Czołgiści i ich Leopardy najlepiej czują się wtedy, kiedy mogą wykonywać zadania na pasie taktycznym. W środowy poranek pancerniacy z Ośrodka Szkolenia Leopard (OSL) szkolili się, żeby w przyszłości sprostać nawet najbardziej wymagającym wyzwaniom.
Zajęcia dla czołgistów rozpoczęły się wcześnie rano. Po przygotowaniu sprzętu oraz postawieniu zadań przez przełożonych dla swoich podwładnych Leopardy opuściły teren jednostki i drogami czołgowymi pokonały pas taktyczny, żeby ostatecznie zająć rejon w pobliżu Wzgórza Prezydenckiego. Tam czekały na nich kolejne zadania do wykonania, zgodnie z tematem realizowanych zajęć – pluton czołgów w obronie.
Pluton na sygnał opuszczał zajmowany rejon, po czym przegrupowywał się w ugrupowanie przedbojowe, a następnie w ugrupowanie bojowe. Leopardy zajmowały plutonowy punkt oporu, prowadziły obserwację, załogi meldowały o wykryciu celów oraz prowadzeniu walki z potencjalnym przeciwnikiem. Jednym z ostatnich elementów było zajęcie zapasowych stanowisk ogniowych, gdzie ostatecznym zadaniem dla nich było załamanie natarcia przeciwnika i odtworzenie przedniego skraju obrony.
Kierownik zajęć porucznik Konrad Stefanowicz podczas zajęć obserwował działanie czołgistów i tym samym miał możliwość oceny swoich bezpośrednich podwładnych – dowódców załóg, którzy byli głównymi odpowiedzialnymi za jakoś wykonywanych zadań. – Wszyscy poradzili sobie naprawdę dobrze. Oczywiście można było zauważyć błędy podczas realizacji, jednak po to się szkolimy, aby w przyszłości wyeliminować wszelkie niedociągnięcia – powiedział oficer.
Tekst: por. Marta Wieliczko
autor zdjęć: por. Marta Wieliczko
komentarze