Żołnierze wojsk operacyjnych i obrony terytorialnej, a także sojusznicy z NATO biorą udział w ćwiczeniach „Amber Desire ’22”, które rozgrywają się w rejonie przesmyku suwalskiego. Dziś w Supraślu działania wojskowych obserwował wicepremier Mariusz Błaszczak. – Te ćwiczenia są ważne dla bezpieczeństwa i stabilności wschodniej flanki NATO – mówił szef MON-u.
„Amber Desire” to sojusznicze ćwiczenia, które regularnie odbywają się na terenie Polski i Litwy. Właśnie trwa ich trzecia edycja. Jeden z epizodów odbył się w poniedziałek w okolicach Supraśla. – To ćwiczenie zostało zorganizowane przez siły sojusznicze, aby pokazać, że jesteśmy przygotowani na zagrożenia, które czyhają na państwa położone na wschodniej flance NATO – mówił dziś Mariusz Błaszczak, wicepremier i minister obrony narodowej. Dodał, że poprzez wspólne ćwiczenia żołnierze budują interoperacyjność, a także sprawdzają obowiązujące procedury.
Wicepremier Błaszczak przypomniał, że w ubiegłym roku stacjonujące na wschodniej flance Sojuszu siły zbrojne zostały zaatakowane przez reżim Aleksandra Łukaszenki, który skierował tysiące migrantów na polsko-białoruską granicę. – Nie mamy wątpliwości, że celem tych działań było zdestabilizowanie Polski, Litwy, Łotwy. To było preludium do ataku na Ukrainę, ale ze względu na konsekwentną postawę polskich sił zbrojnych wspierających Straż Graniczną granica nie została przerwana – zaznaczył Błaszczak. Szef MON-u zauważył też, że „władcy Kremla próbują odbudować imperium zła”, a pierwszym etapem tego planu była agresja Rosji wobec Gruzji w 2008 roku, a także późniejsze ataki na Ukrainę. – Naszym zadaniem jest odstraszanie, pokazywanie temu imperium zła, że państwa NATO są odporne, że dysponują zgranymi siłami, dzięki którym atak na Sojusz Północnoatlantycki będzie nieopłacalny – przekonywał minister obrony.
Film: MON
Za organizację działań żołnierzy i dowodzenie podczas „Amber Desire ’22” odpowiada Wielonarodowa Dywizja Północny Wschód. – Kluczem do sukcesu w obronie jest pełna synchronizacja wszystkich elementów zaangażowanych do działania, stąd też te treningi i ćwiczenia, które do tej koordynacji nas prowadzą – mówił dziś dowódca tego związku taktycznego, gen. dyw. Zenon Brzuszko. Dodał także, że w „Amber Desire ’22” biorą udział nie tylko Polacy (żołnierze z 15 Brygady Zmechanizowanej, 25 Brygady Kawalerii Powietrznej czy 1 Brygady Obrony Terytorialnej), ale także wojskowi z 15 państw NATO, którzy na co dzień zasilają wielonarodową dywizję, oraz Amerykanie, Brytyjczycy i Rumunii ze stacjonującej na Mazurach Batalionowej Grupy Bojowej NATO.
W poniedziałek żołnierze prowadzili działania w rejonie nazywanym przesmykiem suwalskim. To obszar strategiczny, łączący Polskę z Litwą i pozostałymi państwami bałtyckimi, jednocześnie oddzielający rosyjski obwód kaliningradzki od Białorusi. – W Supraślu żołnierze sojuszniczych armii przeprowadzili natarcie w terenie zurbanizowanym – mówi gen. bryg. Piotr Fajkowski, dowódca 15 Brygady. Wojskowi mieli do dyspozycji w sumie 40 jednostek sprzętu, m.in. kołowe transportery opancerzone Rosomak, samobieżne wyrzutnie rakietowe Langusta, armatohaubice Krab, w powietrze wzbiły się także śmigłowce W-3 Sokół. – We wtorek zadaniem żołnierzy będzie patrolowanie terenów przygranicznych – zapowiada generał.
Jednak ćwiczenie, które teraz ma miejsce w rejonie przesmyku suwalskiego, to niejedyny element „Amber Desire ’22”. Jeden z jego epizodów odbył się na początku lipca. Wówczas celem żołnierzy było sprawdzenie procedur związanych z przemieszczaniem się pododdziałów na dużą odległość. Wojskowi z dowództwa wielonarodowej dywizji i Pułku Wsparcia Dowodzenia skierowali się do miejscowości Szypliszki, gdzie rozstawili stanowisko dowodzenia, a pododdziały z 15 Brygady Zmechanizowanej przemieściły się na Litwę.
Kolejna edycja „Amber Desire” odbędzie się w przyszłym roku.
autor zdjęć: Leszek Chemperek / CO MON
komentarze