Żołnierze z 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej porządkowali dziś miejsca pamięci na warszawskiej „Łączce”, kwaterze Cmentarza Wojskowego, gdzie badacze IPN odnaleźli szczątki ofiar reżimu komunistycznego. Terytorialsi i wolontariusze zamontowali na krzyżach tabliczki z wizerunkami zamordowanych, a także biało-czerwone wstęgi.
„Łączka”, czyli kwatera „Ł” na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, to miejsce szczególne. To właśnie tu w latach 1945–1956 w bezimiennych grobach chowano ofiary reżimu komunistycznego. Wszystko po to, aby miejsce ich pochówku nigdy nie zostało odnalezione. Jednak w 2012 roku zespół pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka z IPN rozpoczął poszukiwania mogił zamordowanych. Przez dwa lata badacze odnaleźli szczątki 300 osób. 60 z nich udało się już zidentyfikować.
Dziś w miejscu, gdzie znajdował się masowy grób, stoją brzozowe krzyże. W ubiegłym roku postawili je wolontariusze. Na każdym umieścili wizerunek osoby, której szczątki już zostały zidentyfikowane, lub tej, która prawdopodobnie była pochowana na „Łączce”. – Zdjęcia, które umieściliśmy na krzyżach, były wydrukowane na zwykłym papierze i zalaminowane. Niestety, zima zrobiła swoje, część z fotografii wyblakło, niektóre zerwał wiatr. Dlatego wróciliśmy w to miejsce i przykręciliśmy nowe, aluminiowe tabliczki – mówi Mariusz Doromoniec, wolontariusz. – Oprócz tego na każdym krzyżu umieściliśmy biało-czerwone wstęgi, które symbolizują naszą flagę, a przy wizerunkach kawalerów orderu Virtuti Militari, wstęgi granatowo-czarne – dodaje.
Dziś ramię w ramię z wolontariuszami pracowali także żołnierze 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy na Powązki przyjechali aż z Braniewa. Wszystko dlatego, że patronem jednostki jest kpt. Gracjan Fróg, ps. „Szczerbiec”, dowódca 3 Wileńskiej Brygady AK, którego symboliczny grób znajduje się na „Łączce”. – Wojska Obrony Terytorialnej dziedziczą tradycje Armii Krajowej, więc dla nas to miejsce szczególne. Jesteśmy dumni, że jesteśmy spadkobiercami tych, którzy walczyli o nasz kraj, dlatego robimy wszystko, aby oddać im należny hołd i szacunek – mówi szer. Anna Szczepańska. – Dzięki naszej pracy ci, którzy przyjdą w to miejsce, będą mogli poznać twarze i nazwiska bohaterów. Osób, które oddały życie po to, abyśmy my i nasze rodziny byli bezpieczni – dodał szer. Krzysztof Caban.
Na Powązki przyjechał także ppłk Waldemar Nowakowski, ps. „Gacek”, powstaniec warszawski, po wojnie współorganizator Harcerskiego Ruchu Oporu, dwukrotnie skazany przez Urząd Bezpieczeństwa. – Jestem tu, aby wesprzeć ludzi, którzy dbają o dobre imię moich kolegów. Kilku, z którymi siedziałem w więzieniu, zostało już zidentyfikowanych. Czekam, aż odnajdzie się jeszcze jeden – mówił.
Jednak dzisiejsza inicjatywa to nie jedyna tego typu akcja, w której biorą udział terytorialsi. W związku ze zbliżającą się 75. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego żołnierze 5 i 6 Brygady Obrony Terytorialnej porządkują miejsca pamięci związane z tym wydarzeniem. Wszystko po to, aby przygotować je na uroczystości, które odbędą się 1 sierpnia.
autor zdjęć: Magdalena Miernicka
komentarze