Przemierzanie górskich szlaków w warunkach zimowych, wykonywanie zadań bojowych, a przede wszystkim nauka dowodzenia sekcją. To wszystko znalazło się w programie ostatniego w tym roku kursu podoficerskiego „Sonda”. Wzięło w nim udział 13 żołnierzy 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Trening odbywał się w Bieszczadach.
Terytorialsi z radomskiej brygady wzięli udział w ćwiczeniach przeprowadzonych w Bieszczadzkim Parku Narodowym (BPN), gdzie mieli do zdobycia Tarnicę (najwyższy szczyt pasma – 1346 m n.p.m.) i Połoninę Caryńską. Trening żołnierzy w tym terenie był możliwy po uzyskaniu pisemnej zgody dyrekcji parku. Terytorialsi przebywali na szlakach w godzinach otwarcia BPN i choć mogłoby się wydawać, że trudne zimowe warunki w połowie listopada odstraszą turystów, to zmaganiom wojskowych przyglądało się wielu napotkanych wędrowców. – Turyści z sympatią, uśmiechem i zaciekawieniem dopingowali rywalizujących ze sobą żołnierzy – mówi kpt. Dominik Pijarski. Oficer prasowy 6 MBOT przyznaje, że „szkolenie wywołało wśród turystów tak duże zainteresowanie i podziw, że deklarowali oni chęć wstąpienia w szeregi WOT-u”.
Szkolenie w Bieszczadach oczywiście nie polegało wyłącznie na wędrowaniu utartym szlakiem i walce z trudnymi warunkami atmosferycznymi. Scenariusz zakładał m.in., że terytorialsi będą poruszać się po górskim terenie, korzystając z mapy. Mieli nawigować za pomocą kompasu oraz busoli i przesyłać sygnały dowodzenia poprzez wojskowe środki łączności. Ale celem kursu było przede wszystkim kształtowanie cech przywódczych, niezbędnych u przyszłych podoficerów.
Zgodnie z obowiązującymi metodami szkolenia kursanci „Sondy” zostali podzieleni na dwie podsekcje po sześciu żołnierzy, tworząc „Wspaniałą dwunastkę”. – Całe zadanie przewidywało rywalizację, współpracę oraz zmienne koncepcje, które mogły odwzorować realizm sytuacji bojowej – podkreśla kpt. Pijarski.
Wraz z żołnierzami 6 MBOT w ćwiczeniach wzięli udział żołnierze z 20 Przemyskiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy pomogli zorganizować górskie szkolenie. Uczestnikom kursu podoficerskiego towarzyszyli także: koordynator kursu – Starszy Podoficer Dowództwa Brygady, instruktorzy oraz dowódca 6 Mazowieckiej Brygady OT, płk Witold Bubak.
– Jestem przekonany, że to szkolenie pomoże naszym przyszłym kapralom uświadomić sobie, że nie jesteśmy doskonali, ale każdy może nad sobą pracować, wykuwać charakter. Oni mieli okazję zmierzyć się z siłami natury i udowodnić sobie, że są w stanie przejść szlak, a tym samym ukończyć kurs „Sonda” i w przyszłości zostać podoficerami Wojska Polskiego – podsumowuje płk Bubak.
St. chor. sztab. Krzysztof Lao, Starszy Podoficer Dowództwa, koordynator kursu podoficerskiego „Sonda”, przyznał, że jedynie trening w trudnych warunkach potrafi uświadomić żołnierzom, co może ich spotkać w realnym działaniu. – W sali wykładowej nie da się odczuć wysiłku, zimna i zmęczenia. Nie da się odczuć zamarzniętej wody, której nie można się napić. Dlatego szkolenia w ramach „Sondy” nie są prowadzone zza biurka, ale w terenie, który może odzwierciedlać pole walki – tłumaczy st. chor. sztab. Krzysztof Lao.
Ważnym elementem szkolenia jest pokazywanie roli dowódcy – jego solidarności z podwładnymi i odpowiedzialności za ich los. Dlatego podczas bieszczadzkiej wyprawy z przeciwnościami i trudami wspinaczki mierzyli się wspólnie żołnierze z korpusu szeregowych, podoficerowie oraz oficerowie z dowódcą brygady na czele. – To pozytywnie wpłynęło na morale wśród żołnierzy – ocenia koordynator „Sondy”.
Jeden z uczestników twierdzi, że ćwiczenie było „nie tylko lekcją pokory wobec siły, jaką mają w sobie góry, ale również lekcją wyrozumiałości, pomocy, zrozumienia potrzeb i trudności, z jakimi zmagali się towarzysze”. – To na pewno pozytywnie wpłynie na nasze zdolności dowódcze i postrzeganie podległych nam żołnierzy w przyszłości – mówi terytorials.
Tydzień po wyprawie w Bieszczady absolwenci kursu przystąpili do egzaminu końcowego. Składał się on z dwóch etapów – części pisemnej oraz praktycznej, podczas której zadaniem zdających było przeprowadzenie zajęć w roli instruktorów. – Zarówno część teoretyczna, jak i praktyczna były bardzo wymagające, a żołnierze musieli wykazać się nie tylko szeroką wiedzą, ale również zdolnością przekazywania posiadanej wiedzy czy zapanowania nad grupą. Uczestnicy kursu z 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej egzamin ten zaliczyli w stopniu dobrym. Pozytywny wynik otrzymali wszyscy żołnierze 6 MBOT, teraz czekają oni na mianowanie na stopień kaprala – oznajmia kpt. Pijarski.
autor zdjęć: 6 Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej

komentarze