Śmierć w ramionach matki albo operacja warta fortunę. Oliwce kończy się czas – mówią żołnierze z Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu i proszą o wsparcie. Życie dziewczynki może uratować tylko operacja w Stanach Zjednoczonych. Koszt leczenia wyceniono na 5 mln zł. Pieniądze można wpłacać do 1 września. Informacje na stronie Fundacji „Się pomaga”.
Oliwia Dąbrowska ma dziś dwa i pół roku, ale od pierwszych dni życia walczy o zdrowie. Dziewczynka jest wnuczką pomocnika komendanta do spraw podoficerów Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, st. chor. sztab. Sławomira Grabczaka. – Nie znamy dnia i godziny, kiedy serce tego maleństwa może się zatrzymać. Leczenie Oliwki w Polsce jest niemożliwe, dlatego zbieramy pieniądze na kosztowną operację w Stanach Zjednoczonych – mówi st. chor. sztab. Grabczak. Z pomocą ruszyli już pracownicy i podchorążowie Akademii Wojsk Lądowych, którzy wpłacają pieniądze na leczenie za oceanem. Sami jednak nie dadzą rady, bo koszt operacji wyceniono na 5 mln zł.
Dziewczynka urodziła się z rzadką wadą serca. Dwa lata temu przeszła dwie operacje w Rzymie. We włoskiej klinice zabiegi przeprowadził kardiochirurg profesor Adriano Carotti. Niestety, nie ma on już możliwości dalszego leczenia dziewczynki. – Dzięki operacjom we Włoszech Oliwka żyje do dziś, ale nie udało się jej w pełni wyleczyć. Pół roku temu pojawiły się komplikacje, które skutkują bardzo niebezpiecznym nadciśnieniem płucnym – tłumaczy dziadek dziewczynki.
Oliwka przebywa pod stałą opieką kardiologiczną. – Bardzo się męczy podczas wstawania, siadania, chodzenia i innych czynności, które jej rówieśnicy wykonują bez problemu. Jej oddech jest wtedy bardzo ciężki, paznokcie i usta robią się sine, a to znaczy, że nie jest dobrze – mówi Dorota Dąbrowska, mama dziewczynki.
Szansę na wyleczenie daje profesor Frank L. Hanley z Lucie Packard Childrens Hospital w Stanford w Stanach Zjednoczonych. Kardiochirug pomógł w powrocie do zdrowia już kilkorgu dzieciom, w tym dwóm z Polski. W Stanford Oliwka będzie musiała poddać się bardzo skomplikowanej operacji tętnic płucnych oraz zamknięcia ubytku między dwiema komorami serca. – Prof. Hanley jako jedyny na całym świecie dał dziecku ostatnią szansę na życie – mówi matka Oliwki. Problemem jest jednak koszt terapii, który znacznie przekracza możliwości finansowe rodziców dziecka. Lekarze z USA leczenie wycenili na 1 mln 200 tys. dolarów, czyli około 5 mln zł. Pieniądze rodzice mogą wpłacić do 1 września, dopiero wtedy szpital wyznaczy termin zabiegu. – Ważny jest czas, bo stan Oliwki wciąż się pogarsza. Jeśli będzie zbyt słaba, nie zostanie zakwalifikowana do operacji – podkreśla chor. Grabczak.
Oliwka jest pod opieką Fundacji „Się pomaga”. Wchodząc na jej stronę, można wpłacać pieniądze na leczenie dziewczynki. Obecnie udało się zgromadzić 10% potrzebnej kwoty.
autor zdjęć: arch. prywatne
komentarze