Żołnierze 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej (11 LDKPanc) nie zwalniają tempa. Niedawno zakończyli wspólne zadanie, z innymi służbami mundurowymi, ochrony granicy państwa, a już uczestniczą w kolejnym przedsięwzięciu szkoleniowym, jakim jest ćwiczenie Anakonda-20.
Czarna Dywizja stanęła przed trudnym zadaniem, gdyż założone cele ćwiczenia realizowane są w czasie kontynuacji walki z wirusem SARS-CoV-2. Choć oboszczenia związane z epidemią są zmniejszane to w czasie realizacji ćwiczenia priorytetowe, pozostaje zachowanie zasad przeciwepidemicznych i sanitarno-higienicznych.
W czasie ćwiczenia ANAKONDA-20 dowódcy szkolących się brygad wojskowych staną w szranki nie tylko z zadaniami i przeciwnikiem, ale również rywalizować będą między sobą. Każda brygada działa na różnych kierunkach i realizuję odmienne zadania. Na północy operuje 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana (17WBZ), która realizuje swe epizody taktyczne w ramach ćwiczenia Gepard-20, natomiast na południu działa 10. Brygada Kawalerii Pancernej, która mierzy się z ćwiczeniem pk. Karakal-20. Oba ćwiczenia rozgrywane są w tym samym czasie jednak w różnych warunkach i przy pomocy różnych środków.
Jak wyjaśnia dowódca Czarnej Dywizji gen. bryg. dr Dariusz Parylak, ćwiczenia rozgrywają się symultanicznie podobnie jak w grze w szachy. Symultana to mecz szachowy, w którym szachista gra jednocześnie z wieloma przeciwnikami, z których każdy rozgrywa partię na swojej szachownicy. „Ćwiczenia symultaniczne to dwa bardzo zbliżone scenariuszami ćwiczenia, choć nie są one takie same, realizowane są w dwóch różnych oddziałach o bardzo zbliżonych zdolnościach i w różnym terenie. Jednocześnie taka formuła ćwiczenia stwarza możliwość współzawodnictwa pomiędzy oddziałami. Dwóch kierowników ćwiczenia realizujących zbliżone zadania operacyjno-taktyczne może znaleźć zupełnie odmienne rozwiązania oraz wykorzystać inne instrumentarium dydaktyczne, aby pokierować takim ćwiczeniem”.
Ponadto w czasie ćwiczenia ANAKONDA-20 odbywa się ćwiczenie instruktażowo-metodyczne, które jest jedną z form doskonalenia kierowników ćwiczeń. W tym wydarzeniu uczestniczą wszyscy dowódcy jednostek wojskowych Czarnej Dywizji. Przed dowódcami postawiono główny cel, jakim jest obserwacja, analiza oraz ocena warsztatu pracy ćwiczących dowódców. Uczestnicy mieli również sposobność wypracowania ujednoliconej procedury przygotowania i sposobu prowadzenia przez dowódców, przyszłych ćwiczeń taktycznych z wojskami. Ponadto, skupiono uwagę na sposobie planowania, organizacji i realizacji etapów oraz zagadnień taktycznych i ogniowych planowanych w trakcie ćwiczeń z wojskami. „Końcowym produktem będzie dokument w formie kompendium metodycznego, lub wskazówek metydodyczno-organizacyjnych dla kierowników. Takie kompendium będzie pomocne w procesie przygotowania ćwiczenia, jego rozmachu, skali oraz zaangażowania sił i środków” - wyjaśnia dalej gen. bryg. dr Dariusz Parylak.
Ćwiczenie ANAKONDA-20 rozgrywane jest na poligonach wschodniej Polski i są to poligony, na których ze względu logistycznych rzadko ćwiczyli żołnierzy 11LDKPanc. W ostatnich latach ten trend uległ zmianie. „Poligony, które mamy w pobliżu stacjonowania naszych jednostek są nam dobrze znane. Wyprowadzenie oddziałów w inne środowisko jest wyzwaniem. Nie tylko ze względu na odległość ponad sześciuset kilometrów do pokonania, ale również ze względów taktycznych. Każda z ćwiczących jednostek wykonuje zadania w odrębnym środowisku działań operacyjnych. Każda z nich musi nawiązać współdziałanie ze stacjonującymi tam pododdziałami wojskowymi, a także z innymi rodzajami wojsk, choćby z wojskami chemicznymi oraz z władzami lokalnymi i przedstawicielami układu poza militarnego”. - wyjaśnia szczegółowo gen. bryg. dr Dariusz Parylak.
Z 11LDKPanc w ćwiczeniu uczestniczy ponad półtora tysiąca żołnierzy, głównie z 17 WBZ oraz 10 BKPanc. Na potrzeby ćwiczenia żołnierze wykorzystają kilkadziesiąt Bojowych Wozów Piechoty BWP-1 oraz Kołowych Transporterów Opancerzonych Rosomak. Priorytetem działań jest realizacja epizodów taktycznych, w tym między innymi: zgrywanie systemu rażenia wojsk, pokonanie przeszkody wodnej, wsparcie wojsk poprzez ewakuację personelu przy wykorzystaniu śmigłowców (MEDEVAC), Bezpośrednie Wsparcie Lotnicze tzw. Close Air Support (CAS), wykonywanie zadań ogniowych na poligonach w Nowej Dębie i Orzyszu.
Niezwykle trudnym i wymagającym zadaniem w czasie dotychczasowych ćwiczeń okazało się pokonanie szerokiej, naturalnej przeszkody wodnej – rzeki San, która w tych dniach niezwykle przybrała, a jej nurt był bardzo wartki. Pokonanie tej przeszkody odbywało się na górnych parametrach możliwości technicznych sprzętu. Rzeka stała się tym samym wymagającym nauczycielem, który od żołnierzy oczekiwał pokory dla natury i wielkiej wiary we własne umiejętności.
Tekst: mjr Artur Pinkowski
autor zdjęć: mjr Artur Pinkowski, st. szer. Patryk Szymaniec
komentarze