Centra krwiodawstwa alarmują, że kończą się zapasy krwi! Problemy mają szpitale w całej Polsce, ale najgorsza sytuacja jest w Radomiu, Koszalinie i Raciborzu. Problemy mają również placówki w Warszawie. Na apel o oddawanie krwi odpowiadają m.in. żołnierze. W jednostkach w całej Polsce organizowane są mobilne i stacjonarne akcje krwiodawstwa.
Na malejące zapasy cierpią centra krwiodawstwa w całym kraju. Ten problem powtarza się każdego roku w wakacje. Latem krew jest szczególnie potrzebna, ponieważ dochodzi do większej liczby wypadków, nie tylko na drogach, lecz także na przykład przy pracach na polach. Lekarze właśnie w wakacje planują więcej zabiegów i operacji – tymczasem krwiodawcy wyjeżdżają na urlopy i mniej osób zgłasza się do punktów poboru krwi. Najgorsza sytuacja jest w sierpniu.
Bądź jak żołnierz, oddaj krew!
Na apel centrów krwiodawstwa odpowiadają wojskowi z całej Polski. – Właśnie dziś byłem oddać krew – mówi Łukasz, żołnierz jednej z jednostek specjalnych. – Jestem krwiodawcą od czterech lat i choć na początku robiłem to, by dostać wolny dzień, dziś znaczy to dla mnie znacznie więcej. Dzięki kampaniom społecznym i rozmowom z personelem, który pobiera krew, zdałem sobie sprawę z tego, że mogę uratować czyjeś życie – wyjaśnia. Krwiodawcą jest również Przemek, żołnierz jednej z jednostek wojsk lądowych. – Oddaję krew od 10 lat. Nie myślę o tym, że ratuję czyjeś życie. Ufam centrom krwiodawstwa i wiem, że żadna kropla mojej krwi się nie zmarnuje – mówi żołnierz.
W akcję krwiodawstwa chętnie włączają się również żołnierze wojsk obrony terytorialnej. Na fanpage’u najmłodszego rodzaju sił zbrojnych pojawił się apel: „Nie bądźcie obojętni! Zgłaszajcie Waszym przełożonym chęć oddania krwi! Poinformujcie znajomych!”. WOT od kwietnia tego roku realizuje projekt „Krwiobieg terytorialsa”. Ta akcja ma sprawić, że wzrośnie liczba honorowych krwiodawców – każdego roku o 2 tysiące osób. W rezultacie do krajowego systemu krwiodawstwa i krwiolecznictwa trafi dodatkowo 1000 litrów krwi. Oprócz tego na terenie całego kraju w gotowości ma pozostawać 500 terytorialsów, którzy w razie konieczności – np. wypadków czy klęsk żywiołowych – mogliby natychmiast oddać krew dla potrzebujących. Na obecny apel banków krwi odpowiedział Kuba, jeden z żołnierzy OT. – Krwiodawcą zostałem jeszcze przed wstąpieniem w szeregi WOT, więc nikt nie musi mnie zachęcać do oddawania krwi. Ale przyznaję, że wojsko niesamowicie to ułatwia. Nie wiem, jak w innych miejscach, ale w 35 Batalionie Lekkiej Piechoty w Sanoku zorganizowano nawet akcję oddawania krwi w sobotę, by mogli to zrobić ci, którzy w tygodniu pracują – mówi Kuba.
Krew w jednostkach wojskowych będzie zbierana przez najbliższy miesiąc: 27 lipca w Porcie Wojennym w Gdyni, 1 sierpnia w 9 Brygadzie Pancernej w Braniewie i 5 Batalionie Strzelców Podhalańskich w Przemyślu, 3 sierpnia w 32 Dywizjonie Rakietowym Obrony Powietrznej w Olszewnicy Starej, 4 sierpnia w Nowej Dębie (3 Podkarpacka Brygada OT), 6 sierpnia w 43 Batalionie Saperów w Rozewiu, 7 sierpnia w Zegrzu (Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu), 10 sierpnia w 9 Brygadzie Wsparcia Dowodzenia Dowództwa Generalnego w Białobrzegach oraz na Helu (Punkt Bazowania Hel). Punkt poboru krwi zostanie zorganizowany 13 i 14 sierpnia w 12 Brygadzie Zmechanizowanej w Szczecinie, natomiast 20 sierpnia w 2 Batalionie Saperów w Stargardzie, a 23 sierpnia w Kielcach (Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych). W ostatnim dniu sierpnia krew oddadzą żołnierze w 1 Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Wesołej i jeszcze raz w Porcie Wojennym w Gdyni.
Pomagaj mądrze
– Wakacje są trudnym momentem dla centrów krwiodawstwa, ale tak naprawdę szpitale potrzebują jej przez cały rok – mówi sierż. Robert Kowalewski, prezes Klubu Honorowych Dawców Krwi Legion. – Zdarza się, że krwiodawcy chcą oddać krew konkretnej osobie, bo apel pojawił się na Facebooku czy w innych mediach społecznościowych. Za każdym razem warto sprawdzić taką informację, zwłaszcza gdy nie znamy osoby potrzebującej. Należy także pamiętać, by oddawać krew w pobliżu leczenia danej osoby, ponieważ krew zasili okoliczne placówki medyczne, a nie jak wielu myśli – zostanie przewieziona na drugi koniec kraju – radzi sierż. Kowalewski. Dodaje, że warto zarejestrować się na www.legionhdk.pl , gdzie ruszył program Syrena Legionu („SYstem REagowania Na Apele o krew). – Działa jak miniportal społecznościowy. Rejestrujesz się, podając wyłącznie kilka niezbędnych informacji, by system mógł działać poprawnie: imię lub nick, grupę krwi, telefon oraz miejsce, w którym na co dzień przebywasz, a więc województwo, powiat, gmina, dzielnica i miasto. Nie wymagamy nazwiska czy dokładnego adresu. Zarejestrowany profil krwiodawcy można w każdej chwili ukryć dla innych użytkowników – wyjaśnia sierż. Robert Kowalewski. Zgłoszone do Syreny apele o oddawanie krwi są dokładnie weryfikowane. Jeśli okaże się, że rzeczywiście ktoś potrzebuje pomocy, a w systemie zarejestrowali się ludzie spełniający kryteria, system zostaje uruchomiony. – Działamy na dwa sposoby. Załóżmy, że pomocy potrzebuje twój sąsiad, mieszkaniec twojego miasteczka albo dzielnicy. Wysyłamy ci SMS lub e-mail z taką informacją. Druga możliwość jest taka, że w twojej okolicy, na przykład w szpitalu, który znajduje się kilka ulic dalej, jest leczony ktoś, kto potrzebuje krwi. O tym Syrena również cię powiadomi – tłumaczy jeden z pomysłodawców systemu. Zarejestrować się może każdy, nie tylko żołnierz. Korzystanie z portalu jest bezpłatne.
Gdzie i jakiej grupy krwi brakuje w Polsce, można sprawdzić także na stronie krew.info. Honorowi krwiodawcy codziennie aktualizują dane.
autor zdjęć: Fotolia
komentarze