Rezerwiści, którzy zostali wezwani na obowiązkowe ćwiczenia w okresie od stycznia do września 2023 roku, mają otrzymać rekompensatę kosztów dojazdu do jednostki wojskowej i z powrotem. Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało nowelizację przepisów w tej sprawie. Wcześniej z powodu luki prawnej w ustawie o obronie ojczyzny żołnierze rezerwy nie mogli liczyć na zwrot pieniędzy.
W ubiegłym roku media pisały o sprawie żołnierzy pasywnej rezerwy, którzy zostali powołani na ćwiczenia, ale wojsko nie zwróciło im kosztów dojazdu do jednostek wojskowych. W wielu przypadkach rezerwiści musieli dojechać do jednostek znajdujących się w odległych od ich miejscach zamieszkania częściach kraju. I jak się okazało, z własnej kieszeni pokryć koszty biletów na pociąg czy autobus.
Luka prawna
Sytuacja była o tyle zaskakująca, że wcześniej rezerwiści zawsze mogli liczyć na refundację kosztów podróży przez wojsko. Umożliwiała to ustawa o powszechnym obowiązku obrony z 1967 roku (dotycząca służby m.in. rezerwistów). Tę starą regulację zastąpiła jednak w 2022 roku ustawa o obronie ojczyzny. Nie wprowadziła ona niestety analogicznych rozwiązań (przepis przejściowy umożliwiał tylko zwrot kosztów dla rezerwistów, wezwanych na ćwiczenia wojskowe, które się odbyły do końca 2022 roku). W związku z tym na zwrot kosztów przejazdu mogły liczyć wyłącznie osoby wezwane do osobistego stawienia się w sprawach dotyczących obowiązku obrony (np. wezwane przez szefa wojskowego centrum rekrutacji). Według przepisów to nie to samo, co powołanie na ćwiczenia rezerwy.
Już w pierwszej połowie roku do rzecznika praw obywatelskich zaczęły napływać skargi żołnierzy rezerwy w tej sprawie. – Tak skonstruowane przepisy doprowadziły do sytuacji, w której wypełniający ustawowy obowiązek żołnierz rezerwy – poza tym, że na okres powołania musi porzucić swoje sprawy zawodowe, rodzinne i osobiste – dodatkowo finansuje koszt stawienia się do jednostki wojskowej. Takie przerzucanie kosztów dojazdów na obywateli narusza zasady współżycia i sprawiedliwości społecznej – stwierdził Marcin Wiącek. Rzecznik praw obywatelskich zwrócił się więc do ówczesnego kierownictwa MON-u z prośbą o zmianę przepisów.
Sytuację próbowano szybko naprawić i 17 sierpnia 2023 roku uchwalono nowelizację ustawy o Agencji Mienia Wojskowego oraz niektórych innych ustaw, przy okazji której wprowadzono oczekiwany przepis dotyczący rezerwistów.
Rekompensaty na wniosek
To jednak nie skończyło całej sprawy. Choć nowelizacja załatała lukę prawną w przepisach, nie rozwiązało to problemu żołnierzy rezerwy, którzy odbywali ćwiczenia od 1 stycznia do 29 września 2023 roku i za przejazdy zapłacili sami. Sprawie przyjrzało się obecne kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej i postanowiło zmienić przepisy tak, aby żaden z żołnierzy nie poniósł finansowej straty z powodu ćwiczeń. Okazją ku temu stała się przygotowywana właśnie nowelizacja ustawy o obronie ojczyzny. Jedną z zawartych w niej propozycji jest przyznanie prawa do refundacji kosztów podróży (przejazd z miejsca zamieszkania do miejsca odbywania ćwiczeń i z powrotem) tej konkretnej grupie rezerwistów. Jest zatem szansa, że niebawem będą oni mogli dostać należne im pieniądze.
Aby otrzymać taki zwrot, rezerwista będzie musiał złożyć wniosek do dowódcy jednostki, w której odbywał ćwiczenia wojskowe. Do wniosku trzeba dołączyć dowody zakupu biletów na przejazd pociągiem osobowym lub pospiesznym w klasie drugiej albo autobusem w komunikacji zwykłej lub pospiesznej. W przypadku braku dowodów zakupu biletów, rezerwista otrzyma zwrot o równowartości ceny biletu u najtańszego przewoźnika kolejowego według cennika obowiązującego w dniu 1 stycznia 2023 roku za przejazd na trasie do miejsca ćwiczeń i z powrotem.
Na złożenie wniosku rezerwista będzie miał 12 miesięcy od dnia wejścia w życie przepisów. Znowelizowana ustawa o obronie ojczyzny prawdopodobnie zacznie obowiązywać w pierwszym półroczu 2025 roku, a koszt jednorazowych rekompensat dla pominiętej grupy rezerwistów wyniesie około 2,04 mln zł.
autor zdjęć: 9 BKPanc
komentarze