Wykonywali najniebezpieczniejsze misje bojowe m.in. w Iraku i Afganistanie. Sprawdzili się też w szkoleniu sił specjalnych innych armii. Polscy specjalsi obchodzą dziś swoje święto. – Wielokrotnie udowodniliście, że jesteście godni tradycji swoich wielkich poprzedników – gratulował im Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
– Jedenaście lat temu powołane zostały wojska specjalne, które jako osobny rodzaj sił zbrojnych stały się silnym i znaczącym elementem armii – mówił dowódca polskich specjalsów gen. bryg. Wojciech Marchwica. Generał podkreślił, że scalenie jednostek specjalnych pod jednym dowództwem w 2007 roku znacząco przyspieszyło ich rozwój i wpłynęło na sukcesy, które polscy żołnierze sił specjalnych odnosili m.in. na misjach. Dowódca podsumował też ostatni rok w wojskach specjalnych. – Scaliliśmy rozproszone struktury wojsk specjalnych. Przestały istnieć Inspektorat Wojsk Specjalnych i Centrum Operacji Specjalnych na rzecz Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych. Rozpoczęliśmy też przygotowania do dyżuru w Siłach Odpowiedzi NATO w 2020 roku – mówił gen. Marchwica.
Na święto do Krakowa przybyli m.in. byli dowódcy wojsk specjalnych: gen. Jerzy Gut oraz gen. Piotr Patalong. – Moi szanowni poprzednicy, wasza praca nie poszła na marne. Dysponujemy doskonałymi jednostkami, ośrodkiem szkolenia i dowództwem. Ten potencjał jest nieoceniony. Bądźcie z tego dumni, bo jest w tym cząstka każdego z was – mówił gen. Marchwica. Podziękował też żołnierzom, którzy wykonują zadania w Polsce i za granicą. – Dziękuję wam, anonimowym bohaterom, którzy z poświęceniem działacie w kraju i na misjach, m.in. na Morzu Śródziemnym i w Afganistanie. Waszą służbą wzbudzacie zaufanie sojuszników. Jesteście doskonałą wizytówką naszej armii – podsumował dowódca specjalsów.
List do żołnierzy skierował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. „Wielokrotnie udowodniliście, że jesteście godni tradycji swoich wielkich poprzedników”, napisał szef MON-u.
Obecnie wojska specjalne tworzy ok. 3 tys. żołnierzy, którzy służą w pięciu jednostkach: Jednostce Wojskowej Komandosów w Lublińcu, Formozie w Gdyni, GROM-ie w Warszawie i Gdyni, Nilu w Krakowie i Agacie w Gliwicach. Ponadto, podczas wykonywania zadań specjalsi współpracują z 7 Eskadrą Działań Specjalnych z Powidza, która operacyjnie – na czas ćwiczeń i misji, podlega dowódcy KWS. Jak mówił gen. bryg. Marchwica w wywiadzie dla portalu polska-zbrojna.pl może się to w przyszłości zmienić, bo w WS trwają prace nad utworzeniem odrębnego komponentu lotniczego. W przyszłym roku w strukturze WS powstanie jeszcze jedna jednostka: Centrum Szkolenia Wojsk Specjalnych w Lublińcu.
Każda z jednostek specjalizuje się w prowadzeniu innego rodzaju działań, dzięki czemu wojska specjalne są przygotowane do wykonywania najtrudniejszych misji o różnym charakterze. Operatorzy mogą działać w powietrzu, na lądzie i w wodzie. Są gotowi do prowadzenia operacji w kraju i za granicą, w każdej szerokości geograficznej i strefie klimatycznej.
Żołnierze WS wiele razy udowodnili, że są perfekcyjnie wyszkoleni. Komandosi brali udział w różnych misjach m.in. na Haiti, w Zatoce Perskiej, na Bałkanach, w Iraku i Afganistanie. Obecnie żołnierze WS biorą udział w misjach szkoleniowych w Iraku i Afganistanie oraz w misji Unii Europejskiej na Morzu Śródziemnym – PKW Sophia.
Do najważniejszych sukcesów WS zaliczyć należy m.in. udział polskich operatorów w misji w Afganistanie. To właśnie tam specjalsi likwidowali składy amunicji i materiałów wybuchowych talibów, zatrzymywali najgroźniejszych przestępców i uwalniali zakładników z rąk rebeliantów. Do sukcesów WS zalicza się także pełnienie dyżuru bojowego w ramach Sił Odpowiedzi NATO w 2015 roku. Obecnie specjalsi przygotowują się do kolejnego takiego wyzwania w 2020 roku. Dowództwo zbudowane na bazie krakowskiego DKWS będzie gotowe do kierowania operacjami specjalnymi na całym świecie. – Dyżur w 2020 roku będzie skomplikowaną operacją. Jeszcze żaden kraj nie mierzył się z takim zadaniem, do jakiego obecnie się szykujemy – mówił w wywiadzie gen. Marchwica. Polacy będą mogli dowodzić działaniami połączonymi wojsk specjalnych w konflikcie o dużej skali. – Pod naszym dowództwem będzie nawet do kilku tys. żołnierzy – mówił dowódca KWS. W dyżurze SON w 2020 roku, poza oficerami z DKWS, wezmą udział zespoły wydzielone z jednostek: Komandosów, Nila, Formozy i 7 eds.
autor zdjęć: Michał Wajnchold, Michał Niwicz
komentarze