Ostatniej doby zanotowano 116 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski – poinformowała dziś por. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej. Dwie grupy migrantów bezskutecznie próbowały sforsować zaporę w okolicach Czeremchy. Funkcjonariusze SG wydali 25 postanowień o opuszczeniu terytorium RP.
Incydentów na granicy jest wprawdzie coraz mniej, ale kryzys nie został jeszcze wygaszony. Migranci nadal – zmuszani przez białoruskie służby – podejmują próby nielegalnego przedostania się na teren Polski, a następnie do Europy Zachodniej. Podczas tych akcji funkcjonariusze reżimu Łukaszenki utrudniają działania polskich żołnierzy, m.in. oślepiając ich laserami i światłami. W stronę polskich mundurowych są także rzucane kamienie. Tak wyglądały chociażby wczorajsze próby pokonania zapory na granicy w rejonie Czeremchy podjęte przez dwie 30-osobowe grupy migrantów. Incydenty te miały miejsce po zmroku, pierwszy około godziny 21.00, a następny o 4.00 nad ranem. Jak poinformowała we wtorek rzeczniczka Straży Granicznej, na teren RP za pierwszym razem przedostało się około 30 osób. Byli to głównie Irakijczycy oraz osoby narodowości czeczeńskiej. – Zostali zatrzymani i doprowadzeni do linii granicy. Wydane zostały postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski – zaznaczyła por. Anna Michalska. Przy kolejnej próbie przejścia granicy na polską stronę weszło około 20 osób. Ci migranci również zostali odesłani na Białoruś.
W sumie na odcinku polsko-białoruskim odnotowano w ciągu doby 116 prób jej nielegalnego przekroczenia.
Statystyki SG pokazują, że coraz rzadziej dochodzi do tego rodzaju wydarzeń, co wynika m.in. z pogarszającej się pogody na wschodzie kraju. W listopadzie pogranicznicy donosili o 8,9 tys. próbach nielegalnego przejścia granicy, podczas gdy w październiku było ich 17,5 tys.
Od kilku dni w rejon działania mundurowych są dopuszczani dziennikarze. Jednak zgodnie z nowym prawem mogą oni przebywać w strefie przygranicznej jedynie za zgodą i pod ścisłą kontrolą pograniczników. Rzeczniczka SG podała, że od początku grudnia wydano 115 zezwoleń na wjazd na teren objęty działaniem Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej i 10 zezwoleń na wjazd w rejon sprzężony przez Nadbużański Oddział Straży Granicznej.
Tymczasem na granicy z Białorusią wraz z Polakami służy zgrupowanie zadaniowe „Żubr”, czyli kontyngent wojsk estońskich. „Żołnierze z Estonii wspierają polskie służby przy granicy z Białorusią. Ich zadaniem jest naprawa i budowa tymczasowego ogrodzenia. Nasi sojusznicy wykonują działania wspólnie z żołnierzami Żelaznej Dywizji, którzy z kolei wspierają Nadbużański Oddział Straży Granicznej” – przypomniał dziś w mediach społecznościowych resort obrony.
Oprócz wsparcia ze strony wojsk sojuszniczych żołnierze obecni przy granicy otrzymują także kartki z podziękowaniami od Polaków z całego kraju. – Poczta Polska dostarczyła nam podziękowania Polaków w ramach akcji #MuremZaPolskimMundurem. Pierwszą partię kartek z życzeniami przekazał nam Tomasz Zdzikot, prezes Poczty Polskiej. Dziękujemy za każde ciepłe słowo! – napisali w mediach społecznościowych żołnierze 18 Dywizji. Poczta Polska informuje, że pocztówki do wojskowych można przekazywać we wszystkich placówkach. Na kartkach nie trzeba naklejać znaczka, a w miejsce adresu wystarczy wpisać: „Obrońcom granicy”.
W działania w rejonach przygranicznych od kilku miesięcy są zaangażowane wojska lądowe (żołnierze 11, 12, 16, 18 Dywizji) oraz komponent lotniczy dysponujący pięcioma śmigłowcami. Żołnierzy wojsk operacyjnych wspierają żołnierze wojsk inżynieryjnych, odpowiedzialni za budowę i naprawę ogrodzenia, oraz logistycy. Przy granicy pełnią służbę także wojska obrony terytorialnej, które od momentu wprowadzenia stanu wyjątkowego, prowadzą operację „Silne wsparcie”.
autor zdjęć: 15 Gołdapski Pułk Przeciwlotniczy, MON, 18 DZ
komentarze