Żołnierze z 8 Bazy Lotnictwa Transportowego zakończyli przygotowania przed misją w Iraku. Na Bliski Wschód w ramach XI zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego polecą jesienią. – Zadania będziemy wykonywać dla polskiego kontyngentu i koalicjantów. A naszym głównym obowiązkiem będzie transport ludzi i wyposażenia wojskowego pomiędzy irackimi bazami – mówi mjr pil. Arkadiusz John, dowódca załogi C-295M.
Zespół lotniczy XI zmiany PKW Irak tworzy kilkudziesięciu żołnierzy z 8 Bazy Lotnictwa Transportowego z podkrakowskich Balic. W większości są to już doświadczeni lotnicy, którzy służyli na misjach, np. w Iraku lub Afganistanie. W zespole są dwie załogi lotnicze: pierwszy i drugi pilot, technik pokładowy i technik załadunku, tzw. loadmaster, oraz jeden samolot Casa C-295M. Poza nimi w rejon misji poleci także personel naziemny, specjaliści od uzbrojenia, oficerowie operacyjni i specjaliści od planowania zadań lotniczych i rozpoznania.
Od lutego 2021 roku lotnicy służący na Bliskim Wschodzie stacjonują w bazie Ain al-Asad w prowincji Anbar w Iraku, wcześniej ich siedzibą była baza Al Jaber w Kuwejcie. Ich głównym zadaniem w czasie misji jest transport ludzi i ładunków – np. amunicji, sprzętu wojskowego, żywności i wody pomiędzy irackimi bazami. Zadania lotnicze wykonują dla polskiego kontyngentu lub sił koalicji.
– Gotowość do służby poza granicami kraju nasi żołnierze potwierdzili podczas narodowej certyfikacji – mówi kpt. Maciej Nojek, oficer prasowy 8 Bazy Lotnictwa Transportowego. Sprawdzian przed misją odbył się w ramach ćwiczeń taktyczno-specjalnych „Transport ‘21”. Lotnicy mierzyli się wówczas z różnego rodzaju zadaniami i sytuacjami, które mogą się wydarzyć w Iraku. – Przede wszystkim musieliśmy odpowiednio reagować na symulowane zagrożenia, np. ostrzały moździerzowe bazy, atak na stanowisko dowodzenia, a także w czasie ataku typu „green on blue” (atak sił lokalnych na stacjonujące wojska – przyp. red.) – mówi mjr pil. Arkadiusz John, dowódca załogi C-295M i zarazem dowódca zespołu lotniczego. Będzie to jego trzecia misja w Iraku. – Musimy się liczyć z zagrożeniem, bo Irak pozostaje strefą działań wojennych. Dlatego większość pilotów czuje się bezpieczniej w powietrzu niż na ziemi – dodaje pilot, który „wylatał” już ponad 6000 godzin.
W czasie ćwiczeń „Transport ‘21” lotnicy przećwiczyli także zasady udzielania pomocy medycznej na polu walki. Sprawdzane były również procedury związane z uzbrajaniem samolotu, ładowaniem i rozładowywaniem towaru. – Ostatnim, najważniejszym dla nas testem było wykonanie lotu taktycznego na małej wysokości na trasie Kraków–Powidz – mówi mjr John. Przelot z ładunkiem odbył się na wysokości od 300 metrów. – Na pokładzie był z nami żołnierz, który pełnił rolę ewaluatora i w czasie lotu wprowadzał dodatkowe utrudnienia, np. dotyczące symulowanego promieniowania czy broni przeciwlotniczej. Załogi musiały tak manewrować, by unikać zagrożenia – opowiada dowódca zespołu lotniczego.
Lotnicy do służby w ramach XI zmiany PKW przygotowywali się od kilku miesięcy. Przeszli szkolenia z zakresu prawa konfliktów zbrojnych, prawa humanitarnego i zasad użycia broni. Dodatkowo ukończyli także szkolenia dotyczące neutralizowania ładunków wybuchowych oraz ćwiczyli zasady postępowania na wypadek ostrzału bazy.
Podobnie jak żołnierze, np. wojsk lądowych, lotnicy służą na misji około sześciu miesięcy. Wyjątek stanowią piloci i technicy, którzy zmieniają się co trzy miesiące. Jest to związane z koniecznością ciągłego podtrzymywania uprawnień, np. do wykonywania lotów z noktowizją lub desantowaniem.
autor zdjęć: 8 BLT
komentarze