Łącznie ponad 2000 szt. różnego rodzaju amunicji i uzbrojenia podczas kilkudniowej akcji wydobyli z ziemi saperzy z patrolu rozminowania 6 Brygady Powietrznodesantowej.
Akcja gliwickich saperów spadochroniarzy nie należała do łatwych. Miejsce znaleziska sąsiadowało z drogą krajową nr 81 w Mikołowie i w miarę postępu prac odkrywał się kolejny „arsenał”.
Pociski kalibru nawet 210 mm, naboje działonowe, granaty ręczne, amunicja karabinowa i „pięści pancerne” to tylko część z przedmiotów wydobytych przez saperów. Jak podsumował dowódca Patrolu Rozminowania z Gliwic: - Można tu mówić o całym przekroju amunicji artyleryjskiej oraz podstawowym sprzęcie i wyposażeniu żołnierzy armii niemieckiej z czasów II wojny światowej.
A wszystko zaczęło się od przypadkowego odkrycia kilku pocisków podczas prac drogowych. - Otrzymujemy zgłoszenie i przygotowujemy się do działania ale tak naprawdę to dopiero po dotarciu na miejsce i rozpoczęciu prac możemy określić skalę znaleziska – komentują saperzy. Tak też było i w tym przypadku. Ilość znalezionych pocisków i amunicji sprawiła że szybka interwencja zmieniła się w kilkudniową akcję.
Jak komentują mieszkańcy okolicznych domów, którzy nie zgodzili się na ewakuację: „wiemy, że jest to niebezpieczne, ale tam są fachowcy, którzy się na tym znają, czyli saperzy, i wiedzą co robią”.
A praca gliwickich żołnierzy to nie tylko wydobycie niebezpiecznych przedmiotów przy zachowaniu rygorystycznych warunków bezpieczeństwa ale również ich neutralizacja. By zniszczyć znalezisko konieczny okazał się dwukrotny wyjazd patroli rozminowania na teren poligonu w Nowej Dębie.
Saperzy z Gliwic w piątek, 14 września, bezpiecznie zakończyli akcję z „mikołowskim arsenałem”, wysadzając ostatnie znalezione elementy na terenie poligonu OSPWL Dęba.
Tekst: por. Agata Niemyjska
autor zdjęć: st. chor. sztab. Tomasz Znojkiewicz
komentarze