moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Warrior Games, czyli walka z ze swoimi ograniczeniami

Wydawać by się mogło, że utrata kończyny lub poważna kontuzja dla żołnierza oznacza zdjęcie munduru i pożegnanie się z perspektywą dalszej służby. Jednak uczestnicy zawodów Invictus Games, wśród których są także polscy weterani działań poza granicami państwa, od lat udowadniają, że tak nie jest, a bycie rannym to nie „koniec świata” a jednynie kolejne wyzwanie, któremu należy stawić czoła. Podobnie uważał „ojciec” tej imprezy - brytyjski książę Harry, który sam jest weteranem wojskowych misji zagranicznych. Rozpoczynając w 2014 r. pierwszą edycję zawodów, nie ukrywał, że w swoich działaniach wzorował się na organizowanych od 10 lat w Stanach Zjednoczonych Ameryki zawodach Warrior Games. Warto zastanowić się jak wyglądają zawody, które mu zaimponowały i zainspirowały członka brytyjskiej rodziny królewskiej do przeniesienia z sukcesem tej szczytnej idei na kontynent europejski.

Nie do końca "american dream"

Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, jak ważny w amerykańskiej kulturze i społeczeństwie jest szeroko pojęty etos żołnierza. Tysiące młodych Amerykanów i Amerykanek od dziesięcioleci marzą a następnie realizują swoje plany o służbie w amerykańskich siłach zbrojnych. Powody wstąpienia w szeregi armii USA są tak różnorodne, jak tworzący ją ludzie. Może być to zarówno chęć sprawdzenia siebie w ekstremalnych warunkach, pragnienie kontynuowania tradycji rodzinnych ale także tak przyziemna sprawa jak chęć uzyskanie środków na podjęcie wymarzonych studiów. Niezależnie od powodów wstąpienia w szeregi żołnierzy „wuja Sama”, które mogą być skrajnie różne dla każdego z rekrutów, amerykańscy żołnierze od lat muszą liczyć się z możliwością służby poza granicami ich kraju, która niesie ze sobą szereg niebezpieczeństw.

Wraz z poziomem zaangażowania państwa amerykańskiego w obronę swoich interesów oraz rozstrzygania sporów poza jej  granicami rosła zarówno ilość misji i operacji jak również liczba żołnierzy  rannych,  poszkodowanych  i  poległych  podczas  działań  militarnych.  Powinnością  USA, podobnie jak w innych krajach, stało się zapewnienie pomocy powracającym z  uszczerbkiem  na  zdrowiu  psychicznym i fizycznym żołnierzom  oraz  ich  rodzinom. Problem jest istotny, ponieważ sił zbrojne USA liczą sobie ponad 1,3 mln żołnierzy służby czynnej oraz ok. 850 tys. rezerwistów (stan na 2017 rok), z której znaczna część to weterani wojskowych misji zagranicznych. W 2015 r. ponad 150 tys. amerykańskich żołnierzy stacjonowało w ponad 150 krajach na całym świecie. Szczęśliwie dla nich samych, jak także ich rodzin większość z nich powraca do domu cała i zdrowa, jednak nie wszystkim wystarcza przysłowiowego „żołnierskiego szczęścia”. Nie wnikając w odległą historię konfliktów z udziałem USA warto podkreślić że tylko w operacji „Enduring Freedom” w Afganistanie i „Iraqi Freedom” w Iraku rannych zostało łącznie ponad 52 tysiące Amerykanów. Dla porównania cała polska armia w 2020 roku liczyła 107 tysięcy żołnierzy zawodowych.

Pomóc, ale jak?

Wsparcie dla weteranów ze strony państwa amerykańskiego spoczywa na strukturach rządowych, wśród których najważniejszą instytucję dedykowaną do tego typu działań stanowi Departament ds. Weteranów (Department of Veterans Affairs) powołany pod koniec lat 80-tych XX wieku. Jest on odpowiedzialny za administrowanie większością federalnych  przepisów  prawnych,  które  zapewniają świadczenia dla weteranów i ich rodzin. Poszczególne wydziały departamentu odpowiadają m. in. za: prawo emerytalne dla weteranów, zapewnienie im opieki medycznej, zwrot kosztów pogrzebu czy też pomoc w udzielaniu kredytów mieszkaniowych. Opisując amerykański system pomocy weteranom, warto podkreślić, że uprawnienia ze strony państwa zależą od tego jaki status posiada dany żołnierz. W Stanach  Zjednoczonych Ameryki bowiem obok statusu weterana żołnierze mogą uzyskać również  status weterana (każdej) wojny, weterana wojennego oraz weterana  walki  –  w  zależności  od  specyfiki pełnionej przez nich służby i wykonywanych działań. Głównym kryterium jest jednak rozróżnię między służbą wojskową w czasie pokoju i w czasie wojny.

Oprócz wsparcia ze strony państwa ogromną rolę w tej kwestii odgrywają w USA różnego rodzaju stowarzyszenia (zrzeszenia) non-profit i organizacje charytatywne działające na rzecz weteranów. Organizują one wspólnie z władzami federalnymi oraz stanowymi lub samodzielnie szereg projektów na rzecz weteranów, które mają na celu szeroko pojętą pomoc tej grupie społecznej, a jednocześnie promują amerykańskie siły zbrojne wśród obyateli. Ich różnorodność jest trudna do oszacowania, mogą bowiem być to zarówno wieloletnie inicjatywy kierowane do osób powracających z misji i miejących trudności z przystosowanie do codziennego życia po zakończeniu służby na rzecz ojczyny, jak i mniejsze liczne lokalne pikniki integrujące środowisko weteranów.

Igrzyska wojowników

Jednym z najbardziej znanych, nie tylko w USA ale także po za ich granicami, przedsięwzięć  skierowanych do weteranów, zarówno rannych w czasie służby poza granicami państwa, jaki tych poszkodowanych podczas pełnienia obowiązków na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki są cykliczne zawody Warrior Games. Po raz pierwszy zorganizowane zostały one w roku 2010 dzięki wspólnym staraniom Amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego (U.S. Olympic Committee) oraz Departamentu Obrony USA (U.S. Department of Defense).  Głównym celem tych swoistych igrzysk weteranów (o czym świadczy towarzyszący im ceremoniał z zapaleniem znicza na czele) jest zainspirowanie żołnierzy i pracowników cywilnych do podjęcia aktywnych działań na rzecz powrotu do zdrowia poprzez sport oraz promowanie możliwości rozwoju i osiągnięć w tej dziedzinie wśród rannych, chorych lub kontuzjowanych. Zawody od początku mają formę rywalizuj indywidualnej i grupowej, w ramach których mierzą się  ze sobą przedstawiciele poszczególnych rodzajów sił zbrojnych USA a więc sił lądowych (U.S. Army), marynarki wojennej (U.S. Navy), sił powietrznych (US Air Force), straży wybrzeża (U.S. Coast Guard), Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych (USMC) oraz sił operacji specjalnych podlegającym Dowództwu Operacji Specjalnych USA (USSOCOM). Od 2013 roku w Warrior Games biorą też udział przedstawicieli armii Wielkiej Brytanii, a w kolejnych latach dołączyli do nich weterani z Australii, Kanady, Danii i Niderlandów. Pięć pierwszych edycji odbywało się w Amerykańskim Centrum Szkolenia Olimpijskiego i Paraolimpijskiego w Colorado Springs dysponującym rozbudowaną infrastrukturą przygotowaną do rozgrywania zawodów w sportach adaptacyjnych. Są to dyscypliny uprawiane przez zawodników niepełnosprawnych z adaptacją zasad i sprzętu adekwatną do stopnia i rodzaju ograniczenia sprawności. W pierwszych edycjach zawodów rywalizowano w ośmiu konkurencjach (m. in. w łucznictwie, strzelectwie, kolarstwie, siatkówce na siedząco), aby w 2019 roku rozrosnąć się do 14 dyscyplin. Podobnie jak rodzaj i ilość konkurencji zmieniała się także organizacja Warrior Games. W 2015 roku po raz pierwszy gospodarzami imprezy stały się sam Departament Obrony USA. W kolejnych latach podobną role pełniły kolejno: siły lądowe (2016), marynarka wojenna (2017), siły powietrzne (2018) oraz Dowództwo Operacji Specjalnych USA (2019). Edycja zapowiedziana na rok 2020 nie odbyła się z powodu panującej na świecie pandemii COVID-19, jednak wciąż planowane są zawody, które mają odbyć się we wrześniu 2021 roku. Z biegiem czasu zwiększyła się także liczba jej uczestników - od ok. 200 w pierwszych imprezach do prawie 300 w zaplanowanych na ten rok zawodach. Wzrost liczby uczestników i ilości dyscyplin to także potrzeba coraz większej  dostosowanej do potrzeb zawodników infrastruktury, ale także idące za tym wydłużenie czasu trwania Warrior Games, które już teraz trwają prawie dwa razy dłużej niż w 2010 roku. Niebagatelne są także koszty całego przedsięwzięcia, stąd wsparcie finansowe największych amerykańskich firm takich jak Amazon czy Cisco, które mogą w zamian za pomoc zyskać miano podmiotów realnie wspierających środowisko weteranów. Tego typu określenie w amerykańskim społeczeństwie jest warto o wiele więcej niż rzeczywiście poniesione wydatki. Niezastąpionym wsparciem dla Warrior Games są też wolontariusze, którzy systematycznie z pasją wspierają organizatorów jak i samych zawodników  i ich rodziny biorące udział w wydarzeniu.

Te kilka dni to obok możliwości śledzenia zmagań przedstawicieli sił zbrojnych USA i ich sojuszników także okazja do podziwiania m. in. okolicznościowych wystaw sprzętu wojskowego czy też zwiedzania baz w których odbywają się zawody, co na co dzień jest niedostępne dla osób z zewnątrz. Warrior Games towarzyszą także liczne wydarzenia kulturalne jak np. koncerty, a w ich promowanie zaangażowane są znane osobistości takie jak komik i aktor John Stewart, piosenkarka Kelly Clarkson, czy też pierwsza dama USA Michelle Obama. Nieocenione okazało się także włączenie się w przedsięwzięcie brytyjskiego księcia Harrego, który sam jest weteranem misji w Afganistanie, ale także niezwykle popularną i lubianą osobą po drugiej stronie Atlantyku co pozytywnie wpłynęło na rozpropagowanie idei tych zawodów. Całe przedsięwzięcie jest także mocno popularyzowane, zarówno w mediach wojskowych jak i cywilnych, a szczególnie w rejonie gdzie w danym roku odbywa się dana edycja. 

Warrior Games to jednak przede wszystkim przedsięwzięcie o charakterze sportowym, w którym jednak nie są najważniejsze wyniki i zajmowane miejsca, zarówno w konkurencjach drużynowych, jak i indywidualnych. Mimo miesięcy profesjonalnych przygotowań ze strony uczestników równie ważna jest atmosfera braterstwa i przełamywania swoich ograniczeń przez jej uczestników. Jest to także swoista terapia dla weteranów, którzy mają za sobą wiele dramatycznych przeżyć, których doświadczyli podczas służby. Mimo uszczerbku na zdrowiu i ograniczeń swoją postawą podczas Warrior Games udowadniają, że granice ich wytrzymałości nie są definiowane przez rany czy kontuzje które odnieśli, ale sięgają o wiele dalej. Jak podkreślają zawodnicy duch współzawodnictwa towarzyszący tym zawodom, to coś czego trudno szukać w "zwykłej" rywalizacji sportowej. Pozawala to poszkodowanym żołnierzom, którzy niejako z zasady przywiązani są do sprawności fizycznej, odzyskać wiarę w siebie i choć na chwilę poczuć się "niezwyciężonymi”. Istotne znaczenie ma też to, że Warrior Games są integralną częścią procesu rehabilitacji i powrotu do zdrowia amerykańskich weteranów, który wspierany jest przez władze USA. Jedynym ograniczeniem jest fakt, że dany weteran nie może wziąć w nich udział więcej niż dwa razy. Często pomijany jest też fakt, że tego typu przedsięwzięcie to także znakomita okazja do pokazania istotnej roli wojskowych zespołów medycznych i rodzin poszkodowanych w procesie wsparcia rannych weteranów w ich zmaganiach nie tylko na arenie walk sportowych ale także w życiu codziennym. Na koniec warto też zwrócić uwagę na tak oczywistą a jednak często ginącą w przekazach medialnych kwestię jaką jest hołd oddawany przez Amerykanów osobom, które służąc w szeregach ich armii poświęciły to co najcenniejsze czyli swoje zdrowie. Jest to wartość, która nie tylko wpływa na postawę Amerykanów wobec ich sił zbrojnych, ale także na samych weteranów, którzy mają świadomość, że mimo odniesionych ran i kontuzji wciąż mogą liczyć na wsparcie aparatu administracyjnego państwa jak i samych obywateli.   

Uczyć się od najlepszych

To krótkie spojrzenie na historię i rozwój Warrior Games pokazuje, że tego typu projekty są nie tylko ważne dla samych weteranów poszkodowanych ale także, w szerszej perspektywie dla całego społeczeństwa amerykańskiego. Opisane zawody, będące częścią rozbudowanego od lat systemu pomocy weteranom w USA, są bowiem swoistą „spłatą długu” ze strony Amerykanów za krew i poświęcanie ze strony ich żołnierzy, dbających na całym świecie o amerykańskie interesy i styl życia. Z drugiej strony sami weterani przez te kilka dni zyskują okazję nie tylko do zdrowej rywalizacji sportowej, ale również szansę na udowodnienie sobie i innym, że odniesione rany czy kontuzje są tylko kolejna przeszkodą na życiowej drodze, którą prawdziwi wojownicy mogą pokonać. Należy więc się domyślać, że te i inne pozytywne aspekty Warrior Games wpłynęły na księcia Harrego, który osobiście otworzył jedną z ich edycji w 2013 r., do rozpoczęcia starań na rzecz stworzenia podobnej inicjatywy po drugiej stornie Atlantyku. Ostatecznie w 2014 r. w Londynie odbyła się pierwsze zawody Invictus Games, skierowane do weteranów z Wielkie Brytanii i państw, których przedstawiciele walczyli w ostatnich kampaniach z udziałem Brytyjczyków. Jak pokazały kolejne lata amerykański pomysł przeniesiony przez członka brytyjskiej rodziny królewskiej na europejski grunt nie tylko przyjęła się, ale także zasięgiem zaczęła obejmować coraz odleglejsze zakątki globu. W edycji organizowanej w 2018 r. w Sydney więzło już bowiem udział 18 państw, w tym także po raz pierwszy weterani z Polski, co jeszcze bardziej podkreśla słuszną drogę jaką obrali zarówno Amerykanie jak i ich partnerzy z innych krajów. W końcu bowiem wszystkie te inicjatywy mają pomóc ludziom, którzy poświęcili swoje zdrowie w służbie Ojczyźnie.

Tekst: Tomasz Jasionek

red. PZ

autor zdjęć: Evan Semon / Warrior Games

dodaj komentarz

komentarze


Rosomaki i Piranie
 
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Olimp w Paryżu
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
„Niedźwiadek” na czele AK
Zrobić formę przed Kanadą
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Posłowie o modernizacji armii
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Kluczowy partner
Fiasko misji tajnych służb
Olympus in Paris
Wybiła godzina zemsty
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Zmiana warty w PKW Liban
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Wiązką w przeciwnika
Więcej powołań do DZSW
Kluczowa rola Polaków
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Rehabilitacja poprzez sport
W drodze na szczyt
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polskie Pioruny bronią Estonii
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Rekord w „Akcji Serce”
Podchorążowie lepsi od oficerów
Chirurg za konsolą
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Czworonożny żandarm w Paryżu
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Ryngrafy za „Feniksa”
Ochrona artylerii rakietowej
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Awanse dla medalistów
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Jak Polacy szkolą Ukraińców

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO