Panie Generale, o pana dokonaniach będą pamiętały kolejne generacje Polaków. Cześć Twojej pamięci! – powiedział Tadeusz Deszkiewicz, doradca prezydenta Andrzej Dudy, na uroczystości odsłonięcia pomnika na grobie gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”. Na warszawskich Powązkach oddano dziś hołd legendarnemu żołnierzowi Armii Krajowej.
– Ten pomnik pozostanie wyrazem uczuć nas wszystkich wobec „Gryfa”. Za to, kim był i jak wielkiego formatu był to człowiek – mówiła dziś na Powązkach Wojskowych Agnieszka Bogucka, prezes Zarządu Fundacji im. Generała Dywizji Janusza Brochwicz-Lewińskiego ps. „Gryf”. Na warszawskiej nekropolii został odsłonięty pomnik na grobie legendarnego obrońcy Pałacyku Michla w czasie powstania warszawskiego. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz państwa, Wojska Polskiego, bliscy i przyjaciele generała, a także grupa polonijnej młodzieży z Wołkowyska i Grodna, rodzinnych stron generała „Gryfa”. Cezary Jurkiewicz, wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej, przypomniał, że to ci sami młodzi ludzie, którzy na wieść o śmierci „Gryfa” udali się na cmentarz wojskowy w Wołkowysku i wydobyli stamtąd odrobinę ziemi. Na pogrzebie generała została ona wsypana do jego mogiły.
– Pan Janusz, wielki, szlachetny, ale skromny bohater. Choć robił dla Polski tak wiele, zwykł mawiać: „Nie zrobiłem nic niezwykłego, wykonałem to, co do mnie należało”. Dziś będzie poświęcony pomnik generała „Gryfa”. Parafrazując jego słowa, można powiedzieć, że zostało wykonane to, co do nas należało – zaznaczył Tadeusz Deszkiewicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy. – Panie Generale, o pana dokonaniach będą pamiętały kolejne generacje Polaków. Cześć Twojej pamięci! – dodał.
Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, w swoim przemówieniu nawiązał do inskrypcji wykutej na obelisku. To fragment wiersza „O Polsko” Juliusza Słowackiego, ulubionego poety generała „Gryfa”: „Polsko ty moja, gdy już nieprzytomni / będziemy – wspomnij ty o nas! O, wspomnij! / Wszak myśmy z twego zrobili nazwiska / pacierz, co płacze, i piorun, co błyska”. – Do tych słów często nawiązywał także Józef Piłsudski, mówiąc, że rzeczą Polaka, rzeczą żołnierza jest być jak piorun co błyska, ale kiedy trzeba, uderzy. Tego uczył nas generał „Gryf”. Być dla ojczyzny zawsze gotowym. Nie tylko w czasie najwyższych prób wojennych, ale także w czasie pokoju – mówił Kasprzyk. Szef UdsKiOR zauważył, że generał „Gryf” wielokrotnie przypominał o konieczności odbudowania etosu służby dla ojczyzny, który był oczywisty dla ludzi z jego pokolenia. – Generale, Twoje przesłanie udowodnione i poparte czynami, było tak silne, że gromadzi nas i spaja we wspólnotę wolnych i dumnych Polaków. Takich jak chciałeś, abyśmy byli – powiedział Jan Józef Kasprzyk.
List do uczestników uroczystości skierował gen. bryg. Wiesław Kukuła, dowódca wojsk obrony terytorialnej. – Generał „Gryf” był przedstawicielem tego pokolenia, któremu zawdzięczamy wolność, ale też wspaniałe świadectwo ducha i woli tych, którzy za tę Polskę umierali – napisał dowódca WOT-u. Wyraził smutek, że „Gryf” nie zdążył poznać żołnierzy dowodzonej przez niego formacji. – Myślę, że byłby spokojny. Szkolimy ich na prawych i dzielnych żołnierzy, którzy w godzinę próby, tak jak sobie tego generał życzył, „zrobią swoją robotę” i „zachowają się jak trzeba” – zapewniał dowódca WOT-u. Generał Kukuła złożył także zobowiązanie, że miejsce spoczynku słynnego żołnierza AK będzie otoczone przez terytorialsów szczególną troską i opieką. – Ta nowa formacja była „Gryfowi” szczególnie bliska. Była jego wielką radością, nadzieją i dumą – podkreśliła Agnieszka Bogucka.
– Chciałbym szczególnie podziękować dowództwu i żołnierzom Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca, w tym zespołu bojowego C. To zespół, który nosi na mundurach symbol Batalionu „Parasol” – mówiła Agnieszka Bogucka. – A specjalnie dziękuję za wzruszającą i spontaniczną zbiórkę na budowę pomnika. To było coś niebywałego, gdy kilka dni po śmierci generała przyszedł do mnie jeden z oficerów i przyniósł zebrane 1500 zł. Te pieniądze są w tym pomniku – dodała wzruszona.
Generał Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf” urodził się 17 września 1920 roku w Wołkowysku, zmarł 5 stycznia 2017 roku w Warszawie. Walczył w kampanii wrześniowej, później działał w konspiracji. W marcu 1944 roku trafił do Batalionu Armii Krajowej „Parasol”. Po wybuchu powstania warszawskiego, 5 sierpnia 1944 roku, „Gryf” dowodził kompanią szturmową Batalionu i – dziś legendarną – obroną Pałacyku Michla na Woli. Trzy dni później, podczas walk na cmentarzu ewangelickim na Woli, został ranny, a po kapitulacji powstania trafił do niemieckiej niewoli. Po wojnie przebywał na emigracji w Wielkiej Brytanii. Wstąpił do armii brytyjskiej, gdzie służył między innymi w elitarnych brytyjskich jednostkach komandosów oraz w wywiadzie. Jako agent wywiadu działał również w Palestynie i Sudanie. Do Polski wrócił w 2002 roku.
Za swoje zasługi Janusz Brochwicz-Lewiński otrzymał wiele odznaczeń, między innymi: Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Walecznych i złoty medal „Za Zasługi dla Obronności Kraju”. Jest także jednym z laureatów Buzdygana, wyróżnienia redakcji „Polski Zbrojnej”, przyznawanego nietuzinkowym ludziom wojska. W maju 2017 roku, z okazji święta JWK Lubliniec, Agnieszka Bogucka przekazała Buzdygana do sali tradycji tej jednostki.
autor zdjęć: Aleksander Szycht
komentarze