rozpoznania inżynieryjnego.
Model Borsuka po raz pierwszy pokazano publicznie na targach zbrojeniowych MSPO w Kielcach w 2017 roku. Rok później gotowy był już demonstrator technologii pojazdu, który w tym samym roku przeszedł próby zakładowe. Wojskowe testy i badania Borsuka rozpoczęły się w 2020 roku i zakończyły dwa lata później.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
Inżynierowie, którzy pracowali nad Borsukiem podkreślają, że najtrudniejszym wyzwaniem było skonstruowanie pojazdu, który przy bardzo wysokim poziomie ochrony balistycznej i dużych zdolnościach bojowych, będzie potrafił samodzielnie pokonywać przeszkody wodne, czyli pływał. Nie potrafi tego żaden z konkurentów Borsuka na rynku, czyli skandynawski CV-90 czy niemieckie wozy z rodziny Lynx.
Borsuk zaś potrafi pływać i to przy wadze 28 t. Tak duża masa to zasługa przede wszystkim pancerza. Spełnia on natowskie normy STANAG 4569 poziomu 3 (z boku pojazdu) oraz STANAG 4569 poziomu 4 (z przodu wozu). To oznacza, że zapewnia on ochronę przed ostrzałem pociskami z ręcznych granatników przeciwpancernych oraz wybuchami improwizowanych ładunków wybuchowych i min.
Film: Paweł Sobkowicz
Na masę Borsuka ma też wpływ bardzo zaawansowana bezzałogowa wieża ZSSW-30 uzbrojona nie tylko w armatę ATK Bushmaster II kal. 30 mm, ale również w wyrzutnię (podwójną) pocisków przeciwpancernych.
Wymóg pływalności zdecydowanie przełożył się na kształt i rozmiary Borsuka. Ma on długość około 7,6 m, szerokość 3,4 m. Jeżeli chodzi o jego właściwości jezdne, to jednak zdecydowanie przewyższa BWP-1. Napędzany przez silnik MTU 8V199 TE20 o mocy 720 KM (połączony z przekładnią firmy Perkins), wraz z sześcioosobowym desantem jest w stanie poruszać się po drogach utwardzonych z prędkością maksymalną około 65 km/h.
Dziś w południe, w Stalowej Woli, w obecności wicepremiera, ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, ma zostać podpisana umowa ramowa na dostawy nowych wozów bojowych dla polskiej armii.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze