20-letnia Ula walczy z chłoniakiem śródpiersia. Jedynym ratunkiem jest kosztowna terapia za granicą. W akcję zbierania funduszy postanowili włączyć się piloci z 1 Bazy Lotnictwa Transportowego. Na licytację przekazali koszulkę z autografami siatkarzy. To prezent, jaki żołnierze dostali od sportowców podczas lotu na Słowenię na mistrzostwa Europy.
24 września miał być w 1 Bazie Lotnictwa Transportowego zwykłym dniem szkoleniowym. Nic nie zapowiadało, że tego dnia piloci będą gościć na pokładzie samolotu niezwykłych pasażerów. Tego dnia polska reprezentacja siatkarzy miała lecieć na półfinałowy mecz mistrzostw Europy. Okazało się jednak, że lot z Amsterdamu do Lublany, na który biało-czerwoni mieli wykupione bilety, został odwołany. Sportowcy nie mieli jak dotrzeć na Słowenię. Wtedy wsparcie zadeklarował premier Mateusz Morawiecki.
– Odebraliśmy telefon z Kancelarii Premiera z pytaniem, czy jesteśmy w stanie zapewnić sportowcom transport. W ciągu pół godziny potwierdziliśmy swoją gotowość, a po czterech, uwzględniając załatwienie wszystkich procedur niezbędnych do wykonania lotu, samolot B737 był już w drodze do Lublany – opowiada płk pil. Stanisław Kondrat, dowódca 1 Bazy Lotnictwa Transportowego. Dodaje, że piloci wykonywali te same zadania co zazwyczaj, tyle że pasażerowie byli wyjątkowi. Siatkarze w podziękowaniu za wsparcie, wręczyli załodze koszulkę z autografami.
Wojskowi piloci niemal od razu zdecydowali, że przekażą ją na cele charytatywne, wtedy jeszcze nie wiedzieli komu będą pomagać. Okazało się, że wcześniej do mjr. Grzegorza Rzymanka, dowódcy załogi, wpłynęła prośba o przekazanie drobnego upominku na licytację na rzecz Uli Tokarskiej. 20-letnia uzdolniona artystycznie dziewczyna choruje na chłoniaka śródpiersia. Chemio- i radioterapia okazały się bezskuteczne, a jedyną nadzieją na powrót do zdrowia jest nowoczesna immunoterapia CAR-T Cell w klinice w Niemczech. Jej koszt to ponad 2 miliony. Leczenie nie jest jednak refundowane. Dlatego na portalu siepomaga.pl najbliżsi zorganizowali zbiórkę funduszy. Jej częścią są także aukcje. Jak dotąd udało się zebrać ponad 1,9 mln zł.
Piloci jednomyślnie zdecydowali, że koszulka od sportowców zostanie przekazana na aukcję na rzecz 20-latki. – Bardzo się cieszymy, że informacja o zbiórce dotarła do żołnierzy i postanowili w taki sposób wesprzeć Ulę – mówi Piotr Tokarski, brat dziewczyny. Przyznaje, że koszulka jest doskonałym upominkiem. – Przedmioty związane ze znanymi i lubianymi osobami sprawiają, że grono i tych, którzy pomagają systematycznie rośnie. To z kolei zbliża nas do celu, jakim jest uzbieranie kwoty na leczenie – dodaje Piotr.
Dowódca bazy mówi, że piloci chętnie włączają w podobne akcje. – Nasz lot z siatkarzami nagłośniły media i być może dzięki temu pieniądze uda się szybciej zdobyć. Mam nadzieję, że suma uzyskana za koszulkę będzie adekwatna do sukcesu naszych siatkarzy – mówi dowódca 1 Bazy.
W piątek przed południem cena licytowanej koszulki wynosiła 1300 zł. Aukcja potrwa do 7 października.
Koszulka to nie jedyny prezent od siatkarzy. Sportowcy podarowali pilotom również piłkę z autografami. Ona także zostanie przekazana na cele charytatywne. – Co roku, na organizowanym przez nas Balu Lotnika prowadzimy licytację cennych prezentów, a uzyskane w ten sposób pieniądze przekazujemy na pomoc potrzebującym osobom ze środowiska lotniczego. Niewykluczone więc, że na tegorocznym balu będzie można wylicytować właśnie piłkę polskich siatkarzy – mówi płk. pil. Kondrat.
Koszulkę można licytować na stronie siepomaga.pl.
autor zdjęć: Marcin Lepa
komentarze