moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Obietnice talibów to chwiejny fundament

„Wkrótce będziemy świętować to historyczne porozumienie” – stwierdził Siradżuddin Hakkani, zastępca przywódcy talibów, na łamach „New York Timesa”. „Nowy początek pozwoli wszystkim naszym rodakom powrócić z wygnania do naszego wspólnego domu, gdzie każdy będzie miał prawo żyć z godnością i w pokoju” – czytamy w artykule opublikowanym 20 lutego. Tak Hakkani ocenia porozumienie zawarte kilka dni wcześniej między talibami a Stanami Zjednoczonymi, które ma zakończyć afgańską wojnę. I choć cały artykuł przesiąknięty jest podobnymi optymistycznymi wizjami, ze świętowaniem należałoby się jeszcze wstrzymać.

Próby wynegocjowania pokoju z talibami, początkowo utrzymywane w tajemnicy, podejmowane były już od 2011 roku. Rozpędu nabrały podczas kadencji Donalda Trumpa, który sprowadzenie amerykańskich żołnierzy do domu uczynił jednym z ważniejszych zadań swojej prezydentury. Porozumienie było niemal gotowe we wrześniu 2019 roku, jednak rozmowy zostały zerwane po tym, gdy w przeprowadzonym przez talibów ataku w Kabulu zginął amerykański żołnierz.

Teraz jednak porozumienie wydaje się bliższe niż kiedykolwiek. Wynegocjowanie go jest na rękę zarówno talibom, dla których wyjście sił USA będzie ogromnym propagandowym zwycięstwem i szansą na ponowne objęcie władzy, jak i dla Trumpa, dla którego zakończenie niemal dwudziestoletniej wojny będzie z pewnością argumentem w walce o reelekcję.

Samo porozumienie nie jest jednak jeszcze gwarancją pokoju: na razie obie strony zgodziły się na tygodniowe „ograniczenie przemocy”, które rozpoczęło się w nocy z 22 na 23 lutego. Jeśli to zawieszenie broni się sprawdzi, ostateczne porozumienie pokojowe zostanie podpisane 29 lutego. USA do lipca ograniczą swój dwunastotysięczny kontyngent o jedną trzecią, a później stopniowo wycofają się całkowicie. W zamian talibowie obiecają nie udzielać schronienia grupom terrorystycznym i rozpocząć negocjacje z afgańskim rządem.

Artykuł Hakkaniego, drugiego najważniejszego człowieka w ruchu talibów, sugeruje, że osiągnięto już konsensus i pokój jest tylko kwestią czasu. Ponieważ jednak pełna treść porozumienia nie jest jeszcze znana, trudno powiedzieć jak ten pokój miałby wyglądać, kto obejmie władzę w Afganistanie i kiedy to nastąpi. Ponieważ talibowie od samego początku twardo upierali się, że nie ma mowy o żadnym kompromisie dopóki zagraniczni żołnierze stacjonują na terytorium kraju, cały proces może potrwać jeszcze długie miesiące lub lata. Co potem – pozostaje wielką niewiadomą.

Fot. Spc. Mary L. Gonzalez, CJTF-101 Public Affairs

„Jestem pewien”, pisze Hakkani, „że wyzwoleni spod zagranicznej dominacji i ingerencji razem znajdziemy drogę do zbudowania opartego na islamie systemu, w którym wszyscy Afgańczycy będą cieszyć się równymi prawami.” I choć deklaruje on, że wszelkie wewnętrzne spory muszą być rozwiązane poprzez rozmowy, nie przemoc, a naród afgański jest już zmęczony czterdziestoletnimi wojnami, to jego słowa brzmią nazbyt optymistycznie, by nie powiedzieć – fałszywie. Nic nie wskazuje na to, by po opuszczeniu Afganistanu przez USA, działania zbrojne miały się zakończyć.

Po pierwsze, rozmowy z rządem mogą być trudne biorąc pod uwagę, że talibowie uważają przedstawicieli tego rządu za zdrajców i zagraniczne marionetki i od dawna odmawiali jakichkolwiek negocjacji z nimi. Sam Hakkani miał nawet planować w kwietniu 2008 roku zamach na prezydenta Karzaja. Po drugie, ruch talibów od dawna nie jest już scentralizowaną strukturą z jednym przywództwem, jak w latach 90. Osiemnaście lat partyzantki sprawiło, że stał się zlepkiem luźno powiązanych grup, których komendanci często są w rzeczywistości niezależni od wierchuszki i mogą odmówić podporządkowania się rozkazom. Po trzecie, w Afganistanie działają inne grupy, wrogie zarówno wobec rządu, jak i talibów, jak chociażby lokalna franczyza ISIS. Grupy te nie złożą broni niezależnie od wyniku negocjacji.

Pozostaje jeszcze jedna sprawa. Cztery dekady wojen, masakr, czystek etnicznych, prześladowań i zamachów zostawiły w afgańskim narodzie, od stuleci rozdartym na tle etnicznych i religijnych konfliktów, głębokie rany, których najsłodsze nawet słowa Hakkaniego nie będą w stanie zagoić. Ciężko sobie wyobrazić, by walczący od trzydziestu lat z talibami Tadżycy, Uzbecy pod wodzą osławionego generała Dostuma czy szczególnie udręczeni przez talibów Hazarowie bez szemrania przyjęli rządy Pasztunów.

„Wierzę”, pisze Hakkani, „że nie jest już odległy dzień, gdy wspólnie ze wszystkimi naszymi afgańskimi braćmi i siostrami ruszymy w kierunku trwałego pokoju i położymy fundament pod nowy Afganistan.” Fundament ten może jednak okazać się chwiejny i trudno będzie na nim cokolwiek wybudować.

Stanisław Sadkiewicz , były żołnierz 6 Brygady Powietrznodesantowej, specjalista ds. bezpieczeństwa i zarządzania ryzykiem

autor zdjęć: Spc. Mary L. Gonzalez, CJTF-101 Public Affairs

dodaj komentarz

komentarze

~Piotrek
1582627560
Jeśli zachodni żołnierze się wycofają, to należy się spodziewać iż Talibowie, będą próbowali wrócić do sytuacji sprzed 2001. Niestety Amerykanie nie mają już siły by być wszędzie, a rywalizacja z Chinami, ma priorytet.
DB-83-6D-14

Wodne szkolenie wielkopolskich terytorialsów
 
Biało-czerwona nad Wilnem
Lato pod wodą
By żołnierze mogli służyć bezpiecznie
Powstanie polsko-koreańskie konsorcjum
Krzyżacka klęska na polach grunwaldzkich
Szkolenie do walk w mieście
Wojskowa odprawa przed szczytem Sojuszu
Szczyt NATO: wzmacniamy wschodnią flankę
Spędź wakacje z wojskiem!
Szczyt NATO, czyli siła w Sojuszu
Sportowa rywalizacja weteranów misji
Zdzisław Krasnodębski – bohater bitwy o Anglię
Rusza operacja „Bezpieczne Podlasie”
Roczny dyżur spadochroniarzy
Szpital u „Troski”
Czujemy się tu jak w rodzinie
Szkolenie na miarę czasów
Polsko-litewskie konsultacje
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
X ŚWIĘTO STRZELCA KONNEGO.
Katastrofa M-346. Nie żyje pilot Bielika
Jak usprawnić działania służb na granicy
Wsparcie MON-u dla studentów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pancerny sznyt
Włoskie Eurofightery na polskim niebie
Patrioty i F-16 dla Ukrainy. Trwa szczyt NATO
Oczy na Kijów
„Oczko” wojskowych lekkoatletów
Śmierć przyszła po wojnie
Trzy miecze, czyli międzynarodowy sprawdzian
Ostatnia niedziela…
Za zdrowie utracone na służbie
Walka – tak, ale tylko polityczna
RBN przed szczytem NATO
Konsultacje polsko-niemieckie w Warszawie
Sukces lekkoatletów CWZS-u w Paryżu
Olimp gotowy na igrzyska!
Naukowcy z MIIWŚ szukają szczątków westerplatczyków
Jack-S, czyli eksportowy Pirat
Oficerskie gwiazdki dla absolwentów WAT-u
Pancerniacy trenują cywilów
Polski Kontyngent Wojskowy Olimp w Paryżu
Mark Rutte pokieruje NATO
Strzelnice dla specjalsów
Spadochroniarze na warcie w UE
Spotkanie z żołnierzami przed szczytem NATO
Unowocześnione Rosomaki dla wojska
Medalowe żniwa pływaków i florecistek CWZS-u
Prezydent Zełenski w Warszawie
Serwis bliżej domu
Specjalsi zakończyli dyżur w SON-ie
Szczyt NATO w Waszyngtonie: Ukraina o krok bliżej Sojuszu
Niepokonana reprezentacja Czarnej Dywizji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO